Kerad ja juz tego nie ogarniam-chyba się trochę pogubiłeś :)
Rezygnujesz z siłowni,bo nie daje efektów i nie ma maotywacji,bierzesz się za boks tajski ale równocześnie chcesz poprawiać sylwetkę?
Ćwiczenia siłowe i odpowiednia dieta to bomba wodorowa na dobrą sylwetkę,boks jakikolwiek,inne sporty typu bieganie,itp-mają niewielki wpływ na sylwetkę-poprawiają kondycję,troche sprawność i to wszystko.
Do tego w twoim wieku-taki dynamiczny sport jest mało bezpieczny.
Ja trenowałem boks dwa,trzy lata-najwięcej podobała mnie się rozgrzewka-trwająca ok 45 minut z wieloma ćwiczeniami sprawnościowo siłowymi oraz specjalistyczny trening bokserski z ćw dynamiczno- wytrzymałościowo -koordynacyjnymi.
Ale już wtedy odczuwałem dość mocno nietrafione ciosy a mój kolega urwał sobie kawałek kości przy tricepsie od takiego pustego strzału.
A mieliśmy dwadzieścia parę lat-teraz to aż się boję nawet pomyśleć co mogłoby sie stać.
Organiżm nie jest juz tak elastyczny jak kiedyś-szczególnie przy dynamicznych pełnych mocy ćwiczeniach.
Wydaje mnie się,że warto nadal z 3 razy w tyg robić treningi siłowe-ale na siłowni,z jakimś partnerem-nie samemu-bo to słabo u Ciebie wychodzi.
Dieta to też podstawa-w żaden sposób złego odżywiania nie nadrobisz żadnym sportem w żadnej ilości.
Dobry pomysł jest z tym drążkiem-nie ma lepszego
ćwiczenia na szerokość pleców.
Można sobie postawić taki mini cel-poszerzam plecy i na tym się skoncentrować a resztę ćw robić wręcz zachowawczo.
Powoli się rozkręcisz, to sam dostrzeżesz potrzeby szerszego treningu.