AURA MOCY - TRÓJBÓJ SIŁOWY

Na ten ból to może zrób masaż (rokowanie, uciski).
Powinno pomóc a może nie zaszkodzi

A w tym dzienniku to chyba ta fotka jest pierwszy raz!


Zmieniony przez - ojan w dniu 2017-03-25 05:00:46

fanslaska

@kabo, może rzeczywiście się za późno obudziłem z tym zbijaniem, ale wiesz jak to jest Pana którego wkleiłeś szanuję za to, że wprost wali o tym co szprycuje. Ale przykładu nie biorę

nie mówię żebyś brał przykład 1:1, ale ten gość to jest też wicemistrzem świata i ogólnie w czołówce światowej wyciskania i powinieneś go za to szanować, bo samym koksem wyników się nie robi, musi mieć jeszcze pojęcie o tym co robi
Pudziana wychwalałeś, zdjęcia wklejałeś, bo niby naturalem był ?

prawda jest taka, że samemu w garażu będzie Ci ciężko o progres taki jakbyś mógł mieć pod okiem kogoś doświadczonego, który zaplanuje Ci trening, michę, od czasu do czasu zweryfikuje technikę, wystarczy jakieś zgrupowanie na trening co jakiś czas, zasymulowanie zawodów żeby do komend się przyzwyczaić i wyrobić automatyzm
w garażu tego nie ogarniesz, a filmiki dawane na YT, nie zastąpią oka doświadczonego trenera
a Ty jeszzce na dodatek nie chcesz brać przykładu z najbardziej doświadczonych bo koksują

ciężka sprawa ...


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2017-03-25 08:02:05

Grzesiek Wałga ma potężną wiedzę , a mimo to jak widzicie sami ...ciągle korzysta z porad innych. To najlepszy przykład że nie jest to takie proste i łatwe...
Muszę również przyznać że przykład Grzegorza jest dobry ale nie koniecznie , najlepszy w każdym przypadku. On miał bardzo duży zapas wagi , dlatego mógł sobie pozwolić na takie ,,ładowanie,, w przeciwnym razie byłaby dupa.....

Dlatego idealnym rozwiązaniem jest ustalenie dla siebie takiej kategorii startowej , w której możemy spokojnie kontrolować wagę....nie narażając się na jakieś specjalne diety przed startem , po to żeby zmieścić się w wadze.

@kabo, chyba trochę niejasno się wyraziłem Brak chęci naśladowania tego dzika nie jest przez, że się tak wyrażę przez wspomaganie farmokologiczne. Podobnie jak w powiedzeniu: zobaczyła żaba jak konie kują i sama nogi podstawia. Tylko on to koń a ja żaba Do wskazówek mamy konia w dziale, wyciska kosmiczne wyniki, ma swoje lata a co za tym idzie doświadczenie i też trenuje w garażu. Już nie wspominając, że śledzi nasze dzienniki, więc porady są bardziej personalne. Innymi słowy, mamy Wzorka to po co nam po internetach szukać szczęścia. I o ile poszczególne porady/wskazówki są bezcenne, to naśladowanie treningu Wzorka na moim poziomie uważałbym za nieporozumienie - vide żaba/koń
A co do progresowania w garażu, jest jak jest, zawodowcem nigdy nie zostanę a z dźwigania czerpię przyjemność i niech tak zostanie. A przy okazji, można się będzie przekonać jaki wynik można wykręcić bez tej całej profesjonalnej otoczki/opieki.

@Wzorek, myślę, że 105kg jest dla mnie właśnie taką kategorią. Nawet kiedy żarłem jak dziki przez dłuższy okres to wyżej nie wlazłem. Teraz siedzę wkole 101-103 a miski sobie nie żałuję.

Miało być dzisiaj wolne, ale przepłuczę trochę nogi krwią bo dalej bolesne

fan, Wzorek to też koń i trenuje tam gdzie mu pasuje, bo stażem mógłby obdzielić cały nasz dział i jeszcze by zostało
ale jakbyś dobrze śledził jego poczynania to swego czasu dużo filmików było z siłowni TKKF Azory Kraków, więc jednak nie zawsze trenował w garażu

ale oczywiście zrobisz jak będziesz uważał, wiadomo dróg do celu jest kilka i nie zawsze optymalna jest nam po drodze

W Z O R EK

Muszę również przyznać że przykład Grzegorza jest dobry ale nie koniecznie , najlepszy w każdym przypadku. On miał bardzo duży zapas wagi , dlatego mógł sobie pozwolić na takie ,,ładowanie,, w przeciwnym razie byłaby dupa.....

Dlatego idealnym rozwiązaniem jest ustalenie dla siebie takiej kategorii startowej , w której możemy spokojnie kontrolować wagę....nie narażając się na jakieś specjalne diety przed startem , po to żeby zmieścić się w wadze.

oczywiście, przykład był przerysowany, ale tylko dlatego że wydawało mi się, że fan również miał zapas to 105 i był bez szans na 93
ale nie było chyba w dzienniku zbyt dużo informacji więc mogę się mylić,

celem było właśnie podkreślenie tego że zawodnicy któzy nie specjalnie muszą kontrolować wagę, wykorzystują ostatnie dni przed zawodami na superkompensację glikogenu, która to wyszłaby idealnie bo fanowi, z tego co zeznaje ogródkiem, bliżej do diety tłuszczowej niż węgli

A zatem fan , nie kombinuj ze zbijaniem.....
Mam teraz podopiecznego który cały czas męczył się zbijając wagę do 66kg....w końcu namówiłem Go do zmiany kategorii do 74kg i odrazu ciężary poszły w górę...
Przy wadze 66-68kg wyciskał około 135kg a teraz ważąc 72kg na treningu u mnie ostatni robił serie 3 po 3 powtórzenia 145kg ...
Jego Wilks jest teraz zdecydowanie większy niż poprzednio...

Fans -popróbój tych pompek w innych ustawieniach-bardziej się prostując lub bardziej się pochylając-tak by ominąć ten ból.

Ogólnie odczuwasz przyczepy klaty przy mostku -trzeba uważać,bo nie jest to na całej długości tylko w ograniczonym obszarze-przeciążenie.

Dzięki Masti, przyznam, iż miałem chwilowe wrażenie, że przy mocnym pochyleniu odpuściło. Pokombinuję.

Namawia mnie Daniel na seminarium G. Pendlay'a i nie powiem zabił mi ćwieka. Trochę mi termin nie pasuje i tanio nie jest (200 królówek), ale z drugiej strony chyba warto, na koniec test i certyfikat. Do tego pół rzutu beretem ode mnie. Hm....


Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2017-03-25 18:36:44