Tsu- dziennik treningowy

Ładnie. Obstawiam że odezwą się trochę golenie i łydki. Raz na jakiś czas- dobrze przebiec połówkę, ale ja bym się jeszcze wstrzymał z dokładaniem do longów.

Matko! Całe 2 godz biegania??? Szalona Kobieta, bez limitów... Juz do wyższej ligi wskoczyłaś:)

Turoń Polarny

Ładnie. Obstawiam że odezwą się trochę golenie i łydki. Raz na jakiś czas- dobrze przebiec połówkę, ale ja bym się jeszcze wstrzymał z dokładaniem do longów.

To była raczej jednorazowa akcja. Trochę chciałam sprawdzić jak to się czuje, bo nigdy tyle naraz nie przebiegłam a ostatnio 15 km weszło na luzie. Póki co dłuższych biegów nie planuję, grzecznie wracam do planu

Dziś w dwóch godzinach się nie zmieściłaś to za tydzień się zmieścisz.
I nie mów że nie pobiegniesz

Za tydzień pyknę maraton

Tsu - ale tak na serio - masz wątpliwości czy byś dała radę? Nie mówimy o czasie - mówimy o przebiegnięciu (bez chodzenia). Zupełnie teoretycznie - według mnie spoko byś ukończyła.
Turoń, Szajba - jakie najdłuższe dystanse przebiegliście?

Paatik w opisach maratonów bardzo często pojawia się pojęcie "ściany" po 30km. Dość ciekawe zjawisko, ale nie biegam takich dystansów więc nie doświadczyłam.

Paatik.. zrobiłaś dychę, to wyobraź sobie drugie tyle. Ja sobie wyobraziłam drugie tyle.. i mogła bym mieć kłopot tak z marszu.. chociaż jak znam siebie, to byłoby na zasadzie: "tyle dałam radę, to jeszcze pięć mnie nie zabije.. i jeszcze pięć.. i jeszcze pięć" i tak do mety.

VIki - czytałam..
Tsu - ja na dzisiaj Ci powiem, ze gdybym odpoczęła przez tydzień, to 15km zrobię (w swoim kijowym tempie). 20km bym zrobiła ze świadomością, ze mogę potem przez tydzień czy dwa nie móc chodzić... Ale ja jestem na etapie powstrzymywania tego body przed rozsypnięciem się, Ty masz jeszcze ze dwadzieścia lat do tego uczucia...
Zeby było jasne, ja na nic nie namawiam, uważam, z eto by było niemądre i nie masz po co maratonu teraz biegać - czysto teoretycznie jestem ciekawa jak czujesz.

Ja sobie maratonu ulicznego nie wyobrażam, ale górski bym chętnie pobiegła, choćby na czworakach pod górę i turlając się z górki

Raz spędziłam na trasie górskiego OCR 5h (nie było odpoczynku przy przeszkodach, jedna próba i runda karna jeśli się nie udało). Najdłuższy mój bieg w życiu i tego stanu w końcówce to nigdy nie zapomnę


Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-10-12 21:37:34