PODCIĄGANIE NA DRĄŻKU I STREET WORKOUT CZ.4

Dzięki

Dobra mam wifi w autobusie ile zdaze tyle napisze.
Mozesz synowi aktywnie pomoc,moj byl w podobnej sytuacji 0 podciagniec i trenowalem go tak 3 x w tygodniu 2 serie na drazku podchwytem na maxa.technicznie wygladalo to tak:
Podchwyt Ty lapiesz go za stopy a on odpycha sie nimi tyle ile potrzebuje do nieudanego powtorzenia,oczywiscie jestescie dogadani ze jak czuje ze uchwyt mu slabnie zchodzi z drazka zeby nie spadl z czasem jak juz da rade zrobic 1x sam to zaczyna sam a Ty jak widzisz ze nieda rady wiecej sam w trakcie lapiesz go za stopy i dalej juz sie odpycha tylko tyle ile potrzebuje do nieudanego ruchu i tak dwie serie.W trakcie okaze sie czy 3 czy 2 razy w tygodniu ( regeneracja )
Zasada taka ze Ty go nie podnosisz tylko on sie sam odpycha,nie wiem jak to jesy z 7 latkiem moj syn mial 14 musi zrozumiec ze to nie zabawa tylko trening i pomagac odpychajac stopami tyle ile potrzebuje a nie robic dla zabawy.

Spróbujemy. Dzięki.

Ja z innej beczki:
Najwiekszy problem mam z gorna faza ruchu. To znaczy, dociagam do czola i koniec. Pierwsze powtorzenia ok, broda nad drazek, ale ok 5tego juz brak mocy i tylko do czola.
Jakies patenty na poprawe tego? Ktore miesnie nalezaloby wzmocnic? Slaby najszerszy, ktory nie ma sily dokonczyc ruchu?

drazekm

Zasada taka ze Ty go nie podnosisz tylko on sie sam odpycha,nie wiem jak to jesy z 7 latkiem moj syn mial 14 musi zrozumiec ze to nie zabawa tylko trening i pomagac odpychajac stopami tyle ile potrzebuje a nie robic dla zabawy.

No. Mądrego to miło posłuchać.

Ja muszę jeszcze słowo do Viki.
Zły wzorzec ruchu? A jakie to ma w tym przypadku znaczenie, na zawodach dostajesz jakieś noty za styl?
To by znaczyło ze rada wyżej też zła bo przez pomaganie też ruch zaburzony.
Masz trenować do swojej dyscypliny, a tam o ładnym podciąganiu, tak jak i w crossficie mowy nie ma.
Wzorzec ruchu w martwym ciągu czy siadach jest istotny, bo chodzi o zdrowie a poza tym pracę mięśni stabilizujących.
Tak że wszelkie suwnice to "zbrodnia"
Matkus też na ostatnich treningach zmieniał chwyt i szerokość, to oznaczałoby że "gubi wzorzec"

Nie przekonuje mnie to. Oczywiście sama wiesz najlepiej co ci służy i ja do niczego nie namawiam.
.

xtras2001

Ja z innej beczki:
Najwiekszy problem mam z gorna faza ruchu. To znaczy, dociagam do czola i koniec. Pierwsze powtorzenia ok, broda nad drazek, ale ok 5tego juz brak mocy i tylko do czola.
Jakies patenty na poprawe tego? Ktore miesnie nalezaloby wzmocnic? Slaby najszerszy, ktory nie ma sily dokonczyc ruchu?

To nie jest problem z gorna faza tylko zyczajnie nie masz juz sily,jak robisz nachwytem i przy 5 nie masz sily to wroc do podchwytu a jak podchwytem to drabinki lub to co polecilem dla syna kolegi wczesniej.

Z gumami jest tak ze w dolnej fazie pomagaja a w gornej juz nie,rowniez przeszkadzaja przy opuszczaniu gdzie lepsza opcja byloby robic bez gumy.
Proponowalbym raczej uzyc gumy jak recznika dla drugiej reki i stopniowo zmiejszac na slabsza





Zmieniony przez - drazekm w dniu 2018-02-03 14:33:34

Dobry pomysł. A jak patrzą na Ciebie to wszystko wydaje się proste.

Taśmy i tak bym proponował podczepić do pasa a nie do nóg.
To co wspomniałeś o opuszczaniu z gumami to prawda.
Ale żeby podciągać się z gumą a opuszczać bez to raczej ciężko zrobić.

garp

To co wspomniałeś o opuszczaniu z gumami to prawda.
Ale żeby podciągać się z gumą a opuszczać bez to raczej ciężko zrobić.

Dlatego dodatkowo proponuje tez samo opuszczanie bez gumy.


Zmieniony przez - drazekm w dniu 2018-02-03 15:37:49

Garp masz rację, ale złe nawyki ciężko wykorzenić, więc jak już mam się czegoś uczy o porządnie, tak jak trzeba Na razie spróbuję wersję Panteona i zobaczymy co z tego wyjdzie. Zawsze mogę za jakiś czas coś pozmieniać i dorzucić podciąganie z gumą.
Wczoraj w ciągu dnia zrobiłam bez problemu 6x2 (1x nachwyt, 1x podchwyt), a nie zaczełam od rana

Drazekm świetny filmik

A co do dzieci... mój dwulatek jak widzi, że się podciągam to od razu krzyczy, że też chce Jak go borę na ręce to łapie drążek i próbuje mnie naśladować, nieźle mu to wychodzi.