waldi198 - drugi akurat dla kotki
lodzianin1 - za dwa tygodnie "żywienie w kulturystyce" i fitness w Wawie, potem kolejne miasta z "ksztłatowania kobiecje sylwetki" (Poznań i Gdańsk), potem natomiast "żywienie i
suplementacja w sportach walki", nastepnie LowCarb i Inetrmittent Fasting we Wrocławiu i 3 levele "dietetyki sportowej"
WojtekA4 - no nrazie takie plan j/w niestety tylko
ronie220 - to zależy jaki trening. Wysiłęk na czczo ma swoje zalety - idzie się "lekkim", ale trening po posiłku daje dodatkowe możliwości, a poza tym jest korzystniejszy z punktu np. spalania tłuszczu zapasowego
Swego czasu przeszkadzało mi trenowanie po posiłku przez uczucie ciezkosci w przew pokarmowym. Ale winny był dobór pokarmów i/lub odstęp czasowy między posiłkiem a treningiem. Jak dam dużo węgli i mało fatu oraz zadbam o odpowiednią przerwę to na trening idę po prostu nakręcony na 110%. Do tego mogę bardziej skracać czas między seriami lub też niekiedy zrobićwiecej powtózeń na tym samym ciezarze co na czczo bym zrobił mniej...
Myślę, że jak to zwykle bywa z wieloma kwestiami - zatarła się granica pomiędzy "da się" a "tak trzeba / tak jest najlepiej". Chodzi o to, ze oczywiscie da sięzrobic nawet cięzki trening siłowy na czczo. Osoby, które twierdziły że się nie da - dawno przegrały. Ale lepiej jest trenowac po posiłku - są na to dowody w postaci badań naukowych. No i relacje osób z którymi wspólpracuję. Aktualnie prowadze 5 osób, którym wprowadziłem posiłek przedtreingowy i WSZYSTKIE poczuły różnicę na plus. Warunek - nie jest to posiłek B+T, nie jest to posiłek cięzkostrawny.
Badania takie jak to pokazują, że śniadanie jest WAŻNYM posiłkiem dla sportowców:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25970668
eveline - dziękuję za ten wpis, dużo cennych informacji
U Ciebie dodatklowym problemem jest spora aktywność fizyczna i fakt, że do tej pory podaż energii summa summarum była za niska. Włączenie śniadania było jedną z ważniejszych korekt jakie wprowadziłem w Twojej diecie.