DT Gwid - vol. 2

Albo z jeszcze jednym lub dwoma lekarzami skonsultować. Uważaj Gwid na siebie.

Człowiek idzie do lekarza ten mu mówi ze nie ma tragedii. Pisze o tym tutaj a wy wręcz przeciwnie, sam teraz nie wiem co o tym myśleć bo nie czuje sie tak źle jak wskazują badania.

pół domu właśnie posprzątałem bo nie mogę spać. siedzę i myślę co dalej. sięgam pamięcią wstecz i diagnozuję się sam:
- sztywność przy wstawaniu, z 20 min muszę się rozchodzić codziennie;
- plecy zawsze sztywne jak patyk

jeśli to jest początek czegoś co może się pogorszyć przez głupotę/ambicję to czy gra jest warta świeczki?

muszę iść po drugą opinię dla mojego własnego spokoju.

Zmieniony przez - Gwid w dniu 2014-11-08 04:18:43

Każdy ma swoją opinię.
Zmieniać zdanie to normalna rzecz.
Gwarancji nikt dać nie może - przy prozaicznych czynnościach ludziom wyskakują dyski.
Decyzja jest Twoja!
Ostatecznością może być nawet zakaz współżycia.

i co jeszcze, aż tak daleko bym się nie posuwał

Ty nie!
Ale lekarz może wszystko.
(Mimo, że przeważnie są ubezpieczeni - ale dla świętego spokoju mogą dać Ci wiele ograniczeń!)

Dobry mechanik samochodowy naprawi zepsute auto. Ciekawe jaką miałbym minę gdybym odbierał auto z serwisu, a tam zamiast usunięcia usterki recepta na wykupienie biletu miesięcznego?

Ch**owy lekarz powie: jesteś chory - nie podnoś ciężarów i się oszczędzaj.
Dobry lekarz powie: jesteś chory - zrobimy wszystko żebyś wyzdrowiał i mógł podnosić ciężary.

Rób co chcesz. Ja mogę powiedzieć tylko co ja bym zrobił.
Spróbowałbym popracować nad wzmocnieniem kręgosłupa. Tego prawdziwego, a nie tego moralnego. Oszczałbym wszystkie rekordy i tzw. chwałę. Metodycznie, krok po kroku, starałbym się wzmocnić otoczenie kręgosłupa, gorset mięśniowy i cały korpus. Naturalnie i powoli. Pas do ćwiczeń bym wyrzucił w cholerę. A ćwiczenia? A dlaczego nie MC? I nie wiem czy lepiej sumo czy klasyk. Twój ortopeda pewnie wie co mówi, albo nie zna wersji sumo, która chyba jest bardziej przyjazna dla kręgosłupa. Na 100% wrogiem kręgosłupa są: desperacja i przerost ambicji.

Dodatkowo zainwestowałbym w trening mobilności, rozciąganie itp. No i zamówiłbym sobie koszulkę z napisem: "Jeżeli widzisz, że nie pilnuję techniki, powiedz mi o tym, albo od razu wal w łeb."

Ja bym chyba poszedł do kolejnego lekarza... z kręgosłupem nie ma zartów. Ten, u którego byłeś ma dobrą renomę?

Zdrowia Gwid... uważaj na siebie. Z tego co myślę to przykozaczysz raz a dobrze i będzie przewalone. Zmniejsz ciężar i pilnuj techniki.

No cóż, szału nie ma ale tragedii chyba też nie. Ja bym ćwiczył dalej ale raczej odpuścił ambicjonalne dążenie do ciągnięcia jak najwięcej. Pas przy zj**anej technice też nie pomoże, chyba może nawet zaszkodzić bo masz większe poczucie sztywności i bezpieczeństwa.

@marcel - Teoretycznie najlepszy w ZG. szukam w necie czegoś na temat ewentualnego treningu bo obawiam się że jakikolwiek progres siłowy z ok. 3 powtórzeniami musi przejść do lamusa.

nie wiem czy nie zrobię jakieś fbw na całość oraz jednak tego pieprzonego cardio. nie chce mieć problemu za 10 lat i nie móc z młodymi na nartach śmigać ani na basen chodzić. patrząc przyszłościowo ma to sens, patrząc od strony progresu - będę dziadem