Szacuny
285
Napisanych postów
7707
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
118772
Też jestem lekko zdziwiony, a może nie jestem sam już nie wiem - te 140 to miał być mój maks wyjściowy do poprawy przy tym cyklu a przyznam uczciwie że się nawet za bardzo nie spociłem. Owszem w głowie pojawia się myśl - to "Qrwa już 140?". Chyba mentalnie sam siebie ograniczam i tyle, winię trochę otoczenie bo przestało mnie stymulować. Trenuje z ludźmi którzy biorą mniej niż ja i mają absolutnie w dupie to jak to robią, dla nich siłownia to chyba bardzie. Coraz bardziej myślę po tym cyklu nad jakąś zmianą otoczenia, tak dla higieny.
Przykład zaskoczenia "formy" z wczoraj - po demontażu wiosła ze 107,5 zostało im na sztandze 2x25 + 20kg gryf. Nie brałem z chłopakami nigdy udziału w tym konkursie na zarzut ale wziąłem zarzuciłem na klatę tak od niechcenia i odłożyłem jak by to 40 czy 50 kg było. Niby pierdoła ale daje do myślenia.
Czuję ogromną moc w plecach i chciałbym porobić znowu MC ale tutaj mam pietra że będę chodził jak paralityk przez parę tygodni jak to zrobię( 2 razy już tak było).
Szacuny
2223
Napisanych postów
6205
Wiek
54 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
311406
No nie...to rób mc raz na dwa tygodnie. A jak będzie źle to wyp****** to ćwiczenie i zapomnij o nim...w końcu nie chodzi o to, żeby ciągnąć 250 i zjadać tony ibuprofenu :) Chyba...:)
Szacuny
285
Napisanych postów
7707
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
118772
ajazy
No nie...to rób mc raz na dwa tygodnie. A jak będzie źle to wyp****** to ćwiczenie i zapomnij o nim...w końcu nie chodzi o to, żeby ciągnąć 250 i zjadać tony ibuprofenu :) Chyba...:)
a co to za MC jak nie nawalisz własnie te 250 ajazy ja 1,5 roku temu miałem 170 na patyku. widziałeś foty moich pleców, ja musze robić ciężko bo inaczej nie rosną a co to za frajda robić 20x120 nie chce dokonywać profanacji MC
MC i SQ to kwintesencja siły dla mnie, robienie z małymi ciężarami tego mija się z celem.