Dietę podbijam, bo chce w końcu trochę poprawić sylwetkę, od jakiegoś roku wydaje mi się, że nic się nie zmieniło i straciła ona taki sportowy rys, chce nad tym popracować, przede wszystkim dobudowac barki i plecy.
Nie będę dokładnie liczyła kalorii i makro, ale trzymała się pewnego schematu, będzie to wyglądało mniej więcej tak:
Śniadanie: opcja na słodko: 3 jajka + 30 g mąki kokosowej lub wiórkow + lyzka śmietany i trochę wpc, jako polewa
Lub opcja na słono: 3 jajka + 80g boczek/kabanosy lub 1 awokado + warzywa
+ kawa z 15g oleju kokosowego
2,3,4 posilek
75g kaszy/ryżu/makaronu/płatków
125g chude mięso
15g oliwa z oliwek
5. 80g płatki owsiane + 30g wpc + 15g tahini + owoc
+po treningu: 2 banany + 30g wpc
To jest schemat, ale jak będę miała ochotę to zrobię sobie np jakieś naleśniki, placki itp wychodzi tu ponad 3000 kcal, raz będzie 3100, raz 3500 i ok
Myślę, że po ostatnich tygodniach ze świętami i tym sylwestrze mogę trzymać trochę wody, bo z dietą było słabo w tym czasie, wiec się nie mierze, zrobię to za jakiś tydzień i będę obserwować co się dzieje