DT Gwid - vol. 2

Pozostała Ci tylko kulturystyka!
Lepsza niż mistrzostwo w jodze - można więcej jeść i jednak lepiej wyglądać.

W Decathlonie kupiłem drążek. Do 120 cm rozpiętości. I wisi na ściankach działowych z Ytonga (chyba z ytonga - wierciłem jak w masło). Spokojnie wytrzymuje. Z tym, że miałem korytarz do dyspozycji. Takiego naściennego to chyba bałbym się wieszać na słabym murze.

Ambitne cele? Twoje cele? Idź do Walusiów. Oni Cię uzdrowią. I będziesz mógł robić tyle MC i przysiadów ile chcesz. Jak spróbujesz to będziesz wiedział o co kaman.

Swoją matę do jogi kupiłem w Biedronce na wyprzedaży za całe 19,90. A klocka nie musisz kupować?

MaGor

A klocka nie musisz kupować?

Jakiego klocka?

Pytałem o Walusiów to fizjo powiedział że jeden pies czy oni czy siłownia, nie będzie ani lepiej ani gorzej. ważne żeby odzyskać mobilność kręgosłupa. Wiec przez miesiąc sam robię co rano i wieczór terapię bólową a potem znowu idę na "kontrolę" czy cokolwiek ruszyło.
W miedzy czasie wykorzystam skierowanie z NFZ-tu na 20 zabiegów - kto wie może to coś da

Swoją drogą ciekawei to wyglądało jak kolo pokazywał na takim plastikowym modelu kręgosłupa co mi dolega a co nie, trochę mi się z Predatorem ze Szwarcusiem skojarzyło

to musisz dobrze zmierzyć z tym drążkiem, bo te do sufitu są zwykle >30cm oddalone, więc jak masz nisku sufit to i tak możesz przy swoim wzroście nie uzyskać zwisu z wyprostowanymi nogami

co jest jeszcze najgorsze to to że fizjo określił że jeśli L5/S1 jest walnięte to z jego doświadczeń wynika że za jakiś czas odezwą się kręgi szyjne bo jak to określił " jak fundament nawala to nie ma bata żeby na 10 pietrze nie powstało odchylenie".

Gwid Pytałem o Walusiów to fizjo powiedział że jeden pies

Ta wypowiedź moim zdaniem ma zabarwienie ekonomiczne (walka z konkurencją) . Trening z odważnikami za dużo nie ma wspólnego z typowym treningiem na siłowni. Trening składający się z podstawowych ćwiczeń siłowych plus maszyny po pewnym czasie prowadzą do usztywnienia mięśni . Chyba że połączysz je tak jak planujesz z rozciąganiem plus basen. Odważniki kulowe to przede wszystkim balistyka szybkie,dynamiczne podnoszenie w rwaniach i wymachach plus wyciskania a takie ćwiczenia nie usztywniają ciała. Napiszę krócej po martwym ciągu możesz mieć problemy z ubraniem skarpetek a po iluś latach przysiadów mogą boleć kolana przy wchodzeniu na dziesiąte piętro (nie mówiąc o zadyszce jak nie biegasz.Po wyciskaniu sztangi często jest efekt wyskakującego barku np.podczas uderzania w worek lub w innych bardziej dynamicznych sytuacjach. W treningu z odważnikami żadna z tych dolegliwości ci nie grozi.

Jeśli chodzi o moje sformułowanie " jeden pies" to tylko moje. Fizjo wypowiadał się w superlatywach o Walusiu jak i o trenerze który mnie prowadzi na siłce więc wybór jest mój. Kettle nie są aż tak zdrowe jak je przedstawiasz do końca, tak samo po nich musiałbym się rozciągać jak i po siłce. też ściskają kręgi - swingi, pulle itp. Pytałem szczegółowo.

A ile Twój trener na siłce poświęca uwagi na mobilność i rozciąganie? Ja tam nie wiem. Wiem, że wszystkie ćwiczenia stojąc mogą być niezdrowe. Ale swing ma opinię ćwiczenia, które leczy.

panowie u mnie sztywność nie jest problemem mięśniowym, to jest problem szkieletowy czyli niestety półkę wyżej.

co do trenera na siłce to on właśnie zwrócił mi uwagę na to że nie wyginam kręgosłupa tak jak powinienem i stąd się zaczęło.

jestem zły na siebie( chociaż nie wiem czy słusznie) bo wychodzi na to że znowu muszę poświęcić kilka miesięcy na to aby z pułapu -10 wejść na pozom 0 i od tego nieszczęsnego 0 znowu "budować" ( o ile da rade) coś na nowo.

może to przy okazji jest odpowiedzią na zastój siły, wyczerpałem wszystkie zapasy fleksji jakie miałem i stąd przestój.

Gwid

Kettle nie są aż tak zdrowe jak je przedstawiasz do końca.


Gwid napisz konkretnie że jesteś zainteresowany budowaniem kulturystycznego wyglądu czyli ładne dorzeźbione ciało plus siła . A tego nie dają odważniki (to jedyny minus). A nie kluczysz jak ranny zwierz.