Siema, propek to mega lajtowy cykl, ale jak ktoś chce po bożemu - dobrze - to przed cyklem wolny test(calkowity nic nie mówi bo większosć niego może być związane białkami wiążącymi hormony - shgb, wiec całkowity może być duży, wolny- 'działający' niski

), estradiol(E2), profil lipidowy, z naciskiem na hdl i ldl. Podstawowa morfologia i właściwie tyle. Głównie się robi to po to, żeby znać stany wyjściowe i czy po cyklu doszliśmy już do siebie. Liste mozna by wydłużyć, ale większośc to rzeczy na który krótki
cykl na propie nie ma wpływu. Jakbyś rok na towarze był to wówczas warto by sprawdzić jeszcze kilka rzeczy.
miszcz_ban - pierwszą podstawową sprawą, której ja nigdy nie potrafie pojąć i to często nawet u zawodników, że jak na redukcji nie są pełni i nabici to coś jest nie tak. W tym czasie nie masz być pełny i pękaty, bo masz niedobór energii, organizm mniej otrzymuje niz powinien i po to sięga po zapasy z tk. tłuszczowej. Więc redukcja to nie czas na bycie pełnym, a czas na maksymalne spalanie. Wtedy siłą rzeczy jesteśmy płascy. Każdy ma taki moment ze jeszcze forma nie taka zeby robiła szał, a nabicia i energi już nie ma

więc to normalne. O ile w przypadku kowalskich to te wątpliwości to normalna sprawa, to w przypadku zawodników często zaskakuje mnie ich zdziwienie takim stanem rzeczy.
Co więcej mogę Ci doradzić? jeśli nie jesteś na towarze, to nie mozesz unikać tłuszczu i dostarczyć troche tych bogatych w cholesterol - żółtka jaj czy czerwone mięso. Nie znaczy wiecej to lepiej ale sa potrzebne
dalej, masz 16% im wiecej go masz tym mniejsze ryzyko katabolizmu i odwrotnie im wiecej masy mięsniowej tym większe ryzyko katabolizmu im mniej ty mniejsze. Dlatego zwykli ludzie redukują często nawet bez bcaa i nie zniaja. Piotrkowicz czy Oley jedzą po 60-80g bcaa dziennie
Im wyższy bf tym mniejsza wrażliwość insuliowa wiec nie pomozesz przegniać z ww, chyba ze jestes mega aktywny. Bo np trenujesz + cardio + praca np na budowie/kopalni itp.
Jeśli nie to nie szalej z ww.
Warunek -> ujemny bilans kcal, stałe powiększanie go po przez ucinanie kcal co powiedzmy 10-14dni lub/i zwiększenie aktywności -> cardio. Ujemny bilans to gwarancja spalania tłuszczu.
Na razie robiłbym na redukcji na zbilanosowanej diecie, średnio/dużo białka(dużo pojęcie względne) powiedzmy 2-2,5g białka na kgmc, tłuszcze średnio powiedzmy z 0,4g na kgmc(pamiętać o tym co pisałem wyżej, to potrzebne dla odpowiedniej produkcji hormonów) i ww umiarkowanie. Jak już bedziesz na ok.12% bf, mozesz się bawić np w diety bez ww z ładowaniami czy jakieś rotacje ww. Uważam że lepiej być na diecie niemal bez ww niż na jakiś mini ilościach typu 0,8g na kgmc, bo to ani ketoza ani dieta z ww.
Powodem braku nabicia możliwe że była zbyt gwałtowna zmiana, nagle obciąłeś sporo ww i dałeś tłuszczu wiecej. Dla organizmu zbyt duze obcięcie z dnia na dzien jego podstawowego paliwa i stąd spadek siły. Wszystkie zmiany rób stopniowo.
Poison - cięzka sprawa, bo rozumiem siędząc odpada? co możesz robić - wiosłowanie sztangielkami leżąc na łąwce skośnej, wyciskania na klatkę, rozpiętki w bramie leżąć(wrzucałem nie dawno filmik), na tej samej zasadzie uginanie w bramie leżąc na ziemi(ćwiczenie pokazywane w jakmiś filmiku przez Oleja), podciąganie gryfu wzdłuż tułowia, leżąc na ziemi, stopy dolnym wyciągu bramy. Tam samo unoszenia przodem czy uginanie na biceps, francuskie wyciskania leżąc, wąskie wyciskanie - przy wszelkich wyciskaniach, sztangi ze stojaków lub nie ktoś Ci poda. Hack siady na maszynie też jeśli plecy są całkiem oparte, albo jak masz taką maszyne(u mnie jest) hack maszyna tylko że pozioma, leżysz równolegle do podłogi, ściaganie rączek w bramie z góry gdy leżysz poziom
Kobinuj tak aby tułów zawsze był cały oparty, nie szalej z ciężarami, jak masz wątpliowści konsultuj to z lekarzem/rehabilitantem.
Wykonuj ćwiczenia stabilizujące tułow - tu jakieś zalecenia od lekarza powinieneś dostać.
Pokombinujesz to zrobisz niezły trening, wiadomo że nie będzie to to samo co normalnie ale też idzie z tego sporo wyciągnąć
zaraz kilka słów od ojca prowadzącego
