DT Gwid - vol. 2

dacho

xzaar77

Kurcze, badzmy powazni. Dyskutujecie od 3 stron o science fiction :)

ha ha

dobry trening ukierunkowany na cel i można dać radę, najlepszym przykładem jestem ja :)

Szymen bez obrazy ale Ty warzysz 120 kg , jesteś krępy , poprawiłes technikę i jesteś młodszy i startowałes z lepszego wyniku początkowego dla Ciebie 150 to nie żaden problem to 120 % ciężaru ciała dla gwida 160% , z rzuc 30 kg i podejść do tych samych ciężarów to pogratuluje .Specjalistyczne taśmy ,gumy i pomoc Mistrza to następne atuty

Szymen1948

dacho

xzaar77

Kurcze, badzmy powazni. Dyskutujecie od 3 stron o science fiction :)

ha ha

dobry trening ukierunkowany na cel i można dać radę, najlepszym przykładem jestem ja :)

Szymen ale ta "wesoła" banda tetryków tego jeszcze nie rozumie że to jest oczywista oczywistość że się uda jak nie w 3 miechy to w 4, jak nie 4 to w 6 a jak nie w 6 to w 24 jedyna zmienna pewna to czas który i tak minie a wykonując jak najwięcej dobrze przepracowanych treningów w danym okresie tylko zbliża mnie do jakiegokolwiek celu jaki sobie tylko wybiorę Dla chcącego nic trudnego szczególnie że sam jesteś tego dowodem.
niestety większość z tutaj obecnych forumowiczów zrobiła mega progres sylwetkowy w relatywnie krótkim czasie( powiedzmy 12 miesięcy) i w takim samym czasie nadal oczekuj rezultatów na porównywalnym poziomie od innych. dodatkowo mierzą pokłady siły za pomocą swoich niższych standardów.

nie rozumiem tego jak np wyciśniecie 150 może być mniej realne od wyjazdu na hawaje na IM ale nie wnikam bo mnie wewnętrznie ta wypowiedź najbardziej "dotknęła"( albo ją źle zrozumiałem).

jak by nie było robię swoje bo jestem dopiero na początku drogi. ambicje trzeba zaspakajać stopniowo. mam czas na progres do 35 potem już będzie z górki.

jeśli na przy wadze 100 kg dźwignę 150 to to będzie 150% MC - czy to jest abstrakcja chyba nie to jest uczciwy poziom zaawansowany w dyscyplinach siłowych zgodnie z http://www.exrx.net/Testing/WeightLifting/BenchStandardsKg.html

Zmieniony przez - Gwid w dniu 2015-04-11 23:09:36

Ja jako przedstawiciel tetryków jestem gotów przyjać zakład że do końca roku nie dasz radę 150 kg dzwignąć ,a jeżeli będziesz chciał trzymać wagę ok 90kg to może i nigdy 150 nie wyciśniesz , to wcale nie jest oczywiste że musi się udać .
Takim całkiem tetrykiem nie jestem mam zamiar w tym roku pobić 3 rekordy polki weteranów w LA to chyba nie tak zle ze mną

Zmieniony przez - mareckizawada w dniu 2015-04-11 23:17:37

marecki dlaczego znając takich typów jak koondzio który ma na oko 10 cm więcej wzrostu ode mnie i dłuższe łapska, arnolda, oraz chociażby mastiego i biorąc dodatkowo pod uwagę mój wiek, ciągle "rosnące" ciało oraz krótki staż w samym wyciskaniu bez nacisku na siłę z rezultatem prawie 130 kg wykluczasz permanentnie tą możliwość.
sam masz +190 cm

Zmieniony przez - Gwid w dniu 2015-04-11 23:28:09

Kondzio na koksie pewnie jedzie choć to moje przypuszczenie , waży 120 kg i jest najlepszy w Polsce to nie jest średnia statystyczna , dla przeciętnaka przy 150 % masy ciała pojawiają się problemy , nie wykluczam że pociśniesz 150 kg ale przy treningu masa , trochę siły, a potem z rzucę może 10 kg to nie jest takie oczywiste że dasz radę , ale próbuj może się mylę za 3 mies zobaczymy ile wezniesz na ławce , a ile obecnie warzysz ?

stałe 91/92

Znam człowieka, który przy wadze 81kg robi mc 3 x 270, przysiad 2 x 220, ławka 140...ale on trenuje całkiem inaczej :)Nie wiem nic na temat suplementów :P :)

No widzisz mam 194 ale miałem ok 110 kg jak 160 brałem i zajęło mi to trochę czasu zanim do tego doszedłem , jak nabijesz ze 100 kg wagi i specjalistyczny trening za rok wyciśniesz 150 kg

Gwid

Szymen ale ta "wesoła" banda tetryków tego jeszcze nie rozumie że to jest oczywista oczywistość że się uda jak nie w 3 miechy to w 4, jak nie 4 to w 6 a jak nie w 6 to w 24

nie rozumiem tego jak np wyciśniecie 150 może być mniej realne od wyjazdu na hawaje na IM ale nie wnikam bo mnie wewnętrznie ta wypowiedź najbardziej "dotknęła"( albo ją źle zrozumiałem).

Jak Ty tak na powaznie, to ja sie wycofam z tej dyskusji - i nawet przeprosze, bo zupelnie opatrznie odebrales moje watpliwosci. Mam wewnetrzne postanowienie nie dokuczac i nie dogryzac nikomu, nawet filozofie jednego z kolegow ktory wraca od czasu do czasu i dogryza kazdemu, kto nie ma 25kg nadwagi obdarzam ignorancja..

Ale do rzeczy, przepraszam ze w Ciebie watpilem, podkreslam, bylem i jestem na nie na zalozony przez Ciebie wynik w pierwotnie zalozonym czasie - zreszta Ty tez jestes tego swiadom, byly sztywne 3 miesiace, teraz jest gumowy okres - 3 a 24 to roznica, przyznasz :) To tez nie ma znaczenia, mnie absolutnie nie o czas chodzilo, bowiem ja swoje wlasne cele planuje na 3-4 lata do przodu, nie mnie oceniach innych. Jezyczkiem u wagi jest tu krzywa na osi progres / czas. Powolujac sie na poprzedni progres oczekujesz liniowego postepu w tej funkcji przez kolejne miesiace - ale on nie bedzie zawsze w ten sposob progresowal. Troszke tu wspominam sam siebie sprzed 2 lat, gdy doszedlem do sciany 148kg i kilka tygodni z rzedu podchodzilem pod 150 - i nigdy sie nie udalo. A tak z innej strony - probowales kiedys nalozyc na sztange 150 kg i tylko zdjac ja ze stojaka ? Sprobuj ;)

Wytlumacze Ci tez czym rozni sie moje Kona od Twoich 150 kg. Moje Hawaje to jest marzenie, ktore trzyma mnie w ciezkiej pracy przez kilka lat, dzien po dniu. Kilka lat, a nie kilkadziesiat dni. IM Kona to jest marzenie, po drodze trzeba zrealizowac wiele realnych celow, i porownianie ich z Twoimi 150kg nie jest na miejscu - gdybys planowal 180, byloby lepiej ;) Jest wiele marzen w zyciu czlowieka, ktorych nigdy nie spelnimy, i Kona moze byc jednym z nich w moim przypadku, ale marzenia trzeba miec. Trzeba tez rozrozniac marzenie, od zdeklarowanego celu.

Napisze cos jeszcze, tylko bardzo Cie prosze, zrozum to wlasciwie, nie ma w tym cienia zlosliwosci. Na mistrzostwa swiata IM w Kona moglbym pojechac jako zawodnik juz w roku 2016.. Dlatego, ze to bylo nie bylo jest komercyjna impreza, nastawiona na zysk, i jest pewna ilosc miejsc w wyscigu ktore mozna sobie zwyczajnie kupic - w formie pakietu charytatywnego na szczytny cel. Wychodzi bardzo drogo, ale porownywalnie z kosztami podrozy i zakwaterowania, a na marzeniach sie nie oszczedza.. Takiej drogi na skroty w wyciskaniu sztangi nie ma.. no w sumie jest, ale o tym przeciez nie dyskutujemy ;)

Zycze Ci zdrowia i powodzenia, niech Ci sie uda, na mnie czas by wykonac swoje godziny pracy, KoNa 2018 czeka ;)