Jak juz pojawia sie temat redukcji w mojej glowie to wlasnie przez te balerony. Marynarki jeszcze jakos (na upartego idzie dobrac), ale spodnie to jest wieczny sajgon, jakby prawie 80cm to jakis wielce nietypowy rozmiar byl. I tak chodze do pracy jak w gipsie. Jeansy na szczescie Wrangler czy Levis robia modele z takiego materialu, ze jakos mozna przezyc. Po zewnatrz ud nie bardzo ma co schodzic ale po wewn z piec cm na pewno by spadlo a to juz odczuwalna ulga by byla
ps. nie wiem czy to te 30ki w GB(czy tam HT) czy wygibasy na beczce, ale od dupy do kostek prawdziwa pasje mam. Tylko patrzec jak Mel Gibson zadzwoni film krecic