SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Rytuał Przejścia by nieraz

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 337338

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 75820
panteon
120x w 7min daje 171,4x w 10min (policzyłem!).
A jakbyś trzaskał sety po 10, to regeneracja nie byłaby lepsza?

Rwania w dniu lekkim są na 50%, czyli normalnie jesteś w stanie wykonać:
- 240 rwań (24) w 7min
- 120 rwań (24) w 3min30sek
- 120 rwań (48!!) w 7min, jeśli korzystałeś z połowy maksymalnego ciężaru



Takie tam wyliczenia 50%



Zmieniony przez - panteon w dniu 2016-11-15 08:49:21


W balistyce nie trzymam się ściśle wytycznych z ETK, tylko ogólnie, czyli dzień lekki rwanie, dzień średni i ciężki wymachy. W rwaniu robię sobie różne warianty "schodków" w dół przy założeniu, że idę na całość, czyli w jak najkrótszym czasie, co automatycznie ogranicza przerwy. Eksperymentuje co i jak na mnie działa. A przeliczenia, które podałeś, niestety nie mają tu przełożenia, choć chciałbym, aby miały :)

Oglądałem SSST gościa, który dołączył do TT z 5 gwiazdkami w zeszłym tygodniu. Przyjął strategię 11 wymachów lewa, 11 wymachów prawa, odłożenie kettla i odpoczynek do pełnej minuty. Ostatnie chyba 2 sety trochę się rozjechały, ale i tak zrobił 208 powtórzeń - konkret. Chyba sprawdzę to rozwiązanie w najbliższym teście.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Wyliczeniami się nie przejmuj!

SSST/ST
Ważna jest kondycja, to bankowo, a potem dochodzi chwyt i kiedy komu ręka puchnie.
Może być tak, że po 10powt spuchnie mi ręka, więc lepiej żebym jechał sety po 8powt.
Z tego co pamiętam, jak robiłem test z 16kg... to zaczynałem od setów po 12powtórzeń i niejako nadrabiałem:
1min - 12+12
2min - 12+12
3min - 12+11
4min - 11+11
...9+7
10min - 6+5+5+4
=213

Nie wiem jakiego miałem maksa na ilość - 20rwań tym ciężarem to spokojnie byłem w stanie zrobić. Przy teście do VWC kiedyś miałem 28x w minutę na prawą rękę. W ogóle, to jak wczoraj rwałem 16kg, to niemal jej nie czułem

Ciekawe, czy takie puchnięcie przedramion/pompę można jakoś opanować, jakoś tak ćwiczyć, żeby wystąpiła później.

Przekładasz kettla za pomocą wymachu, czy robisz zawodową przekładkę w trakcie rwania?


Zmieniony przez - panteon w dniu 2016-11-15 09:56:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 75820
panteon
Wyliczeniami się nie przejmuj!

Ciekawe, czy takie puchnięcie przedramion/pompę można jakoś opanować, jakoś tak ćwiczyć, żeby wystąpiła później.

Przekładasz kettla za pomocą wymachu, czy robisz zawodową przekładkę w trakcie rwania?



Zmieniony przez - panteon w dniu 2016-11-15 09:56:15


Przekładam za pomocą wymachu - jakoś się nie zabrałem jeszcze do tej zawodowej przekładki, na tym etapie jakoś nie widzę plusów.

Tak sobie myślę, że im mocniejsze wybicie z bioder, tym mniej pracy wykonują ręce a przez to wolniej puchną. Dużo opinii słyszałem również, na temat oddechu - ma być równy i kontrolowany.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 75820
Środa (dzień pośredni):

- rozgrzewka
- C&P KB32 2x (1,2,3,4) + 3x (1,2,3) // pull up (1,2,3,4) + 2x (1,2,3) // chin up (1,2,3,4)+(1,2,3) /47min.
- swing KB48 15+14+13+12+10+10+9+8+7+6+5+4+3+2+1 = 119 / 6:57min.
- stretching

Wyciskanie spoko, choć z racji ilości dość męczące. Podciąganie tym razem na przemian raz nachwyt, raz podchwyt. Dobrze weszło w bice, bo mocno je dziś czuję.
Przy swingach już chwyt słabł i przy serii 11 musiałem odłożyć, dlatego jest 10 i 10.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 75820
<b>Czwartek (dzień różności)</b>

- rozgrzewka
- e-TGU KB40 4x1
- MC 5x115, 5x105
- wiatrak KB16 x1
- pochylone KB16 x1
- stretching

Turki tylko 4, bo mi osłabł chwyt i nie chciałem katować.
Dwugłowe mam zajechane, a pierwsza seria ciągu dodatkowo je spowodowała. Za to druga weszła naprawdę gładko.
Na koniec wiatrak z długim czasem rozciągnięcia oraz BP, ot tak sprawdzałem, czy pamiętam - raczej średnio... ale ogólnie trening na plus


Zmieniony przez - nieraz w dniu 2016-11-17 22:05:04
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
Nogi, nawet zajechane, bardzo łatwo rozruszać do stanu używalności. Parę serii, poprawa krążenia i można iść biegać

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 75820
_Szajba_
Nogi, nawet zajechane, bardzo łatwo rozruszać do stanu używalności. Parę serii, poprawa krążenia i można iść biegać


Oj, już nie pamiętam, kiedy ostatni raz biegałem. Chyba jakoś na koniec września. Jakoś po bieganiu pojawiają mi się różne dolegliwości, nie twierdzę, że bieganie jest przyczyną, tylko "aktywatorem"). Trochę brakuje mi takiego długiego wybiegania w weekend, bo zawsze mnie dobrze dotleniało. Najważniejsze jednak, że jest progres siłowy, a jak wiadomo długie wybieganie jest zabójcą dla siły.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
nieraz
_Szajba_
Nogi, nawet zajechane, bardzo łatwo rozruszać do stanu używalności. Parę serii, poprawa krążenia i można iść biegać


Oj, już nie pamiętam, kiedy ostatni raz biegałem. Chyba jakoś na koniec września. Jakoś po bieganiu pojawiają mi się różne dolegliwości, nie twierdzę, że bieganie jest przyczyną, tylko "aktywatorem"). Trochę brakuje mi takiego długiego wybiegania w weekend, bo zawsze mnie dobrze dotleniało. Najważniejsze jednak, że jest progres siłowy, a jak wiadomo długie wybieganie jest zabójcą dla siły.


Polecam spacery. Od jakiegoś czasu dwa razy w tygodniu staram się chodzić na piechotę do roboty (na wiosnę i lato spacerów będzie zdecydowanie więcej zwłaszcza w górach). Zajmuje mi to jakieś 45-50'. Dobrze się po tym czuję. Tylko zacznę biegać od razu treningi gdzie są przysiady lub ciągi tracą na jakości. Brak dynamiki mocno odczuwalny. Jedynym rozwiązaniem jest pójść pobiegać dzień po treningu siadów ale tylko wtedy gdy po bieganiu będzie dzień wolnego. Wtedy jest w miarę ok.

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 75820
adam77
nieraz
_Szajba_
Nogi, nawet zajechane, bardzo łatwo rozruszać do stanu używalności. Parę serii, poprawa krążenia i można iść biegać


Oj, już nie pamiętam, kiedy ostatni raz biegałem. Chyba jakoś na koniec września. Jakoś po bieganiu pojawiają mi się różne dolegliwości, nie twierdzę, że bieganie jest przyczyną, tylko "aktywatorem"). Trochę brakuje mi takiego długiego wybiegania w weekend, bo zawsze mnie dobrze dotleniało. Najważniejsze jednak, że jest progres siłowy, a jak wiadomo długie wybieganie jest zabójcą dla siły.


Polecam spacery. Od jakiegoś czasu dwa razy w tygodniu staram się chodzić na piechotę do roboty (na wiosnę i lato spacerów będzie zdecydowanie więcej zwłaszcza w górach). Zajmuje mi to jakieś 45-50'. Dobrze się po tym czuję. Tylko zacznę biegać od razu treningi gdzie są przysiady lub ciągi tracą na jakości. Brak dynamiki mocno odczuwalny. Jedynym rozwiązaniem jest pójść pobiegać dzień po treningu siadów ale tylko wtedy gdy po bieganiu będzie dzień wolnego. Wtedy jest w miarę ok.


Lubię spacery, tylko czasu na nie brak. W dni powszednie w ogóle nie ma możliwości. W soboty ostatnio udało się zrobić trening na powietrzu, więc się dobrze dotleniłem, ale nie było już czasu na nic więcej. Zostaje tylko niedziela i czasem się udaje. Hm, muszę jakąś regularność wprowadzić...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 168 Napisanych postów 2288 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 75820
Sobota (Dzień Ciężki) - TEST:

- rozgrzewka
- C&P KB32 1,2
- C&P KB36
- C&P KB40 fail
- C&P KB 38 lewa fail, prawa x1
- C&P KB36 lewa x1, prawa x2
- SSST 200rep./14:59
- stretching

Zgodnie z książką "co 4 lub 8 tygodni w dzień ciężki, gdy czujesz się mocny zrób sobie test..." (cytat z głowy). Szczerze, to nie czułem się mocny, ale chciałem mieć feadback. No to mam za swoje...

Po kolei - waga rano 84,5kg, więc OK i liczę na dalszy spadek. Wymiary bez rewelacji, czytaj bez większych zmian, aczkolwiek brzuch w pępku bez wciągania 89, więc cieszy, że spadł poniżej 90 po raz pierwszy od bardzo dawna.

Trening popołudniu, KB40 nie wyszedł w ogóle na poziom głowy, więc nie robiłem dalszych prób. Srodze się rozczarowałem, bo myślałem, że z lepszą lub gorszą techniką, ale wejdzie. Tymczasem na lewą nie weszło nawet 38 (dwie próby), co mnie mocno zabolało. Po tych próbach jeszcze chciałem przetestować KB36 na ilość i tu znowu mizeria i porażka na całej linii.

Biłem się ze sobą, czy w tej atmosferze porażki w ogóle podejść do SSST - przeważył argument, że w najgorszym razie przepompuje te ch**owe emocje. Tyle osiągnąłem. Wynik słaby, choć to chyba pierwszy raz, gdy zaparłem się, by zrobić wszystkie 200 powtórzeń. Dodam też, że o ile w wyciskaniu nie było szans na lepszy wynik i nie będę się tłumaczył, to w rwaniu mogłem trochę urwać - minutę na pewno.

Tyle o treningu. Pojawiło się jednak pytanie, co dalej, wynikające z wątpliwości, czy idę w dobrym kierunku. Rusek mówi (chyba w ROTK), by modyfikować maksymalnie jedną zmienną na raz. Do wyboru mam:
1. Zmiana odżywiania
2. Zmiana programu
W grę nie wchodzi póki co zmiana "stylu życia", czyli pracy 12h przez co mało czasu na sen.

Ad. 1. Do głowy przychodzi mi dorzucenie kalorii głównie z tłuszczu. Spadek wagi i obwodu brzucha cieszy, ale w zależności od kalkulatora zapotrzebowanie mam od 3000 a jadę ok.2200-2500 ze sporadycznym uzupełnieniem w weekendy, ale bez szału, bo na bank nie nadrabiam nawet połowy braku z tygodnia. Rusek pisze, że żaden plan na siłę i masę nie zadziała, jeśli nie wesprze go płynąca rzeka kalorii. ROP to plan głównie siłowy, ale ta zasada chyba też tu ma zastosowanie.

Opcja druga, to zmiana systemu, czyli rezygnacja z tłuszczówki - nie jestem przekonany, bo wyciskanie 40kg przy wadze 90 też mi nic nie daje...

Ad 2. Zmiana programu, ale na jaki? Mogę:
a. kontynuować ROP w wersji, jak obecnie
b. kontynuować ROP, ale dorzucić single z KB36 na każdym pierwszym szczeblu drabiny
c. zmienić plan - w grę wchodzi:
- Total Tension Kettlebell Complex, po którym (trwa 6tyg.) niby max idzie w górę o rozmiar i jest balistyka, zastanawiałem się nad nim kilka tygodni temu, ale wybrałem ROP
- Perfecting the Press (trwa 16tyg). jak pisze Pavel w ROTK "wielu towarzyszy zbudowało wielką siłę dzięki temu nudnemu, ale skutecznemu planowi"(cytat z głowy). balistykę trzeba dodać samemu
- ew. plan na press KB40 ze StrongFirst (chyba 499 - nie chce mi się sprawdzać, jest art na stronie) lub zwrócić się do kogoś z SF o napisanie planu

Kilka osób dzieli się tutaj swoimi spostrzeżeniami, więc liczę, że teraz też tak będzie. Wiem też, że kilka osób zagląda tu bez odzywania się, więc może to dobra pora, by się odezwać

Tymczasem "praca, dom, druga praca, pasja ziom - to nie czas na nudę..."



Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Styczeń-Konkurs Sportowa Sylwetka drazekm

Następny temat

Styczeń - Konkurs Sportowa Sylwetka - Wouej

WHEY premium