Zmieniony przez - dmq92 w dniu 2018-12-03 12:28:47
...
Napisał(a)
Płacisz za wizytę
Zmieniony przez - dmq92 w dniu 2018-12-03 12:28:47
Zmieniony przez - dmq92 w dniu 2018-12-03 12:28:47
...
Napisał(a)
dmq92Płacisz za wizytę
Zmieniony przez - dmq92 w dniu 2018-12-03 12:28:47
i frytki do tego
...
Napisał(a)
Widzę, że posłuchałeś Mariana z czystym żarciem co co ??
1
www.pajacyk.pl
Jeśli pomogłem kliknij w pajacyka.
...
Napisał(a)
Grzesiek, wiem wiem, my też czuliśmy się raźniej jak napisałeś, telepatyczne wsparcie
Spaiter, ciiiiiii
---------------------------------------------
NIEDZIELA
Przeziębienie dało o sobie znać po przebudzeniu, ale na szczęście dało pospać bez przerw przez te ponad 5h. O dziwo wstałem wyspany, szybko i sprawnie. Na śniadanie zjadłem to samo, co dzień wcześniej na kolację, a to przez brak płatków owsianych. Na godzinę 6 odwiozłem Asię do pracy. Obróciłem w 25min w te i we wte, przyjechałem do domu, puściłem coś na YT i drzemałem. Kawę zrobiłem wcześniej, posączyłem, położyłem się znów Taki pół sen, ale umówiony na 8:30 z Dominem, musiałem przyjechać 15min później Ustawił się z nami również Michałek, podopieczny Mariana. Ja z Dominikiem miałem klatkę (on nowy swój plan, +barki i tric), a Michał barki z bicepsem. Fajna siłownia, Gym Park, znana z pierwszych ustawek w Krk
Zaczynamy od wyciskania hantli na skosie, zakres powtórzeń mamy taki sam. Domino w planie zwykle miał sztangę, więc ma fajną odmianę. Michał rozpoczął od ohp, ale w siedzeniu. Dokładamy coraz więcej:
Domino zalicza 45kg, to ładny ciężar! Ja z kolei mając kończyć na 37,5 i nie znajdując dwóch takich sztangielek, daję się namówić na 40kg, które nie poszło by ani razu bez pomocy, a na pewno nie tak głęboko
No, ale magiczna bariera psychiczna pokonana, a i na pewno klatka dobrze dostała w kość W tym czasie Michał zrobił unoszenia oraz wycisk sztangielkami:
Jest w bardzo dobrej formie, barki to na pewno jedna z jego mocnych stron! Przeszedłem do wyciskania na skosie, gdzie poszło mi nieco gorzej niż zeszłym razem, ale też 40kg hantle zrobiły swoje Dominik zaatakował ławkę płaską, znów z hantlami:
Znów dał z siebie wszystko, a to przecież pierwszy taki trening, nowy cykl. Michał tymczasem kończył barki, unosząc sztangę wzdłuż tułowia:
Jako 3cie ćwiczenie mam floor pressy, na tej siłowni brakuje racka od podłogi, więc musiałem pokombinować ze stepami, ale weszło fajnie
Klatka była już dobrze zmęczona! Pozostały mi 2 ćwiczenia w serii łączonej. Tymczasem Dominik robił power flye, osobiście nie przepadam za tą wersją, ale jego fajnie poinstruował Michał, uwielbiający to ćwiczenie:
On sam zabrał się za biceps, na modlitewniku przysuniętym do wyciągu, oraz zwykłe uginanie, też na wyciągu. Dominik skończył klatkę i wskoczył na barki- najpierw unoszenia na bok, potem wycisk na smithu:
Po nich został mu triceps- seria łączona francuza hantlami w leżeniu i prostowania na wyciągu:
No i u mnie wspomniany zestaw kończący klatkę:
Czasu zostało na mobilizacje i szybkie zdjęcie. Byliśmy strasznie głodni, a i Dominik spieszył się do apartamentu, gdyż wyjeżdżał za chwilę do domu, mając przed sobą wizję 5h w aucie.
To był naprawdę bardzo dobry trening, w fajnej 3 osobowej ekipie, na klimatycznej siłce A ogólnie mijał właśnie super weekend i bardzo się cieszę, że Dominik i Justyna wpadli do Krakowa! Nie chodzi nawet o sam trening, bo wiadomo, że musiało być super, ale o dobry rozrywkowy weekend z pozytywnymi osobami! Teraz kolej na mnie i Asię, by odwiedzić ich w kotlinie Kłodzkiej, a jest to miejsce bardzo nam bliskie i lubiane!
Po powrocie do domu zarzuciłem oczywiście naleśniki:
Pesto z kurakiem i makaronem:
I czawajnicę:
Niestety infekcja przybrała na sile i wieczorem miałem już stan podgorączkowy, czułem się kiepsko. Dziś jest podobnie, więc nie wykluczone, że ten tydzień będzie treningowy OFF, ale prawie dopytywał się o mnie deload, więc nie ma tego złego...
Spaiter, ciiiiiii
---------------------------------------------
NIEDZIELA
Przeziębienie dało o sobie znać po przebudzeniu, ale na szczęście dało pospać bez przerw przez te ponad 5h. O dziwo wstałem wyspany, szybko i sprawnie. Na śniadanie zjadłem to samo, co dzień wcześniej na kolację, a to przez brak płatków owsianych. Na godzinę 6 odwiozłem Asię do pracy. Obróciłem w 25min w te i we wte, przyjechałem do domu, puściłem coś na YT i drzemałem. Kawę zrobiłem wcześniej, posączyłem, położyłem się znów Taki pół sen, ale umówiony na 8:30 z Dominem, musiałem przyjechać 15min później Ustawił się z nami również Michałek, podopieczny Mariana. Ja z Dominikiem miałem klatkę (on nowy swój plan, +barki i tric), a Michał barki z bicepsem. Fajna siłownia, Gym Park, znana z pierwszych ustawek w Krk
Zaczynamy od wyciskania hantli na skosie, zakres powtórzeń mamy taki sam. Domino w planie zwykle miał sztangę, więc ma fajną odmianę. Michał rozpoczął od ohp, ale w siedzeniu. Dokładamy coraz więcej:
Domino zalicza 45kg, to ładny ciężar! Ja z kolei mając kończyć na 37,5 i nie znajdując dwóch takich sztangielek, daję się namówić na 40kg, które nie poszło by ani razu bez pomocy, a na pewno nie tak głęboko
No, ale magiczna bariera psychiczna pokonana, a i na pewno klatka dobrze dostała w kość W tym czasie Michał zrobił unoszenia oraz wycisk sztangielkami:
Jest w bardzo dobrej formie, barki to na pewno jedna z jego mocnych stron! Przeszedłem do wyciskania na skosie, gdzie poszło mi nieco gorzej niż zeszłym razem, ale też 40kg hantle zrobiły swoje Dominik zaatakował ławkę płaską, znów z hantlami:
Znów dał z siebie wszystko, a to przecież pierwszy taki trening, nowy cykl. Michał tymczasem kończył barki, unosząc sztangę wzdłuż tułowia:
Jako 3cie ćwiczenie mam floor pressy, na tej siłowni brakuje racka od podłogi, więc musiałem pokombinować ze stepami, ale weszło fajnie
Klatka była już dobrze zmęczona! Pozostały mi 2 ćwiczenia w serii łączonej. Tymczasem Dominik robił power flye, osobiście nie przepadam za tą wersją, ale jego fajnie poinstruował Michał, uwielbiający to ćwiczenie:
On sam zabrał się za biceps, na modlitewniku przysuniętym do wyciągu, oraz zwykłe uginanie, też na wyciągu. Dominik skończył klatkę i wskoczył na barki- najpierw unoszenia na bok, potem wycisk na smithu:
Po nich został mu triceps- seria łączona francuza hantlami w leżeniu i prostowania na wyciągu:
No i u mnie wspomniany zestaw kończący klatkę:
Czasu zostało na mobilizacje i szybkie zdjęcie. Byliśmy strasznie głodni, a i Dominik spieszył się do apartamentu, gdyż wyjeżdżał za chwilę do domu, mając przed sobą wizję 5h w aucie.
To był naprawdę bardzo dobry trening, w fajnej 3 osobowej ekipie, na klimatycznej siłce A ogólnie mijał właśnie super weekend i bardzo się cieszę, że Dominik i Justyna wpadli do Krakowa! Nie chodzi nawet o sam trening, bo wiadomo, że musiało być super, ale o dobry rozrywkowy weekend z pozytywnymi osobami! Teraz kolej na mnie i Asię, by odwiedzić ich w kotlinie Kłodzkiej, a jest to miejsce bardzo nam bliskie i lubiane!
Po powrocie do domu zarzuciłem oczywiście naleśniki:
Pesto z kurakiem i makaronem:
I czawajnicę:
Niestety infekcja przybrała na sile i wieczorem miałem już stan podgorączkowy, czułem się kiepsko. Dziś jest podobnie, więc nie wykluczone, że ten tydzień będzie treningowy OFF, ale prawie dopytywał się o mnie deload, więc nie ma tego złego...
2
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!
...
Napisał(a)
Poprzednia wypiska akurat na jutrzejszy trening nog Czawajnica wygląda bardzo apetycznie.
2
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
...
Napisał(a)
To jak będziesz jechał do Kotliny A4 to możesz podrzucić nalesniory na zjezdzie Strzelce Opolskie, haha. A i burgerownie smaczna mam w mieścinie... Ale już id czwartku redu więc jedynie potowarzysze jakby co
...
Napisał(a)
Dzięki Tomek za Weekend!!! Muszę was pocieszyć że wkoncu podało czawają postaralem się. Opalinho to musi dużo narobić tych naleśników czawaj bo pewnie dużo osób domówi jak się dowiedzą że robi na wynos. A jeszcze musi do mnie jr przywieźć ;)
...
Napisał(a)
Ronie, do usług!
Grzegorz, to naleśniki będą musiały być dość liche jak na redu, ale da się i takie! Ja na redu leciałem zawsze z 90g mąki i jako nadzienie budyń z Alnutrition
Dominik, podlało podlało Cathering na pół Polski z tymi nalesnikami W sumie to pomysł na biznes
----------------------------
Wczoraj miał być DT, ale plany pokrzyżowało 38st gorączki. Wprawdzie nie usiedziałem do końca na dupie, bo malowałem sypialnię, ale trening wolałem odpuścić, zupełnie nie miałem na to siły. Za to dziś już znacznie lepiej, na jutro przewiduję wyzdrowienie i zrobię zaległe plecy. W piątek barki z łapami i będą to treningi na 70%, w formie deloadu od starego planu. Nogi w tym tygodniu odpuszczam, niech odpoczną. W sumie zawsze to ich trening był najcięższy, a więc układ nerwowy będzie miał luzik. W niedzielę/poniedziałek zacznę nowy plan, o którym tutaj niebawem napiszę. Będą nowe ćwiczenia i kilka nowych założeń, ale rdzeń raczej ten sam
Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2018-12-05 19:10:21
Grzegorz, to naleśniki będą musiały być dość liche jak na redu, ale da się i takie! Ja na redu leciałem zawsze z 90g mąki i jako nadzienie budyń z Alnutrition
Dominik, podlało podlało Cathering na pół Polski z tymi nalesnikami W sumie to pomysł na biznes
----------------------------
Wczoraj miał być DT, ale plany pokrzyżowało 38st gorączki. Wprawdzie nie usiedziałem do końca na dupie, bo malowałem sypialnię, ale trening wolałem odpuścić, zupełnie nie miałem na to siły. Za to dziś już znacznie lepiej, na jutro przewiduję wyzdrowienie i zrobię zaległe plecy. W piątek barki z łapami i będą to treningi na 70%, w formie deloadu od starego planu. Nogi w tym tygodniu odpuszczam, niech odpoczną. W sumie zawsze to ich trening był najcięższy, a więc układ nerwowy będzie miał luzik. W niedzielę/poniedziałek zacznę nowy plan, o którym tutaj niebawem napiszę. Będą nowe ćwiczenia i kilka nowych założeń, ale rdzeń raczej ten sam
Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2018-12-05 19:10:21
1
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!
...
Napisał(a)
nadzienie....twaróg - nawet na redukcji mi nie straszny.przynajmniej w poczatkowej fazie
...
Napisał(a)
Znów się uaktywniło jakieś paskudztwo w powietrzu i ja też od kilku dni z gardłem załatwionym. Zdrowia Tomku.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Poprzedni temat
Masa mięśni brzucha - ćwiczenia
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- ...
- 333
Następny temat
Trening brzucha-- problem z ksztaltem
Polecane artykuły