Żarło, więc zamiast 3 drabin zrobiłem 5. Wprawdzie ostatnie powtórzenie lewą fail i musiałem poprawiać, ale i tak jestem zadowolony.
W rwaniu też udało się dołożyć. Gra gitarra.
Sobotnia harówka odbiła się na dzisiejszej formie. Wczoraj czułem, jakby mi ktoś bejsbola na plerach połamał. Ogólnie nie ma co narzekać, bo gęstość się zgadza.
Pistolety nawet spoko. Jakoś nie bardzo mam jednak ochotę zwiększać ilość powtórzeń, więc zamierzam zwiększyć ciężar. We frontach wyszło ciekawie, bo nie miałem za bardzo jak dobrać ciężaru i stanęło na 2x KB36. Nawet żarło dopóki zarzuty były w miarę poprawne. Na koniec już krucho, jeszcze się pomyliłem w liczeniu, więc ostatnia drabina niepełna a nie było już mocy, żeby poprawić. Życie...