Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
Piątek (3 dzień IF) zacząłem jeść o 14, po 16h niejedzenia. Zgodnie z ROP miał być dzień wolny, jednak zbiegł się z treningiem otwartym u chłopaków z Kettlebell 360. Szedłem z zamiarem podpatrzenia techniki i uzyskania feedbacku. Okazało się jednak, że trza się trochę napocić, bo oprócz kettli było trochę pompek, przysiadów, etc. Zajęcia na duży plus.
W sobotę rano był trening otwarty w drugim poznańskim klubie CKB, ale z przyczyn pozasportowych musiałem odpuścić. Trzymałem jednak post prawie do 16 co dało ok. 17h bez jedzenia. Cała sobota to ogólny zapieprz również fizyczny, także odpuściłem trening wieczorem i nadrobiłem dopiero dzisiaj przed południem. IF krótki, bo wczoraj przekąszałem do 23, a zacząłem jeść ok. 12.30.
Korci mnie ostro, żeby się wybrać na szkolenie CKB Intro (koniec marca w Zielonej Górze). Hamuje najbardziej kasa. Do końca stycznia 500 - rozkminię to.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Intro w przyszłym roku postaram się ogarnąć. W tym niestety inne ważne przedsięwzięcia no i planowany zakup odważników. Cena spora ale jestem przekonany że warto
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Żeby to jeszcze wszystko bliżej było, choroba, dla mnie coś poza wwa to już daleko. Nie żebym jakiś wygodny był, ale rodzina najważniejsza. Jakoś będę musiał tą kwestię rozkminić w przyszłym roku.
nieraz
Swing KB40 15/15/15/10/10 = 65rep./5min.
Wersja 1H czy 2H?
Zmieniony przez - novyneo w dniu 2015-01-12 09:52:55
Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
Na CKB Intro na pewno warto jechać, to kwestia poza dyskusją. Mam tylko łamigłówkę, jak to zgrać z czasem i budżetem...
Swing robię zgodnie ze starą radziecką szkołą: jedną ręką macham sorokiem zgniatając jednocześnie kopcącego się białomora między paluchami, w drugiej dzierżę szklankę z bimbrem patrząc, by nie uronić ani kropli. Jak wyleję, znaczy technika do... sami wiecie do czego. :)
A na serio to macham Buldogiem oburącz, bo chcę się z nim jak najbardziej oswoić. Technika ok, bo czasami większy ciężar wymusza prawidłową technikę, natomiast pod względem wytrzymałościowym (a tym ćwiczeniem robi się kondycję do testu) nie wiem, czy nie lepiej byłoby przerzucić się na KB32, bo w jednej serii zrobię więcej powtórzeń.
Dzisiaj post do 15.30, co dało 17.5h bez jedzenia. Samopoczucie ok, poza lekkim kryzysem ok. Coś jednak stało się w drodze do domu i sam nie wiem co. Zaczęło mnie brać wk***ienie i sam nie wiem dlaczego. Wina cukru, który spadł po bananie i jabłku, wina zbyt dużej ilości piwa w sobotę, czy słabego poniedziałku w tyrze, wina Tuska... wina emocji, które nie do końca mam poukładane jak trzeba i czasami się zagotowuje, czy wina tej cholernej polskiej krwi...
Po treningu lepiej. Zamiast krótkich drabin z Kabanem zrobiłem single z Kabanem w obroży. Pierwszy na silną rękę wprawdzie nie wszedł, ale znane zaklęcie i maksymalne napięcie szybko podziałało także weszło po 5 singli na silną i 5 na silniejszą rękę, przeplatane singlami na drążku nachwytem z kb16. Wylosowałem 5 na kostkach. Zrobiłem po jednej serii na silną i silniejszą rękę na maxa. Już mi lepiej i myślę pozytywnie:
Light Day: C&P KB36 5x1 LiP przeplatane z Pull ups 5x1 KB16
Snatch KB24 lewa 1x23, prawa 1x25 Suma=48rep/5min.(wyszło 3.35, bo robiłem ciągiem, bez odstawiania, ale pozostały czas odpuściłem).
Ha, teraz mi się przypomniało, że ja nie wybiegany jestem! To może być przyczyna. Najbliższy czas będzie ciężki dla regularnych treningów, a gdzie tu znaleźć czas, żeby pobiegać...
Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
MaGor
Ja tam nie wierzę w IF. To znaczy nie wierzę w siebie + IF Post mi nie szkodzi, ale lubię wiedzieć, że nie lecę na oparach
Mi szkodzi. Przez te 8 dni nie dopatrzyłem się pozytywów, za to wypłynęło kilka wad. Najważniejsze:
1. Polak głodny, Polak zły. Nie jest trudno zapanować nad głodem, za to jak się coś posypie, to trudniej zapanować na emocjami.
2. Czas uczty pozwala ucztować. Niestety ucztowanie przeradzało się u mnie w niepohamowane obżeranie cukrem w różnych kuszących postaciach.
Nie rezygnuję definitywnie. W b. sprzyjających warunkach na pewno powrócę.
Wczorajsze warioty odpuszczone z powodu braku czasu. Dzisiejszy trening to była męczarnia. Mało snu i prawie 19h na kawie i wodzie, nawet nie chce mi się rokminiać, co, na co, dlaczego i w ogóle. Po treningu prysznic, odżywka białkowa i nagle poczułem, jakbym sobie wstrzyknął hormon szczęścia. Nic z tego nie kumam, więc lepiej to prześpię :)
Medium Day C&P 5x(1,2,3) = 60rep.
Pull ups 5x(1,2,3) = 30rep.
Swing KB40 25/20/10/15 = 70rep/5min.
Diabelskie kółko 1x10
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
nieraz
Mi szkodzi. Przez te 8 dni nie dopatrzyłem się pozytywów, za to wypłynęło kilka wad. Najważniejsze:
1. Polak głodny, Polak zły. Nie jest trudno zapanować nad głodem, za to jak się coś posypie, to trudniej zapanować na emocjami.
2. Czas uczty pozwala ucztować. Niestety ucztowanie przeradzało się u mnie w niepohamowane obżeranie cukrem w różnych kuszących postaciach.
A ja jeszcze dodam rozpychanie żołądka w trakcie "uczty". Potem nosisz taki worek na kapcie, który domaga się naprężenia i wywołuje poczucie ssania. 3000 kcal na 8 godzin uczty... Przy zbilansowanej diecie... Koszmarna ilość żarcia. Obecnie zjedzenie porcji większej niż objętość złożonych dłoni to dla mnie dużo. Przy tłustej diecie w takich złożonych dłoniach może mieścić się około 1000 kcal Mały żołądek nie utrudnia treningów. I ogólnie co kto lubi. Mój rytm dobowy nie pozwala pościć
Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
8681
Ja przez moment testuję brak IF. I powiem tak: pierwsze dni sprawiają, że jesz be opanowania, a potem wybierasz wartościowej produkty, tak żeby się nie obeżreć. IF wymusza takie rozplanowanie michy, żeby napełnić żołądek jak najbardziej wartościowymi produktami, bo na gówna szkoda miejsca ;) Jedyny temat, który sprawia, że teraz na moment wracam do 'normalnego' żarcia, to poranne treningi - zobaczę, czy przy jedzeniu będzie lepiej czy bez zmian. Jak bez mian - to 100% będzie IF dalej.
Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
ajronmen
Ja przez moment testuję brak IF.
Dobre w ryj :)
ajronmen
I powiem tak: pierwsze dni sprawiają, że jesz be opanowania, a potem wybierasz wartościowej produkty, tak żeby się nie obeżreć. IF wymusza takie rozplanowanie michy, żeby napełnić żołądek jak najbardziej wartościowymi produktami, bo na gówna szkoda miejsca ;) Jedyny temat, który sprawia, że teraz na moment wracam do 'normalnego' żarcia, to poranne treningi - zobaczę, czy przy jedzeniu będzie lepiej czy bez zmian. Jak bez mian - to 100% będzie IF dalej.
Zazdroszczę. Ja muszę trzymać postawę ZEN a poszczenie mi póki co nie współgra. Gdybym miał teraz rzucać palenie, to pewnie też by się nie udało. Natomiast nie wykluczam kolejnych podejść w b.sprzyjających warunkach.
MaGor
A ja jeszcze dodam rozpychanie żołądka w trakcie "uczty". Potem nosisz taki worek na kapcie, który domaga się naprężenia i wywołuje poczucie ssania. 3000 kcal na 8 godzin uczty... Przy zbilansowanej diecie... Koszmarna ilość żarcia. Obecnie zjedzenie porcji większej niż objętość złożonych dłoni to dla mnie dużo. Przy tłustej diecie w takich złożonych dłoniach może mieścić się około 1000 kcal Mały żołądek nie utrudnia treningów. I ogólnie co kto lubi. Mój rytm dobowy nie pozwala pościć
Święta racja, MaGor. Niestety kolejna kwestia wymagająca treningu i wyrzeczeń. Mały żołądek nie utrudnia treningów, brak opony również, a ja chętnie swoją zrzucę ;)
W całej Polsce mówią "wariat", u mnie mówi się waryjot. A dzisiaj waryjoty day :) Jadłem co ok.2-3h małe porcje, niekoniecznie zbilansowane, ale bez syfu. Trening w klimatach FBW i to bardziej workout, niż praktykowanie siły: mc, przysiady, dipsy, na koniec serie łączone. Nie mogę doczekać się sprawozdania Neo z KBM - nie wierzę, że parą kettli nie można zbudować fajnej sylwetki. No może kilkoma parami kettli. Zrobiłem 3 serie przysiadów z parą KB28 i poczułem to specyficzne uczucie... :) zdecydowanie kettlami można przypakować i udowodnię to po Rytuale Przejścia.
Variety Day Sumo DeadLift KB40 1x5
Sumo DeadLift 2xKB28 3x5
Front Squat 2xKB28 3x5
Dipsy 3x10