SPAM. Wszyscy i o Wszystkim mile widzane!!!!!Nie dla ludzi o slabych nerwach:)

To teraz, to co ja robilem jako dzieciak i nastolatek na treningach good old karate k-shin (15 lat temu) opakowano w nowy papierek dodano wstazke i nazwano crossfit? Powaznie, oprocz zabaw sztanga bylo wszystko co na tych filmikach. To jest jakies nowe odkrycie ten crossfit?

dla leyusa jest nowe

siemka co tam slychac u was zimeczki jak tak mikolai?

dzis tak wiało że momentami myślałem czy się znaków drogowych trzymać

leyus miał racje jak mówił, że jesteś jak chorągiewka fiu fiu fiu

vit82 - pozwól, ze Ci wyjasnie, jedna zanczaca roznice sam zauwazyles, wiekszosc fitnessow i sztuk walki "brzydzilo" sie ciezarami, w niemal kazdej sekcji w jakiej bylem oprocz judo gdzie podejscie do dzwigania bylo sensowne, w tym we wspomnianym przez Ciebie kyokushin ktroe trenowalem kawalek czasu. Trener w kyoku opowiadal mi ze to szkodzi i ze "to nie ejst prawdziwa sila". Tak wiec dodanie elementow z roznych dyscyplin sportowych i w kazdej sesji dzwiganie ciezarow to jest duzy przelom z mojego punktu widzenia bo przed crossfitem nic takiego nie spotkalem, albo ludzie tylko dzwigali, albo skupiali sie na wydolnosci i jedni krytykowali drugich. Crossfit to zlal, polaczyl i pokazal ze da sie z lepszym efektem.

Po drugie kyookushin to nadal full contact sztuka walki, niektore sekcje byly znaczaco brutalniejsze od muay thai ( w zasadzie nie spotkalem brutalniejszej sekcji muay thai niz nawet najslabsza kyokushin, ale pogloski mowia ze takowe istnieja, 95% muay thai w UK to kick-boxin z dodanymi kolanami i lokciami), w corssfit nikt nikogo nie bije co za tym idzie kobiety tego nie unikaja a wtedy milej sie cwiczy jak wiadomo.

Po trzecie, fitness dla odmiany byl mocno zniewiescialy, rzadko kiedy byl naprawde intensywny byly to raczej zajecia dla pan co chcialy poplotkowac lub zrzucic kilka kilo. Tu wszedl crossfit ktory skupia sie na intensywnosci i naprawde daje czadu.

Po dczwarte kyokushin (poza pwnie nieliczymi wyjatkami) jak i inne sztuki walki opieraly sie na kreowaniu wydolnosci wylacznei przez cwiczenia z wlasnym cialem lub cialem partnera, jak wiadomo daje to limitowana ilosc cwiczen w crossfit, uzycie pilek lekarskich, lin, narzedzi uzywanych przez gimnastykow artystycznych, rzeczy ktore ciagasz za soba lub pchasz przed soba jest praktycznie nieograniczone. Kazda dyscyplina sportu jaka ma jakies specyficzne cwiczenie crossfit chetnie je wezmie i doda do asortymentu. Wiaze sie to z punktem ostatnim czyli:

Po ostatnie crossfit zaklada nie tylko intensywnosc i mieszanie wszystkich dyscyplin sportu ale takze bardzo wazna zasade czyli: cwicz codziennie inaczej! Staraj sie zeby nie bylo dnia w ktorym zastosujesz te same cwiczenia, robione w zblizonej kolejnosci w tym samym celu. CO oznacza ze kazdy trening crossfit zawiera inny zestaw cwiczen. Jednego dnia moze byc to beiganie + martwy ciag na ilosc powtorzen, innym razem wskok tylem na skale poprzedzony piecioma podrzutami sztangi. Przykladowow na dzis jest nastepujacy plan:
Four rounds for time of:
Run 400 meters
95 pound Thruster, 15 reps
15 Pull-ups

A to sobotni:
Tabata "Bottom to Bottom" Squat
Run 1 mile


I na crossfit.com codziennie publikowany jest pomysl na jeden unikalny trening, i czasami jest to na czas a wiec szybkosc, czasami na ilosc powtorzen, czasami na sile gdzie czas ani powtorzenia sie nie licza itd itp. Generalnie wszystko jest zmieszane. Idea polega na skupieniu sie na tym w sumie na czym sztuki walki czyli osiagnieciu maksymalnej sprawnosci ogolnej zamiast maksymalnych wynikow (typu dziwgne 100 na klate czy wstane z kibla w mniej niz 10 sekund) ale podejscei jest zupelnie inne, negujace monotonie i nie wykluczajace zadnych elementow (wielu trenerow boksu do dzis wyklucza ciezary kierujac sie mitami o zmianie kategorii wagowej na nieoptymalna itd).


Zapraszma na:
http://crossfit.com/
Po szczegoly.

Mariusz - dla Ciebie wszystko jest stare, tylko wstanie z kibla to nowe doswiadczenie :D

Mogles podac sam link, ale dzieki za esej ...

Fakt, na typowych treningach kyoku sztangi nie ma, ale to tylko dlatego, ze to kazdy robi we wlasnym zakresie, bo trudno byloby nawet zorganizowac zajecia na silowni dla 40 osobowej grupy, poza tym nie o to chodzi. Cwiczenia ciezarowe sa jak najbardziej wskazane. Niebyly moze 50 lat temu, ale wtedy wszyscy sie wzbraniali od tego. Zawodnicy byli wysmukli. Dzisiaj to kafary. Podejscie sie zmienilo. Przykladowo jeden z kolegow z mojego klubu, ktory osiagnal wicemistrzostwo swiata, przy wadze ciala 75kg wyciskal 160kg. Wszyscy robili przysiady ze sztanga i sensei sam to sugerowal.

Czy kobiety nie unikaja sztangi? Hmmm...Niech pomysle. Mysle, ze boja sie jak diabel swieconej wody. Wszelkich cwiczen z wolnym ciezarem, bo im bicepsy urosna i uda jak u kulturysty. Na karate jednak przychodzilo ich troche i to kompletnych ignorantek sportowych, bo je kusilo, ze sie samoobrony naucza i beda safe na ulicy.


Zmieniony przez - vit82 w dniu 2011-09-13 00:26:53

safe to beda jak zaloza kondoma partnerowi :D szczegolnie uderzenia to swietny wybor dla istot o wadze 45 kg :D

a chcialem zebys troche poczytal po Polsku :D

twoj sensei byl rzadkim wyjatkiem, szczegolnie w swiecie tradycyjnych SW zaufaj mi

Uf, uf, uf

Senseje nie sa tacy glupi, wiedza, ze samoobrona dla lasek to nonsens, ale kazdy chce zarobic, wiadomo.



Zmieniony przez - vit82 w dniu 2011-09-13 12:20:51