SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Tested - Adam Suker - Progress z FitMax'em

temat działu:

FITMAX

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 149084

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 671 Wiek 29 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 85330
Wiem ,że sie nie planuje ,ale pytałem o zarys :D No chyba że na końcówce na vlcd wchodzisz :D

Zmieniony przez - czarny2151 w dniu 2015-02-16 20:39:07
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 240 Napisanych postów 31346 Wiek 28 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 163549
Siemano mam do Ciebie znów pytanie, w sumie to 2 krótkie, w sumie nie takie krótkie

Dobra do rzeczy 1 sprawa .
Klatka piersiowa mam z nią mega problem ponieważ jak stoje luzem przodem do kogoś to praktycznie nic nie widać środek lipa, dół lipa, a stojąc bokiem jest spora, od boku po prostu mam wielkie cyce, czy to zależy od poziomu zatłuszczenia aż tak czy może w jakiś sposób zaniedbałem dół i środek ?, czy może z biegem redukcji będzie się ten dół odsłaniać? co proponujesz na dół klatki ? robiłem kiedyś skos dół ale, teraz na dolną część robię przenoszenie hantla no i w sumie poręcze robię a to jak wiadomo działa na całą klatkę.

Kolejna sprawa gino/lipo, zawsze byłem chudy ( sucha szkapa, więc LIPO CHYBA odpada ) suty pojawiły się jakoś w wieku 13/14lat, do tej pory nie zeszły, przy zmianie nagle temperatury suty "normalnieją" gdy jest ćiepło to się "pompują", mam zapytanie czy jest szansa że to zejdzie? tak lekarzem nie jesteś, ale warto spytać, może z biegiem redukcji zejścia nisko z bf i wgl.. ? pisałeś że przy lipo jest szansa, ale ja raczej gino mam więc jest tez szansa?, kolejna opcja to patrzę w lustro jak suty są normalne klatka nie wiem czy wydaje się czy serio tak jest jakaś pełniejsza, nabita, kształtna, a gdy suty się spompują klatka taka miekka jest i taka jakby nie cwiczona jakby zmniejszają sie zarysy itd wtf ? ...

Kolejna opcja problem mam z ramionami ( bic/tric ) mam długie kończyny, w proporji wzrost/waga mam okrutnie małe obwody np rąk przy 97kg miałem w lewej 40.5cm w prawej 41.5cm to jest bardzo mało, ogólnie mam lipny biceps triceps jeszcze gorszy atakowałem te partie z różnych stron i nic dosłownie mam tak małę zalane ręce ze nie wiem jak je już robic.. ( aktualnie redu więc nie urosną, ale no kurde .. HELP ME ).

Tak króciutko mam nadzieje ze da sie zrozumiec :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 248 Napisanych postów 510 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 69551
Czary vlcd mi nie grozi zauważ co zrobił Łada albo co robi cały czas Kołodziej, nie zalewają sie poza sezonem(myśle ze ze mną też źle nie ma) wiec potem w sumie nie głodują. Łada wlasciwie dodaje tylko cardio, żarcie lekko w koncówce ucina. A Kołodziej jakoś na cały okres redukcji zjeżdża z 700g ww do 500g i dodaje wysiłku.
Wiadomo ze takiej masy jak Kołodziej nie mam ale w każdym razie też nie zamierzam głodować. Zresztą kto mnie zna i śledził, że u mnie wszelkie duże ilości aerobów połączone z niskimi kcal sprawiały ze wyglądałem jak naleśnik. I nawet 2 dni ładowania tony syfu mnie do zawodów nie naładował
z drugiej strony jeszcze przed zawodami zjadłem cały zapas slodyczy jaki miałem ze sobą, a na McDonalda juz patrzec nie mogłem. A inni siedzieli o głodzie i jarali się waflem ryżowym wiec w smie też ciekawe doświadczenie
Jesienią nie głodowałem, cardio dużo nie miałem i było najlepiej ze wszytskich startów, wiec teraz nie planuje jakiś mega małych ilości

Po redukcji dół bardziej się "rysuje' jest bardziej podkreślony. Nie wiem jak tam u Ciebie ze sprzętem ale mozna by tutaj wykorzystać "węższe bramy" lub/i hammery. Ale na wielu siłowniach tego nie ma. Co można zrobić? Rozpiętki w bramie z dolnymi linkami lub nawet rozpiętki leżąc w bramie na ziemi. Jam masz "wąską bramę" to wyciskanie z linkami dolnymi na ławce skośnej w dół, kierując dłonie do siebie i w kierunku mostka.
Przenoszenie sztangielki to ćwiczenie rozciągające klatkę, angażujące m. zębate. To tego źle wykonane angazuje bardziej najszersze i obłe grzbietu. WIęc jak dla mnie średni wybór na dolną część klatki.
No i oczywiście warto wyciskać w skosie dolnym ze wskazaniem na sztangielki.

Środek klatki to wszelkie wyciskania sztangielek kierowane do środka. SPięcia w bramie oraz na butterfly'u z przytrzymaniem w pełnym skurczu mięśnia(w szczytowym napięciu). Można tez ustawić skos 30-45st w górę i złączone w pozycji neutralnej sztangielki wyciskać pionowo do góry, spinając mocno klatkę(można to wyczuć poprzez świadomą intencje dociskania do siebie sztangielek). Nie robić tutaj pełnego wyprostu w łokciach żeby nie stymulować nadmiernie tricepsów.

Jeśli chodzi o lipo czy gino. Lipo to tłuszcz z wodą na cyckach które na reduckji znika. Na redukcji to niskiego bf. Na pewno poniże 10%, tzn przy 10% bedzie mniejsze ale widoczne, przystartówce niemal nie ma. Ja tak miałem, nawet startówce ale większośc uważała że to gino, w sumie nie miałem na cycku tego tylko na samym sutku. ROzbudowałem klatkę i nagle "gino" zniknęło. Po prostu nie załtuszczam sie nadmiernie a mięsnien mozna powiedziec naciągnął zwisającą skóre. Z gino tez miałem przeboje, jak pierwszy raz szykowałem sie do zawodów, kolega pseudotrener kazał mi sie nie marwtić tym na takiej małej ilośc. Obudziłem sie z ręką w nocniku, Emil mi wówczas bdb doradził i od tamtej chwili zawsze pilniuje e2. Guzek zniknął przed zawodami, do dzis go nie ma. Gino jest swoją drogą bardziej widoczne przy niskim bf niż bedąc zalanym

Co do łap najczęstsze problemy - za dużo, źle technicznie, powielanie ćwiczeń. Masz głowę wewnętrzną, zewnętrzną, mięsień ramienny. Biceps rotuje ramie do wewnątrz i zgina to wiadomo. Uginanie młotkowe czy nachwytem angażuje mięsien ramienny(jest pod dwiema głowami bicepsu. Głowa krótka ta od wewnątrz dobrze pracuje przy rotacji, czyli uginane z supinacją. Modlitewnik czy wszelkie pozycje rekami w przód/w góre bardziej angażują głowę długą. Generalnie każde ćwiczenie angażuje wszystkie głowy, po porstu w niekórych ćwiczeniach bardziej lub mniej pracuje dany rejon i lepiej idzie go wyczuc(to też latami treningów i skupienia się na treningu zbudowane połączenia nerwowe, pozwalają lepiej wyczuć pracę danego mięśnia czy jakieś jego głowy). Co bym zrobił? jedno ćwiczeni bazowe ogólne w zakresie 8-10p z progresją ciężaru. Np uginanie przedramion ze sztangą. Później uginanie z supinacją - mały palec powinien być wyżej niż kciuk. Potem np uginanie na modliewniku. Dobić uginanie młotkowy i jest ok. Poza pierwszym ćwiczenie ograniczyc wszelkie przyruchy i pracę mięsni pomocniczy. Np przy uginaniu ze sztagnielami z supinacją usiąść. Przy podlitewniku, nogi dac do tyłu za siebiei wręc położyć/oprzeć się o modlitewnik(zapobiegnie to zapieraniu się nogami), przy młotkach nie podrzucać ciężaru, nie wybijać się w górę i zatrzymać ruch na ułamek sekundy w pełnym napięciu.
Łokcie blisko tułowia, nie wymachiwać nimi nadmiernie. Minimalne ruch w przód i tył są normalne, bardziej chodzi mi o wykręcanie ich na boki itp.
I cierpliwość wysocy zawsze optycznie mają słabe ręce, ale jak już rozbują to jest wrażenie 2x większe -> patrz Oley, Kołodziejczyk czy Arnold

I.. głowa tu siedzi najwięcej. Jak zaczynałem ćwiczyć chciałem mieć wielkie łapy, klate i szerokie plecy. Nogi po grze w piłce przez lata jako tako były małe ale jakieś mięśnie miały. Co się okazało? nogi i barki robiłem bo robiłem, na rękach i klacie spinka na maksa. Nogi urosły, barki jak widać moja dominująca partia. Łapy i klata był słabe. Plecy też. Na kursie własnie na którym był Oley i Leszek Michalski(wrzucałem foto) nauczyłem się pracowac plecami. Precy urosły, na szerokość sa mocne, na grubość bez szału ale nie jest źle. Klata dalej kiepska, łapy też. Klatkę zacząłem poprawiać dopiero gdzieś od roku czasu, bo nauczyłem się odpowiednio ją spinać. Ręce już lepiej ale tez opornie.
Ale gdzie puenta? a no tutaj - to nadczym najbardziej pracowałem i najbardziej się "spinałem" nie rosło. A to co robiłem solidnie, ale bez jakiegoś ciśnienia i nadmiernego parcia rosło cały czas. Więc czasem lepiej nie robić i nie wymyślać, cudów czy priorytetów, tylko mądrze i świadomie trenować.

No i priorytet to może mieć Wolf na łydki czy Karmowski na klatkę a nie co często spotykam, chłopaki którzy w sumie żadnej parti mocnej jeszcze nie mają a już robią priorytety tu mówie ogólnie z czym sie spotykam a nie o Tobie Tanq

Zmieniony przez - Tested_ w dniu 2015-02-16 23:18:59
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 240 Napisanych postów 31346 Wiek 28 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 163549
Co do srodka/u klatki sztange wymienie na hantle zaczynajac od malego ciezaru co by uczyc sie techniki, czyki majac gino bede mial nie ciekawe suty przy niskim bf ;), bo faktycznie z czasem robienia masy te suty sie tak nie rzucaly w oczy .. heh mialem nadzieje ze na redu to gino da mi spokoj na plaze..., co do. Barkow i klatki, mysle ze kkedys miales tak jak ja obecnie i 3/4 amatorow przy wszelkich wyciskaniach mocno angazowales barki glownie przod, stad barki sa wieksze i dominuja mimo ze nie byly priorytetem u mnie rez barki glownie wlasnie przod jest spory przez naganna technike wyciskania na plaskiej, co do rak ja po prostu nie umiem ich czuc tric bic tak jakbym tylko machak bez czucia. ( sory za bledy z telefonu pisane )
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 221 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 5961
Uffff znowu nadrabiałem zaległości. Jakoś się zgapiłem i nie zauważyłem tej małej zmiany.

Jak zwykle mimo 13 stron juz jest multum wiedzy i mozna bardzo dużo z tego dla siebie wyciągnąć. W czasie czytania oczywiście miałem multum pytań, spostrzeżeń i innych takich ale właśnie zapomniałem.

Tak jak Ci już wcześniej pisałem, gratuluję podjęcia nowego wyzwania i jednocześnie mam nadzieję, że wyjdzie Ci tylko i wyłącznie na dobre. Zresztą nie ma innej opcji patrząc po obsadzie teamu. Z całych sił życzę powodzenia i macno zaciskam kciuki za najbliższe starty.

Aaaaaa przypomniałem sobie jedną rzecz. Doczytałem, że masz multisporta i że w kinie byłeś raz przez ostatnie 2 lata. To teraz nie masz innej opcji i nie wymigasz się w żaden sposób od naszego spotkania w Katowicach na treningu, a później zabieram Ciebie i Twoją Panią na seans filmowy. Proponuję Ci to już któryś raz i zawsze nie ma kiedy, ale możemy połączyć przyjemne z pożytecznym, więc nie widzę innej opcji jak znalezienie tych 3-4h na wspólny trening i film

Będę kurczowo śledził i widzimy się w sobotę!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 2431 Wiek 30 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 74125
Powiadomki on. NIe wiem czy poruszasz ten temat w dzeinniku,ale jesli tak to jaka jest twoja opinia o podbijaniu dawek na cyklu? Wszyscy rozpisuja np. 1-4 500 test+meta potem 750 itp . Czy po zejsciu z orali nie mozna juz progresowac ?Przypadkiem nie schodzi tylko gliko/nabiice I jesli caly cykl ktos by ciagnal docelowa dawke przelatajac orale to by mogl miec zastoj? Drugie to na jakim poziomie trzymasz e2 na masie i redukcji?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 671 Wiek 29 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 85330
Czy rozkręcanie metabolizmu na redukcji ma sens ? Kończymy mase na 5000 kaloriii małą ilość interwałów z czego 30% zapotrzebowania to tłuszcze. W przypadku odejmowania tłuszczy a dodawania węgli (tłuszcz spowalnia a węgle nakręcają metabolizm ) + dokładanie interwałów i intensywności ma to sens? Jeżeli waga spada ,tłuszcz się pali a my jemy tyle samo lub więcej to mniejsze ryzyko katabolizmu ,zmęczenia ,lepsza regeneracja itp . Pisałeś gdzieś ostatnio ,że kulturyści czasem jedzą więcej na redukcji niż na masie.Oczywiście wiem ,że organizm się adoptuje i przyśpiesza metabolizm lub go zwalnia , no ale jestem ciekaw właśnie tego co pisałeś odnośnie pewnych kulturystów to co jedzą więcej na wycince niż na masie ,czy to może chodzi bardziej o środki a niżeli o dietę i cardio dzięki
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
od kiedy tłuszcz zwalnia metabolizm mógłbyś rozwinąć ten temat ?

Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 248 Napisanych postów 510 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 69551
Stasiakov
Uffff znowu nadrabiałem zaległości. Jakoś się zgapiłem i nie zauważyłem tej małej zmiany.

Jak zwykle mimo 13 stron juz jest multum wiedzy i mozna bardzo dużo z tego dla siebie wyciągnąć. W czasie czytania oczywiście miałem multum pytań, spostrzeżeń i innych takich ale właśnie zapomniałem.

Tak jak Ci już wcześniej pisałem, gratuluję podjęcia nowego wyzwania i jednocześnie mam nadzieję, że wyjdzie Ci tylko i wyłącznie na dobre. Zresztą nie ma innej opcji patrząc po obsadzie teamu. Z całych sił życzę powodzenia i macno zaciskam kciuki za najbliższe starty.

Aaaaaa przypomniałem sobie jedną rzecz. Doczytałem, że masz multisporta i że w kinie byłeś raz przez ostatnie 2 lata. To teraz nie masz innej opcji i nie wymigasz się w żaden sposób od naszego spotkania w Katowicach na treningu, a później zabieram Ciebie i Twoją Panią na seans filmowy. Proponuję Ci to już któryś raz i zawsze nie ma kiedy, ale możemy połączyć przyjemne z pożytecznym, więc nie widzę innej opcji jak znalezienie tych 3-4h na wspólny trening i film

Będę kurczowo śledził i widzimy się w sobotę!


hehe dzięki, problem jest taki że ja z buta do kina mam 7-8minut spacerkiem, jak sie zepne to mam 5min drogi. Tu nie chodzi o to że mnie nie stać, albo że to wyprawa daleka tylko o brak czasu
Teraz moja mała jest na taki etapie że musisz pilnować wszystkiego. Już laptop w keczupie czy tv wysmarowany cały sudokremem miałem a poszedłem na moment do kuchni w tym czasie
Ja mogę sobie na to pozwolić że układam klientów pod grafik mojej narzeczonej, czy jak to z uśmiechem określam konkubiny i zmieniamy się przy małej. A że babcie i dziakowie też pracują. To niestety jest problem żeby gdzieś wyjść a jak z nią wyjdziemy to wierz mi jest na tyle żywa że w kinie nie usiedzi poza tym 1,5 rocznej dziewczynki np na 50twarzy greya raczej nie wpuszcza (choć obstawiam że sam raczej chętnie na ten film byś nie poszedł )

Ale już robi się na tyle kumata że mam nadzieje już nie długo będziemy bardziej "wolni"


Creative
Powiadomki on. NIe wiem czy poruszasz ten temat w dzeinniku,ale jesli tak to jaka jest twoja opinia o podbijaniu dawek na cyklu? Wszyscy rozpisuja np. 1-4 500 test+meta potem 750 itp . Czy po zejsciu z orali nie mozna juz progresowac ?Przypadkiem nie schodzi tylko gliko/nabiice I jesli caly cykl ktos by ciagnal docelowa dawke przelatajac orale to by mogl miec zastoj? Drugie to na jakim poziomie trzymasz e2 na masie i redukcji?


Nie ma u mnie tematów tabu. Nie chce po prostu żeby temat dopingu dominował. A jak się przewija to nie widzę w tym problemu bo będąc trenerem musze być kompetentny na kazdej płaszczyźnie.
W sumie na to Ci odpisywałem. Zastój po oralach i obowiązek podbijania dawek znam tylko z neta. Ani ja ani moi znajomi, ludzi których prowadzę tego nie doświadczyli.
Ogólnie uważam że to totalny brak logicznego myślenia. Jeśli bierzemy testosteron i nandolon o długch estrach, to wszystko działa i jest ok. Ale jeśli na początku damy mete na "kickstarter" to wówczas już deka i testosteron już nie działają? to po co w ogóle je brać skoro nie będą działać? po prostu orale to środki działające przez kilka-kilkanaście godzin. Mówi sie ze meta sie "rozkręca" po tygodniu. To troche jakby ibuprofen miał sie rozkrecić po tyg. Po prostu po tym czasie zdąży się zmagazynować większa ilość glikogenu, wody wewnątrzkomórkowej, podnieś nieco poziom estrogenu co przekłada się właśnie na retencje wody i skok wagi. Wiec "zacznyna działać" a tak naprawdę działa od pierwszej porcji.
Czemu więc po oralach jest zastój? bo testoron i nandrolon to środki które dzialaja dość stabilnie, szczególnie długie estry. Nie ma nagłych skoków czy jakiegoś zdecydowanego kopa. Orale jako środki których okres półtrwania liczonych jest godzinach działają, bardziej doraźnie. Długie estry stabilniej i bardziej długofalowo. To tak jakbyś porównał przedtreningówkę która ma stymulanty i kreatynę, do zestawu bcaa, eaa, kreatyna. Po pierwszych porcjach przedtreningówkę odczujesz bardziej, przyrosty w dłuższym okresie czasu drugi zestaw da nawet większe.
Więc uważam to za bezsens że "nie bedzie progresu" bo po pierwsze skoro bedzie cykl na tesciu i dece to wszystko bedzie szło dobrze , a jak już dodamy na start orala to po nim bedzie zastój. Więc skoro będzie po oralu zastój to po co dawać tego testa i deke jak po dostawieniu orala i tak nie urośnie?
dalej najbardziej rozbraja mnie konieczność podbijania dawek, bo nie urośnie. Jak pisałem wielokrotnie do pierwszy zawodów brałem najwiecej towaru i srodków i dawki, do każdych kolejnych coraz mniej. Zmniejszając dawki zrobiłem w 1,5roku 18kg na scenie. I znam masę osób które progresują mimo że używają mniejszych dawek.
Poza tym liczenie na przyrostów bazując na podbijaniu dawki i dołożeniu kcal bywa zgubne. Gdyby wystarczyło podbić dawki i jeść wiecej to wierz mi że co drugi zawdonik wazył by +100kg w formie. A tymczasem zawodnicy często mimo używania do saa, jeszcze peptydów jak insulina, igf-1 lr3, hgh, frag hgh, folistatyna itd. Robią 2-3kg rocznie mięsni mimo że nie są jeszcze skrajnie rozbudowani.
Budowa mięsni to długa droga, zależna od wielu czynników, towat to tylko wisienka. Mam jednego zawodnika Maćka. Waży obecnie 102kg z kratką na brzuchu, żeby było śmiejszniej 5lat temu ważył 37kg. Najgrubszy jego cykl to 350 testa, 250 deki i 30mg mety na starcie. Po mecie nadal progresował i progresuje nadal. Ale jak przyjechał do mnie na trening to aż się cieszyłem że byłem jako trener a nie jako partner treningowy dołóż do tego troche żarcia + genetyka i masz konia na małych dawkach.
Dalej znam masę gości co biorą towar w gramach + peptydy i wyglądają co najwyzej średnio.

Nawet Pent na animalu pisał, miał kase, miał rady i otoczenie od czołówki polskiego BB, miał wiedze, miał środki dobrej jakości. I niestety genetyka pozwoliła mu na formę na debiuty w kat. 70kg. Sam napisał że zrozumiał że nie ma predyspozycji do bycia wielkim, albo musiałby poświęcić na to tyle czasu że zwyczajnie szkoda mu życia. Po porstu każdy może dobrze wyglądac, nie każdy może być liczącym się zawodnikiem. Nie zależnie od ilości zaaplikowanych środków.
No i podbijanie dawek często kończy się - oprócz aromatyzacji do estrogenu - np wzrostem shgb, białek wiążących hormony. Czyli po prosty środek jest w dużej dawce w organizmie, ale jego aktywnej ilości jest dość mało

CO do estrogeny to trzymam w normie w obu okresach, na redukcji lekko zbijam wiec trzymam sie bardziej dolnej granicy normy, na masie wole jak jest gorna granica normy.
Przed samymi zawodami - w ostatnim tygodniu - zbijam maksymalnie np. letrozolem
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 248 Napisanych postów 510 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 69551
Tłuszcz spowalnia trawienie nie metabolizm. Wegle nakręcają pracę tarczycy.

Stąd spowolnienie trawienia przez tłuszcz jest kojarzone ze spowolnieniem metabolizmu, a wpływ ww na prace tarczycy jest kojarzone z nakręcaniem metabolizmu.

A metabolizm najbardziej spowalniają diety głodówkowe i nagłe zbyt duże zredukowanie kalorii
Same ww stymulują tarczyce do pracy, ale co widać po dietach typu low carb można tak robić formę, wtedy po prostu trzeba co jakiś czas zrobić ładowanie ww aby "rozruszać" tarczyce

A kulturyści którzy jedzą wiecje na masie niż na redukcji to tacy którzy poza seznon stsoują mało środków, przed startem wiecej, mają mniejsza aktywność np 4x siłowy i tyle. Na redukcji ćwiczą 5-7x w tyg + cardio. Dolicz sytuacje kiedy za szybko mają formę, wtedy mozna duuużo łatwiej się "popalić" stąd warto wtedy dodać kcal. Jako że niski poziom tłuszczu = duża wrażliwości insulinowa, to mięsnie często b. dobrze reagują na ww i się wypełniają bez wzrostu poziomu zatłuszczenia czy też poziomu wody podskórej. Niski BF + pełne nabite mięsnie = wizualnie wygląda się jakby nam jeszcze tłuszczu ubyło
Darek Karpiński kiedyś mówił w wywiadzie że po prostu na redukcji waga za szybko zaczęła mu ucikać i musiał wyraźnie dodać kcal żeby zatrzymac ten efekt.
No i nie ma co prównywać nas z zawodnikami jak Darek 180cm i 130kg na masie, wcale nie złej jakości(oczywiście mówie o Dariuszu w latach świetności bo teraz nie ma 130kg )
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

BASE LINE - już 16 lutego

Następny temat

Debiuty bikini fitness 2015 - przygotowania do startu

WHEY premium