Nie będę dużo pisać, po prostu było świetnie. Odpoczęłam co najważniejsze. Chodzenie mogę zaliczyć jako treningi, bo było tego na prawdę sporo %)
Z michą tragedii nie było, jedynie jakaś tam pizza czy lody codziennie wpadały, ale waga ani drgnęła 8)
Taki miałam widok z balkonu
Dzisiaj już micha trzymana, a jutro plecy.
Zmieniony przez - julcziik w dniu 2016-07-10 22:11:58
Zapraszam do mojego DT :)
http://www.sfd.pl/Nowe_życie__DT_julcziik-t1045898.html