DZIENNIK TRENINGOWY DARNOK35

2013.06.21-22

IX NOCNY BIEG SWIETOJANSKI

Swoj pierwszy udzial w biegu na 10 km mam za soba :) To juz historia ...

Niesamowite doswiadczenie, niepowtarzalna atmosfera i emocje. Z jednej strony prawie 5000 osob (wystartowaly ostatecznie 4363 osoby sposrod 4983 zarejestrowanych na liscie startowej), ktore postanowily w nocy biegac, a z drugiej nocne zycie miasta w klubach, pijacy i bawiacy sie ludzie, ktorzy jakby kontrastowo stanowili druga strone medalu ludzkiej natury. Niejednokrotnie na trasie kibice wychodzili z klubow z piwem, a nawet pollitrowkami i kobicowali. Byla rowniez jakas kapela podworkowa, ktora grala na okolo 5 km biegu.

Bieglo mi sie ciezko podsumowujac calosc biegu. Zmeczenie zawodami crossfit z dnia poprzedniego oraz caly dzien aktywnosci - wstalem tego dnia o 6 rano oraz ciezka, upalna pogoda przez caly dzien, z pewnoscia wplywaly na ogolna kondycje organizmu.

Dobrze (tzn. jak na mnie dobrze) bieglem do 5 km (czas okolo 28 min.). Pomiedzy 6 a 7 km nastapil kryzys. Wbiegniecie na ul. Świetojanska, pomiedzy bloki, kibicow, na parujacy asfalt momentalnie odcisnelo swoje pietno, zwiekszajac trudnosc biegu i niestety musialem od czasu do czasu przejsc kilka metrow - brak tlenu.

Super pomyslem bylo zabranie wlasnej wody - na trasie zabraklo kubkow - ludzie podnosili z ziemi porzucone kubki i podawali do napelnienia. W miejscach, gdzie wydawano wode bylo trzeba cholernie uwazac zeby sie nie wylozyc na jakims kubku - najbardziej niebezpieczny moment podczas biegu uwazam.

Ul. Swietojanska w pewnym momencie wydawala mi sie najdluzsza ulica swiata :). Nie mniej jednak nie poddawalem sie i cel byl jeden: ukonczyc bieg. Na 9 km poczulem bol w lewej lydce w tym samym miejscu, gdzie na wtorkowym treningu zlapal mnie skurcz, ale bieglem dalej niezwazajac na to specjalnie. Jakies 500 m przed meta rozpoczalem finish i przyspeszylem jeszcze resztka sil - rozwiazal mi sie lewy but i dyndajace sznurowadlo rozpraszalo nieco bo musialem znowu uwazac zeby nie przydeptac go prawa noga. W koncu upragniona meta i uniesione w gorze rece na znak triumfu nad swoimi slabosciami :) i uczucie potwornego zmeczenia, na granicy puszczenia "pawia" :) Po 5 min. juz bylo OK. Dzisiaj w nocy dalem z siebie wszystko. Nie bylbym w stanie ani zrobic lepszego czasu, ani dluzszego dystansu.

Wyniki

1.... Romanenko Roman - UKRAINA - 1988 - 00:29:23
2.... Kwalia Launen - KENIA - 1991 - 00:29:24
.....
.....
.....
3484. DARNOK35 - POLSKA - 1973 - 01:01:11
.....
.....
.....
4363. XXXX.XXXX. - POLSKA - 1974 - 01:55:13

Moja ukochana malzonka byla rewelacyjna i przybiegla przede mna z czasem 00:59:54 - BRAWO !!!

W domu bylismy po 2 w nocy. Polozylem sie o 3:15 kiedy wstawal juz dzien za oknem. Snilo mi sie ze biegam zeby bylo smieszniej :) Obudzilem sie o 11:00 i powiem Wam ze czulem sie jak mlody bog i do tego nic a nic mnie nie bolalo: ani lydka, ani plecy itd. SUPER :)

Podsumowujac jednak wszystko to: wrocilem do biegania 12 maja b.r. i zrobilem lacznie 11 treningow biegowych + test coopera po czym wystartowalem w swoim pierwszym biegu na 10 km co chyba mozna uznac jednak za jakis maly sukces, po tak krotkim czasie przygotowan. Zreszta 12 maja nie marzylem nawet o zadnym starcie w zadnym biegu !

Kolejny bieg (juz jestem zarejestrowany), w jakim zamierzam brac udzial to Bieg Westerplatte 14.09.2013 ronwiez na 10 km

Odbiór pakietow startowych





Przed startem







START





MEDAL PAMIATKOWY







kuba_n: osobiscie to butelke z woda trzymam po prostu w rece. Kiedy jedna reka jest zmeczona to przekladam butelke do drugiej - ale wczoraj tylko w lewej ja trzymalem poniewaz moj prawy bark ulega zmeczeniu ostatnio dosc szybko i nie moglem go obciazac nawet butelka 0,75 l. Sa rowniez specjalne pasy na bidoniki z piciem dla biegaczy, ale nie potrzebuje takowych. Zawsze biegalem z butelka jesli juz. Sa rowniez bidony z uchwytem - mialem taki, ale mial tylko 0,5 l pojemnosci. Po swoim terenie na 5 - 10 km wieczorami biegam bez picia. Nawadniam sie przed i to wystarcza.

Zmieniony przez - DARNOK35 w dniu 2013-06-22 17:22:15

Podziw!
Naprawdę się wzruszyłem czytając relację!

gratulacje Konrad - kiedyś możliwe że też się szarpnę na jakąś 10-chę, na razie mam inne cele

trochę niewygodnie z flachą w ręce biec, ale ostatnio gdy zacząłem wyglądać jak człowiek (czyli gdy mój %BF osiągnął przyzwoity poziom), mam zdecydowanie mniejsze potrzeby na popijanie wody w trakcie wysiłku
w zimie na treningu potrafiłem wypić 1,5 litra wody, teraz mimo takich upałów wystarcza mi niewiele więcej niż 0,5 litra

zazdroszczę Ci tego medalu i tej dyszki

2013.06.20

CROSSFIT - Uzupelnie wpisu - wyniki zawodow

Wyniki ostatnich zawodow crossfit:

1. Łukasz 8:23
2. Marcin 8:47
3. Darek 8:50
4. Daniel 9:01
5. Przemek 9:55
6. Konrad 10:04
7. Artur 10:21
8. Jacek 10:52
9. Rafał 1 11:19
10. Rafał 2 11:54
11. Grzegorz 12:00
12. Rysiek 13:14
13. Agnieszka 14:20
14. Tomasz 16:22

Prowadzona tez jest klasyfikacja generalna z zawodow. Po trzech edycjach jestem 3-ci. Ostatnia 4-ta bedzie we wrzesniu. Mam zamiar utrzymac 3-cie miejsce ale na 4-tym za mna o 1 pkt tylko gorszy jest 1 zawodnik, tak wiec bedzie trzeba sie postarac bardzo :)








(zdjecia z bstrong.pl)

ojan: ja sie wzruszylem teraz, ze Ty sie wzruszyles :)

kuba_n: naprawde warto sprobowac udzialu w takim biegu - to zupelnie inny bieg jak treningowy. Nie ma czego zazdroscic tylko trzeba pobiec :) Co do popijania podczas biegu to w zasadzie nie pije sie zeby sie napic - pije male lyczki zeby zwilzyc jame ustna i gardlo, czesto czesc wypluwam. Przy duzym wysilku jesli sie za duzo napije mozna zwymiotowac lub zalapac kolke przez polkniecie powietrza.

Zmieniony przez - DARNOK35 w dniu 2013-06-22 19:30:19

spoko spoko, przyjdzie czas że pobiegnę, narazie to takiej dyszki jeszcze treningowo nie złamałem

W koncu zlamiesz to pewne :)
W sumie przed tym biegiem zrobilem 10 km tylko 3x, ale najwazniejsze bylo przelamanie psychiczne ze 10 km jestem w stanie przebiec.
Przed kolejnym biegiem zadbam o odpowiedni odpoczynek i z pewnoscia nie bede sie ekstremalnie wysilal jak tym razem.

Niesamowite jak to wciaga - o wiele bardziej i szybciej jak silownia. Nie ukrywam ze dzisiaj mialem ochote pojsc i tak sobie truchcikiem 5 km zrobic, ale powstrzymalem sie jednak - nie ma co przesadzac jednak :)

Jutro trening silowy. Ciekawy jestem jak wypadnie :)

Te 5km truchcikiem to byłoby regeneracją dla Ciebie!
Rób to co sprawia Ci przyjemność - z pewnością Ci to nie zaszkodzi!
Zakładając, że jesteś w miarę normalny!

Masz racje :) Jak zwykle :)
Mysle dokladnie tak ze w miare jestem normalny - uzupelniam dzisiaj lekko elektrolit(r)y ;)

Edit:

Byl spacer 2 - 3 km :)


Zmieniony przez - DARNOK35 w dniu 2013-06-23 00:04:01

2013.06.23

TRENING SILOWY


Byl taki moment podczas nocnego biegu, kiedy pomyslalem o dzisiejszym treningu i obiecywalem sobie ze z pewnoscia nic dzisiaj nie zrobie i bede odpoczywal, ale jak sie okazuje to byla chwila slabosc tylko. Z przyjemnoscia dzisiaj okolo 16:00 wybralem sie na trening.

Dzisiaj odpuscilem calkowicie trening nog. Ostatnio nogi byly mocno zaangazowane wiec nalezy sie im dluzszy odpoczynek.

Za to ciekawe wyniki zanotowalem w innych cwiczeniach. Zrobilem swoje 2 rekordy dzisiaj: 1-szy to WL - 110 kg oraz na biceps unoszenie przedramion z prosta sztanga: cala seria 8 x 40 kg bez bujania itd.

Odnosnie opinii jakie czytalem ze moj trening jest do d u p y pozwalam sie sobie niezgodzic bo silowo przez ostatnie 1,5 m-ca odnotowalem duzy postep: chociazby to WL 110 kg dzisiaj, wzrost kondycji i wytrzymalosci - patrz zawody + nocny bieg.

TRENING

Rozgrzewka: Wioslarka 1 km / 4:30

KLATKA

WL: 10 x 80 kg, 6 x 90 kg, 4 x 100 kg, 1 x 110 kg, 30 x 45 kg (1/2 c.c.)
Dipsy z obciazeniem: 8 x 25 kg, 5 x 35 kg, 3 x 40 kg, 10 x c.c.
Pompki klasyczne: 40x, 20x, 15x

PLECY

Podciaganie: 5x, 5x, 5x
Wioslowanie sztanga: 10 x 60 kg, 8 x 70 kg, 6 x 80 kg, 4 x 90 kg
"Dzien dobry": 10 x 40 kg, 10 x 45 kg, 10 x 50 kg

BICEPS

Zginanie przedramion ze sztanga trzymana podchwytem: 8 x 30 kg, 8 x 35 kg, 8 x 40 kg

BARKI

WŻ: 8 x 30 kg, 10 x 30 kg, 10 x 40 kg, 6 x 50 kg

BRZUCH

Toes to the bar: 10 x, 10 x, 10 x

Jutro w planie bieganie + cw. silowe w terenie. Moze zrobie podbiegi krotkie w kilku seriach. Zobacze na co jutro bedzie ochota.


Zmieniony przez - DARNOK35 w dniu 2013-06-23 22:54:54

Darnok Twój trening nie jest do dupy...przecież wiesz ,ze mam klapki na oczach i napisałem swoją opinie tylko.... mój świat kończy się na kulturystyce ,nie wychodzę poza za to bo spadnę.

co do tego rekordku w wycisku ,hmm ja wiem czy to dużo ,no tyle na ile wydajne są twoje treningi
pod moim okiem teraz od 2 .5 miesiąca trenuje moj zięc i wyciska 110kg,gniotło go 80kg(nie było żadnych treningów typowo pod sile) -wiec to chyba mowi samo za siebie,ze chwytanie sie wszystkiego na raz daje średnie wyniki

Zmieniony przez - Ch-A :) w dniu 2013-06-23 23:17:15

Zmieniony przez - Ch-A :) w dniu 2013-06-23 23:19:14