[M]Porandojin/DT/podsumowanie+foto 47,83,90, 118

Gesti

NO widzi Pani:) czyli jest sukces

A czemu tak oficjalnie???



O masakra - zrobilam wlasnie trening silowy i poszlam robic te interwaly, ktore mi Martusia zadala. Po wykrokach nie mialam sily biegac (same wykroki dzisiaj miotaly mna we wszystkie strony). To jakis horror - nie moglam sie rozpedzic za nic w swiecie. W ogole to zrobilam tylko 2 rundy - 20s sprint/40s trucht.


A i cos mnie strasznie wzdelo. Nie wiem, czy to nie soczewica, bo zjadlam troche w zupie warzywnej.


I micha




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-05-28 22:22:04

bo zawsze przekręcam Twojego nika;P i w ogóle nie oficjalnie - tylko z przekąsem

No po imieniu moze byc. Tylko zeby sie z Obli nie mylic.

Piszę z kompa od siostry. W końcu udało mi się uzupełnić brakujące tabelki z obciążeniem.











Podsumowując ogólnie:
- kocham 8, nie lubię 15 i 12,
- RDL - o wiele lepiej mi wychodzi, niż MC,
- wyciskanie jakiekolwiek to dla mnie masakra, chociaż ostatni trening miałam kopa energetycznego,
- wypady - zaczęłam tracić równowagę, chociaż nogi mają jeszcze siłę na utrzymanie ciężaru,
- reszta ćwiczeń neutralnie, czyli dużo wysiłku bez rewelacji.

Interwały zadane przez Martę to masakra - wiem, co miały namyśli dziewczyny pisząc o "rzyganiu z wysiłku" - chciało mi się, ale nie mogłam (a zrobiłam tylko 3 rundy).

Dzisiaj 1 dzień niskich węgli, jutro drugi.
Piersi bolą mnie masakryczne przed @ i do tego czuję, że nabrałam wody.

Dzisiaj zrobiłam sonbie dzień odpoczynku. Jutro dzień B i interwały.
Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-05-31 23:33:45

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2013-05-31 23:34:37

No i elegancko..

Dzięki.

Dzisiaj w nocy wpadły 2kawy z mlekiem, a dzisiaj w południe wielki kawał ciasta drożdżowego z wiśnią. Przetrwałam święta, a teraz taka wpadka. Nie wiem, albo to przez spodziewaną @, albo moja silna wola puściła. Muszę się wziąść do roboty. Jako karę zrobiłam naprawdę zaj... trening. Tyłek i tylnia częś ud piekły mnie po wykrokach, jak nigdy życiu. W innych ćwiczeniach też dowaliłam na maksa. Do tego 120 przysiadów i zaniedbany ostatnio callanetics. No i oczywiście 3x interwały przed rozciąganiem w pełnym deszczu. Jutro postaram się wrzucić tabelkę z kompa siostry.

Podglądam w ramach klubu jajnikowo-Thorgalowego

o tak. klub patrzy

Super. Dzięki O Szanowne Członkinie za wsparciopodglądanie.

W jajnikach siła