Przepraszam wszystkich za mało aktywność i kiepski kontakt, sporo obowiązków dużo pracy. Dostałem powołanie na Mistrzostwa Europy fed. WPF w Brukseli do kadry A + za tydz. wychodze na MP federacji NAC. Dodatkowo akademia + spore zmiany w życiu jakie się szykują sprawiły że kiepski kontakt ze mną. Z drugiej str nie uwierzycie jak cudownie żyć kilka dni bez komórki
Do rzeczy, napisze co u mnie, opisze coś o zawodach i kilka fotek. W weekend myśle poodpisuje w końcu na wasze pytania
Jak pisałem wychodze w NAC w Mens Body +179cm. Moim rywalem będzie m.in. mój dawny idol jeśli chodzi o sylwetkę - Mieczysław Fijał
Fijał, Wierzbicki, Rak + pewnie jeszcze kilku niezłych koni to moi rywale na przyszły weekend. Ciesze się tylko że ze Stańczakiem nie wychodze, bo nikt nie robi na mnie w PL takiego wrażenia. On ma tak pękate mieśnie na scenie jak Piekarz na masie, tyle że kable ma 3x grubsze. Freak niesamowity, dodam że medalista MP i ME w IFBB, a obecnie NAC. Żeby było śmieszniej diete trzyma ostatni miesiąc przed zawodami, a tak bardzo na oko
Uznałem, że mając za sobą już w sumie 9startów w tym 4x 1sze miejsce + jedno open oraz 2gie miejsce na MŚ. To nie ma sensu robić z siebie durnia i wychodzi jako "debiutant". Wchodzę z koniami, jeśli powtórzę formę z Siedlec, ba a chce ją nawet poprawić(często właśnie jest tak że zawody po zawodach i forma zawodnika rośnie) to nie będę mieć się czego wstydzić. Rozmiar pewnie bede dostawał od niektórych ale formą mam nadzieje nie
W sumie na tą chwile po dwóch dniach kryzysu energetycznego wyspałem sie nieco i moc spora dziś była, plecy + cardio. Ww w diecie malutko jak na mnie. ok. 230-250g, białka ok.300g, tłuszczy 90g.
Cardio pociągne 2dni po 30min i kończe.
Forma jest nawet lepsza niz była na 8dni przed Siedlacami wiec nie widze potrzeby zeby je ciągnąć.
Tu fotka z dziś:
Po zawodach w sumie nic nie pojadłem, większość słodyczy rozdałem wiec luz.
Dziś chodze po sklepach i nawet smaka na nic nie mam. Kupiłem mam kilka snikersów, nowe kiner bueno, niemieckie kruche ciastka w postaci małych kuleczek w mlecznej czekoladzie na po zawodach i w sumie tyle.
Nie mam ochoty na żarcie, najlepiej po zawodach zjadłbym kilka bułek z pasztetem i paprykarzem i tyle
w sumie po tych poszedłem z moimi Paniami i załadowałem:
burgera z wołowiną i potem kilka kanapwk z paprykarzem i pasztetem, czyli w sumie tylko to co ewentualnie bym chętnie zjadł obecnie
Wcześniej u Przemka kilka tostów z kecuzpem i mięsem hamburerowy + kanapki z salami. Czyli tez bez szału. W sumie tyle, kilka michałków jakiś snikers ale to jeszcze na sali i podczas powtótu z zawodów.
Ok, jeszcze kilka słów odnośnie samych zawodów.
Ładowałem dwa dni. 200g tłuszczy z masła orzechowego i 750g ww + 100g białka. W środę i czwartek.
W piątek na początku wyluzowałem z ww. 5x po 100g piersi, 40g masła i 50g ryżu. Woda odstawiona o 14stej, miałem co 3godz pić ok.100ml, w praktyce wypiłem mniej
Potem u Przema wpadło 3x po 100g ryżu i ok 40-50g masła orzechowego.
dalej 2x po 500g frytek + z 40g masła orzechowego.
Soliłem cały czas z tym że do środy włącznie ok 25-30g soli, połowe mniej w czwartek, piątek tyle co do frytek na noc i szczypta na worek ryżu.
Z rana z przemem załadowaliśmy 100g ryżu + 3 tosty pszenne bez błonnika + jakieś 40-50g masła orzechwego. Po werfikacji, kolej 100g ryżu i 50g masła. Potem w sumie wyszło ładowanie co jakiś czas z 6-7 tostów + 6-7 wafli + kolejny worek ryżu i do tego ok. 350-400g masła orzechowego kyfydy :P
potem troche słodyczy dojadłem ale bez szału jakieś 2-3 michałki, snikers i milki way. Kilka łyżej masła potem już nic. Na scenie ze względy że było nas poniżej 7miu w kat. wiec od razu finał trafiłem dopiero o 22. Z powodu takiego ze na poranną weryfkacje(była tez dzień wcześniej) przyjechało sporo zawodników którzy wcześniej sie nie zgłaszali ze w ogóle będą startować, przez to sie przeciągło i trzeba było podzielić kat.
Sama organizacja super, żarcie, kawa, herbata, soki, kurczki, ciast itd.
+ cola light, mineralne itd.
Masa ręczników papierowych, sztangi i sztangielki do pompowania, sala z lustrami. Do tego mega atmofera, byle 16letni junior mógł podejść do prezesa a ten odpowiadał na każde pytanie odnośnie pozowania, kolejności wyjścia, sędziowania itd. Na scenie komentator dodawał wesołe(nie głupkowate) komentarze. Każdy z każdym życzliwie do siebie.
Masa pozytywnych ludzi i super atmosfera.
JUż po drugiej pozie - najszerszy przodem - widziałem uśmiech na twarzy Aleksandry Kobielak to wiedziałem że jest dobrze, nie wiedziałem tylko czy wystarczy na Andrzeja, który naprawde był w lepszej formie niż to przedstawiają zdjęcia.
Kamil Majek też dość długo się mi przyglądał wiec wiedziałem że bede top3. Zreszta wytypowali 3kę do porównania w której byłem. W tej federacji podoba mi się do że porówania są dość długie, wyciąfają czesem 2, czas i 3 zawodików na środek i porównują po kolei w każdej pozie. Pozwala to im naprawdę obejrzeć zawodanika i porównać z rywale, a nie jak czasem miałem w ifbb ze jeszcze pozy dobrze nie przpieliśmy a już sędzia prowadzący mówi "dziekuje bardzo".
Potem układy dowolne i dekoracje.
Na szczęście udało się :) z nagrodami nie byłem w stanie sam sie zabrać ze sceny. Do domu zresztą tez i geniery pozostawiałem u Przemka
W Open wyszedłem z Przemkiem który wygrał juniorów co było dla mnie mega satysfakcją
W open zająłem 3cie miejsce, zasłużenie wygrał Artur Stańczak, którego pękatość i nabicie mięśnie jest na poziomie nabitych arabów na zawodach międzynarodowych
A tu jeszcze kilka fotek mojej formy, fotki od niezawodnego Sylwka Szymczuka
Na koniec jeszcze chciałem pozdrowić(bo na fb go nie wymieniłem) Kamila Akielaszka ""Snes" z forum. Super koleś, sympatyczny, skromny i w świetnej formie

widzimy się w nastepny weekend!
