[BLOG] Dziennik faftaqa Vol. 2

Pisałeś kiedyś, że nie przyprawiasz zbyt mocno potraw a jak jest z solą? Trafiłem na artykuł w którym było badanie, że im więcej soli tym więcej kcal było spożywane nieświadomie. Wniosek był taki, że sół może napędzać apetyt. Zastanawia mnie bo to ja dużo sole.
PS Pokażesz jakieś foto? Ciekaw jestem ile to 9% u naturala (bo Tobie można wierzyć w tej materii).

LOgan - foto moze wrzucę na koniec redu, albo z wakacji - jak się uda na chwilę gdzieś wybyć pod koniec czerwca to wmontuję całą serię.

Co do przypraw - używam ale z umiarem. Generalnie wyrazistosc smakowa nie sprzyja kontroli łaknienia, dlatego nie powinno sięani przesadnie przyrpawiać, ani też - dosładzac (słodzikami). Najlepiej jest wytresować kubki smakowe tak by zadowalały się małą wyrazistością potraw.

Z racji tego, iż nadrabiając zaległosci w odposywaniu na PW forumowe natrafiłem na 7 pytań dot glutenu, pozwalam sobie zamieścić linki do trzech opracowań mojego autorstwa dotyczacych tego typu zagadnień:

http://potreningu.pl/articles/4752/gluten--trucizna-xxi-wieku

http://potreningu.pl/articles/4204/dyskomfort-po-produktach-zbozowych---czy-winny-jest-gluten/page/1

http://potreningu.pl/articles/4580/dieta-bezglutenowa-a-zdolnosci-wysilkowe

Jeśli natomiast chodzi o wypiski z treningu i diety to póki co kiepsko u mnie z czasem. PO weekendzie będzie lepiej, ale teraz mogę tylko zapewnićże trenuję isumiennie i jem prawie tak jak trzeba. Niestety. Zycie.


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-06-09 21:54:40

Hehe "prawie tak jak trzeba" :p czyli w padnie male co nie co :)

Seba - chodzi o to, że nie mam czasu na to by wazyć i liczyć. Nieraz nie mam po prostu sposobności wieć podchodzę do tematu w sposób szacunkowy. Poza tym problemem jest też to, że nie mam możliwosci bazowania tylko na zestawieniach pokarmów, które sycą na długo. W efekcie wiąże się to z pewnym dyskomfortem, np. wczoraj 2 godziny męczyłem się by zasnąć bo byłem głodny co naprawdę dawno się nie zdarzało. Nawet zjadłbym coś i odjął z dzisiejszego bilansu, ale stwierdziłem, ze w imię solidarności ze wszystkimi, którzy mają bardziej pod górkę niż ja w redukcji i czują głod na co dzień a nie tylko od święta - trochę pocierpię by zobacyzć jak to jest

Dziś też dzień będzie napięty. Jak się uda to upchnę jeszcze trening, a poza tym praca przy komputerze, potem wyjazd do Wrocławia, a na wieczór / na noc wyjazd do Katowic

z Twoim doswiadczeniem jedzenie na oko i tak jest bardziej dokladne niz w przypadku 70% ludzi, ktorzy niby waza i licza :P

bziubzius - zapewne tak jest I to mnie ratuje

A jako ciekawostka, moje wyniki badań (test, estro, LH)

Kolejno: najpier dieta z wyższym udziałem tłuszczu niż aktualnie wynoszący około 35 - 40% (wyższy udział również kwasów tłuszczowych nasyconych) i niższym udziałem węgli )ok 35 - 40%), bilans oscylujący wokół neutralnego / lekka nadwyżka kcal:




Tutaj aktualne wyniki, bilans ujemny, udział tłuszczu ogólem około 20% dziennej podaży energi, z czego nasycone max 10%, węgle 45 - 50%



chociaż to jednostkowy przykład to jednak wskazuje, że obniżenie spożycia tłuszczu nie musi powodowac spadku poziomu testosteronu, mało tego obniżenie udziału SFA - przynajmniej w moim wypadku - również nie spowodowało takiego efektu. Zrobiłęm też specjalnie LH by nikt mi nie zarzucił że wbiłem sobie małą dawkę propa by pochwalić się testem na badaniu (skądinąd aktualny wynik nie powala na kolana, ale sądzę, że jak dodam kcal to test będzie wyżej). Gdyby wbic np. małą dawkę T by podnieśc sobie jego poziom to LH automatycznie spadnie do poziomu 0,0 - 0,5 (podawanie SAA z zewnątrz natychmiast blokuje produkcję gonadotropin, a jej odtworzenie zajmuje od kilku-kilkunastu dni przy jednorazowej iniekcji nawet do kilku miesięcy po długich cyklach)...




Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-06-10 13:32:33

Do tego, że test podskoczył, dodać jeszcze fakt, że sylwetka się poprawia, obwód pasa zmniejsza się, to wniosek jest prosty. Coś ala HCLF jest idealną strategią dla stanu Twojego zdrowia i sylwetki. A estro też naturalnie masz nie za wysokie.

Myslę, że estro jest niskie ze względu własnie na HC/LF. Pamiętam, że jak byłęm jeszcze na LC to estro miałem wyżej co skorelowane było też ze wzrostem poziomu SHGB. Insulina zmniejsza poziom SHGB przez co na HC podnosi się przede wszystkim poziom wolnego testosteronu (przez to niekiedy całkowity spada - ale aktywnego biologicznie jest wystarczajaco dużo).
NIemniej jednak faktycznie nie zdarzyło mi się bym miał estro przekroczone, (swego czasu natomiast skakała mi prolaktyna). Pamiętam że jednym z większych błędó w moim życiu był zakup NOvedexa (suplement Gaspariego = którym mało kto dzispamięta a zawierał ATD), włączenie go do suplementacji zniszczyło mnie totalnie psychicznie, winne było zbicie estro do zera (test wyskoczył ponad normę, ale samopoczucie było tragiczne no i wtedy też nabawiłem się kontuzji stawu ramiennego, która ciągnie się za mną do dziś). Wtedy na własnej skórze przekonałem się, że estro to nie są żeńskie hormony, a hormony typu unisex



Zmieniony przez - faftaq w dniu 2016-06-10 13:38:42

A czujesz różnice w samopoczuciu wtedy przy niższym teściu a teraz?

Nie znam się więc się zapytam: czy na LH powinniśmy patrzeć pod kątem wyniku czy też stosunku do FSH?