Rytuał Przejścia by nieraz

PW poszło, zerknij proszę.

Co to dla mnie? Jakieś kilkanaście miesięcy treningu pewnie. Ale może też uda się robić niejako przy okazji. Rekord to 40 a dotychczasowy wynik to 36kg a przez ostatni rok co najmniej w ogóle nie ćwiczyłem S&S.

Środa
C&P KB28x5 + 3x (KB36 x5 + KB40 x3 + KB44)
S&S KB40 OHS 5x10 = 100reps/ 5min EMOM + 1 min przerwy + TGU x7/ 10min

Niestety nie udało się zaliczyć S&S z Buldogiem z marszu. Swingi poszły w miarę dobrze, choć ostatnia seria już na granicy. Natomiast przy 3 turku na lewą stronę zgasło światło i oprócz ciężaru musiałem zmagać się jeszcze z ciemnością no i poległem... Kurde, całkowicie nowe doznanie. Magor chyba robił takie akcje, czyli po omacku (chociaż nie pamiętam czy akurat turki) i teraz już wiem dlaczego. O ile w swingach jak się wyłączyły lampy, to czuć różnicę, ale sytuacja jest do opanowania, to w tgu mózg się przegrzewa. Udało się jeszcze wstać, choć już niezła lambada była, ale na powrocie przy przyklęku musiałem zrzucić kulę.

Nie wiem też, czy udało by się zaliczyć, gdyby nie ta akcja, bo kolejne powtórzenie, już przy świetle, też spaliłem a ostatniego w ogóle nie było sensu próbować. Na prawą zaliczyłem wszystkie. Cóż, bywa i tak. Przynajmniej będę głodny sukcesu na następnym treningu a to wypada test day.

Pressy weszły dobrze - clean przed każdym powtórzeniem fajnie bodźcuje cyca. Dziś pozostałem przy 44kg za to zrobiłem więcej powtórzeń niż w poniedziałek.
Niestety zmagam się z jakąś anginą czy inną francą - mam nadzieję, że do soboty przejdzie.

Ciężary - WOW!

To światło to nie pierwszy raz Ci zgaslo podczas S&S.

Dziś byłem o milimetr, a dokładnie o 50 gramów... w sumie, gdybym rozebrał się do gaci, to pewnie cyferki by się zgadzały. No ale musi się zgadzać... Na lewą za to nie udało się nawet wyrównać tego, co w zeszłym tygodniu. Trudno. Po Świętach pewnie waga znowu nie będzie się zgadzać a wyrównanie tego, co przybędzie zajmie pewnie z dwa miechy. Nie ma co ronić łez, tyle czekałem, że nie muszę się nigdzie spieszyć. Na koniec ponowne podejście pod S&S z KB40 i znowu fail w tym samym miejscu, czyli 3 tgu na lewą rękę. Znaczy trzeba to wypraktykować.

Przed Świętami już chyba nie uda się potrenować, więc wszystkim odwiedzających życzę zdrowych, wesołych itd, itp...

Chociaż wróć - przecież w ręce trzymam telefon, który waży powyżej 150 gramów... hahaha, ale piękny samobój.

Graty!

Jest zapas!
Znaczy zaliczasz to jako połowę masy ciała czy nie?


Ja bym się rozbieral i ważył ponownie.
Gdybym wyczail że bez telefonu waga wskaże mniej, to bym czatowałna jakiegoś kierowcę żeby nagrał całość.


Zmieniony przez - panteon w dniu 2018-12-22 19:42:16

Graty Nieraz! Jeżeli chodzi o mnie masz zaliczone skoro jeszcze telefon był w ręce.

Telefon w ręce i spodnie na tyłku.
Mogłoby się zebrać z 300-500g nawet.

Chyba że spodnie superultralekkie..

Gdybym wyczail wcześniej, to bym się ważył tak, by się zgadzało, a wtedy jeszcze tgu i ssst do tt. Ale spoko, dociągne na spokojnie drugą rękę, by zaliczyć Rytuał a tt się machnie przy okazji. Ogólnie, jak widać, waga poważna, bo 100 to dużo, ale prawie 50kg w pressie... nie narzekam. :)

Przy 100 te 4kg chyba nietrudno będzie zrzucić, a do wycisniecia 48 to już 2kg mniej.

Trudność będzie polegała na tym, że teraz cykl uroczystości się rozpoczyna i może nieco kg wpadnie..