Oszukać grawitacje.

Jak wyżej. Ale jak wchodzisz na trójki to 6-10 serii. A rozgrzewka np:
20 x5,5
60 x 5 i dalej jak MaGor. Po co ci 20 powt. z gryfem? Tylko technika się psuje wraz ze wzrostem ilosci powt. W końcu siłę trenujesz, a nie rozrost sarkoplazmy :)

PS. Poniżej masz przykładową rozpiskę gościa, który ostatnio zrobił 200 x 5.

1. SQ 20/6,60/5,100/5,140/5,160/5,180/6,6,6,6
2. BP 20/6,60/5,100/5,120/6,140/5,155/6,6,6
3. DL 70/5,120/5,160/5,200/5,5,5

Zauważ, że w rozgrzewce nie wychodzi nigdy poza zakres 6 powt. I jeszcze jedno...nie rozciagaj klaty przed wyciskaniem. To tez od trójboistów rada. :)

Tak poczytałem Twoje ostatnie wpisy...jeśli chodzi o siłę chwytu rób na razie dwa ćwiczenia, wiszenie na drążku (możesz przecież) i na siedząco dwa najgrubsze talerze na siłce w łapy i trzymasz:)

Panowie, chyba do grobu chcecie mnie wpędzić Nie mamy po 20cia lat, żeby tak bez porządnego rozgrzania kłaść się pod submaksymalne ciężary - przynajmniej w moim wypadku -śmierdzi kontuzją na kilometr.

Trochę jutrzejszy plan się skomplikował, bo przecież meczyk nie byle jaki. Co prawda zostaję w domu (ostatnio jak Śląsk grał w Dundee to z meczu wróciłem na 3ci dzień (-ups.) i małżonka postawiła sprawę jasno nigdy więcej albo rozwód). ale na trening ciężko będzie wyskoczyć.

Ogólna rozgrzewka załatwia sprawę rozgrzania. W niej są wszelkie krążenia, wymachy, Egipcjanki itp. No i np. pompki, jakieś burpees, skakanka. Potem to już tylko symbolicznie wystarczy ruch utorować.

Przeziębienie okazało się być zapaleniem zatok, od trzech dni większość czasu leżę jak kłoda, bo tylko w tej pozycji można jakoś wytrzymać. Na siłownie mam nadzieję popędzić jutro, zależy jaka będzie sytuacja.

Szybki wpis, odznaczyć, że żyję. Po zapaleniu zatok prawie nie ma już śladu, ale siłowni nie oglądam nawet na obrazku. To dlatego, że przyjechał odwiedzić mnie mój ojciec i namówił mnie żebym wreszcie zrobił projekt ogród. Nie mam jak wjechać koparką -3 cm zabrakło między garażem a domem więc kilof,szufla, taczki i heja wakacje. Od nadgarstka do łokcia obwody przybrały 2cm niestety to tylko opuchnięcie i towarzyszy temu dość mocno dokuczający ból, a jestem dopiero w połowie - nie wiem jak to przetrwam i żałuję, że dałem się namówić. Zostawić tak rozgrzebanego jednak też nie mogę.
Dobra wiadomość jest taka, że już od poniedziałku normalnie chodzę..

Przy następnej takiej akcji - dzwoń. W ogródku nie pomogę, ale chałupę lub garaż można przesunąć co nieco
Teraz gdy z nogą w porządku, pewni Ci zacznie od prac polowych w kręgosłupie strzykać

Projekt nareszcie ma się ku końcowi, prawy nadgarstek i obydwa przedramiona cierpią okrutnie. Nic to, od Wtorku wracam do treningów i przyznam, że już nie mogę się doczekać.
Wpadł mi dzisiaj taki oto filmik, to tak jakby któryś z nas pomyślał jak to ciężko trenuje i jest super sprawnym siłaczem:



Niezły CF


Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2015-10-17 21:50:25

No nareszcie udało się zrobić trening i nic już nie stoi na przeszkodzie w regularnym kontynuowaniu.
Moc w sumie była ale jakoś werwy brak, mam na to swoją teorię, ale podzielę się nią z wami pod koniec stycznia jak wrócę do tłuszczy. A tak apropos diety, aktualnie jestem na 2900kcal i waga bez zmian, może coś z tego będzie i będę mógł jeść jak chłop no i będzie z czego obcinać z nowym rokiem.
A więc trening kuter nogi z bolącym nadgarstkiem (ale tylko podczas wygięć) wyglądał tak :
WL: 6*40,6*80,3*100,3*110,3*110,3*110,3*110,3*110,1*120
WL wąsko: 8*60,8*70,6*80 jednak nie pora jeszcze na to ćwiczenie, nadgarstek się bulwersował
Wyciskanie nad głowę siedząc ławka 45^: 12*30,10*40,8*50,5*60,4*60,14*20
Wiosłowanie na maszynie dźwigowej: 12*60,10*80,8*90
Uginanie ramion przed klatę: 12*14,15*14,13*14,12*14
Przenoszenie hantla na bok: 12*14,12*14,10*14
Szrugsy hantlami: 12*28,10*28,10*28

Na następnym treningu planuję dodać jakieś wyprosty i ugięcia nóg na maszynie, nie chcę, żeby się zastały.

Ps. Miło było wrócić do treningu.