MaGorEpidemia "Gorączka żeliwa". Ja też
Dobrze, choroba, powiedziane
TYDZIEŃ 8
Poniedziałek:
Rutyna rozgrzewkowa a dalej:
A1: Military Press 2x5 (3x KB30) + 2x5 (2x KB28)
A2: Bend Over Row 5x5 (2x KB24)
B1: Goblet Squat 5x5 (KB40)
B2: Sumo Deadlift 5x5 (KB40+KB48)
C: Windmill 2x5 (KB24)
D: Bent Press 2x3 (KB16)
UWAGI:
– treningi ok. 1h, przerwy ok.1min. bez zmian
– ciężko szło: weekend pracowito-rozrywkowy nie było kiedy odespać, dziś doszło trochę stresu w pracy... mimo to trening wszedł zgodnie z planem
– zrezygnowałem z wiosłowania renegata na rzecz wiosłowania w opadzie tułowia, co wychodzi mi o wiele lepiej
– żołnierskie całkiem spoko z dodatkowym obciążeniem, ale ostatniego powtórzenia w 3 serii nie wydusiłem
– goblet z Buldogiem wchodzi gładziutko, natomiast utrzymać Bestię w martwym sumo w ostatnich powtórzeniach nie jest wcale łatwo
– w wiatraku rozciągam się coraz lepiej (tfu, by nie zapeszyć) natomiast wspomniane na początku posta wyciskanie w pochyleniu to jakaś padaka dzisiaj była...zrzucam to na karb nauki i dziękuję niebiosom, że skończyło się bez urazu!