Po silowni... Rozmowy przy gainerku

Acha i nie wszystko na "HURRAA". Stopniowo wchodź na 'dietę'. Bo jak się rzucisz za szybko to po tygodniu Ci się znudzi.

Najpierw zacznij jeść REGULARNIE.
Potem wprowadzaj ZMIANY W POTRAWACH.
ZMAMIENIAJ produkty zdrowszymi/bardziej optymalnymi dla Ciebie.
UKŁADAJ posiłki typowo pod ćwiczenia. (przykład: twaróg + oliwa przed snem).

no sniadania juz zaczałem jest i zaraz lepiej jest twaróg od 4 dni tez jem i co 2 dzien jajka

Pocieszę Cię. Ja też mieszkam na wsi. Do Krakowa mam 12km. Trenuję w zimnym pomieszczeniu. Jak było -25stopni to na siłowni było o tyle cieplej o ile nadmuchaliśny. Trenuję w większości na sprzęcie własnej roboty, część ciężarów jest BETONOWA a za 2 sztangi służą nam metalowe rurki.

Przez pewnien czas nawet ćwiczyliśmy bez prądu, przy świeczkach. Coś jeszcze dodać? Chyba nie potrzeba...

Problemy są po to żeby je rozwiązywać.

no to ja nie mam tak zle tez mam swoja siłownie ale temperatura tam zawsze około 15 stopni

a sprzetu to mam malutko ławeczka hantle drazek i obciazenie, ale cwiczyc idze

moja fota z mmiesiac temu przed treningiem...wklejam bo musze

daro cos tam sie rysuje czemu twarz zamazales

Dobre chęci to podstawa, reszta to tylko dodatek

Daro jest dobrze tylko popraw brzuszek i zacznij spać

wycisnalem 120 poszlo w**** lekko, ale 125 spalilem

Gratki Domis