DT Tri. Cel=czołówka amatorów w PL

pirlo, 5 lat to rozsądna perspektywa :) sam chciałbym w ciągu najbliższych 3 lat móc płynąć pełnego IM w 1:15.

Miałem dzisiaj po pracy robić basen ale nie wziąłem ręcznika więc po robocie bieganie i nawet tak mi lepiej wychodzi w rozkładzie treningów w tym tygodniu. Trening 10 km w tym 4 x 1km w tempie 3,45-3,50 na przerwie 3 min w tym pierwsze 2 min marsz dalej trucht. Weszło bardzo fajnie jakiegoś szczególnego zmęczenia zawodami nie ma ale z drugiej strony wszystkie moje zakładki biegowe w tym roku były robione tempem szybszym niż to które wyszło w Piasecznie prócz jednej a te 256 W normatywnej mocy na rowerze w zasadzie mam co trening więc suma wszystkiego wyszedł mocny trening. Z ciekawości zapytałem Szalę na fb jakie miał watty na rowerze odpisał że 340 W NP przy wasze 77 kg więc daje to jakieś 4,4 W/kg więc jego ftp musi być mniej więcej na poziomie 5 W/kg przy moim około 4,20-4,25 W/kg. Czyli tak jak zakładałem żeby być w topie elity trzeba mieć ftp na poziomie 5 W/kg brakuje mi jakieś 50-60 W do zrobienia w perspektywie kolejnych kilkunastu miesięcy -)

PRO pełną gębą na tym zdjęciu !

shadow78

pirlo, 5 lat to rozsądna perspektywa :) sam chciałbym w ciągu najbliższych 3 lat móc płynąć pełnego IM w 1:15.

Ja chciałbym przeżyć kolejne trzy. Na początek wystarczy

Gratulacje Pirlo

Fajna relacja - dobrze sie czytalo. Co do PROs to czytalem, ze "ciuchcia' jechała w przepisowej odległości czyli TYLKO 7m (wtedy też można zaoszczędzić dużo mocy). Na zawodach IM jest to zazwyczaj 12m (front wheel to front wheel). Siedem metrów to naprawdę niewiele, ale z drugiej strony jeśli jechali sobie na kole to sędziowie powinni to wychwycić.

Nie wiem, nie widziałem, ale Pirlo widział i generalnie są w necie komentarze, ze tak jechali. Ale z drugiej strony co mają napisać jak nie 7m? Ze perfidnie jechali jeden za drugim? :) Druga sprawa, nie sądzę, żeby organizatorzy mieli jaja, żeby całkowicie wyegzekwować non drafting. Zawodnicy by się obrazili.

Marcel musisz mi uwierzyć na słowo nie było 7 metrów -) bracia Ławiccy to sobie jechali obok siebie -)

Dzisiaj długa jazda. Podobnie jak Ronin trening z przygodami zaczęło się na ok 80 km jadąc tempo IM najechałem na kamień bokiem opony usłyszałem tylko pach, psssst i guma w przednim kole. Miałem zapasową dętkę, głowice i nabój, przedłużkę wentyla nawet końcówkę do pompowania dysku więc wszystko żeby zmienić dętkę. Trening robiłem w kasku TT, dysku i stroju na zawody wszystko tak jak podczas wyścigu bo miałem tu symulować wyścig. Worze ze sobą nabój i głowicę od 2 lat ale nigdy nie zdarzyło mi się go użyć do najbliższego miasta 15 km od domu ponad 60 więc musiałem nie zmarnować naboju. Nie chciałem ryzykować używania według tego jak mi się wydaje że powinienem użyć tego zestawu więc wpisałem w youtube na telefonie jak użyć takiego naboju obejrzałem filmik i udało się nabić koło -) Niestety opona rozerwana na około 1 cm a nabój nabił mi mniej więcej na 8 bar nie mogłem upuścić powietrza bo miałem przedłużkę bez wentyla więc musiałem jechać na takim ciśnieniu a dętka delikatnie wystawała przez dziurę w oponie, powstało wybrzuszenie i jechałem tak trzęsąc się co obrót. Wiedziałem że to nie zadziała na długi dystans ale liczyłem że do domu dojadę niestety na 25 km przed domem ponownie dętka wystrzeliła. Nie miałem już drugiego kompletu, nie miał mnie kto odebrać autem wszyscy o takiej porze na tygodniu pracują więc postanowiłem zrobić jak Ronin pójść do sklepu rowerowego i zrobić tam co trzeba. Niestety do sklepu w Puławach miałem prawie 5 km trzeba było maszerować z rowerem w butach z blokami nie ciekawie rowerem zajęło by mi to 7-8 minut a tu lazłem chyba z godzinę dodatkowo przez centrum miasta ludzie patrzyli się jak na kosmitę nie wiem czy nie wiedzieli nigdy kolarza? -) Doszedłem do sklepu mówię do gościa panie daj mi pan dętkę do tej fury tylko nie mam ani gotówki ani karty ale mogę zrobić przelew z telefonu od razu tylko daj pan nr. konta -) Gość powiedział że da mi dętkę a jak będę jechał to żebym podskoczył z kasą. Tak się trafiło że ojciec i syn ze sklepy startują na zawodach TRI (jaki ten świat mały) więc było o czym pogadać. Zmienili mi dętkę napompowali na mniejsze ciśnienie i wróciłem do domu. Z treningu który miał trwać około 4 godzin zrobił się trening 6,5 godzinny ale robota została zrobiona a nawet lepiej bo miałem robić 70 km w tempie startowym ale że nie chciało mi się wlec do domu zrobiłem nawet 90 km -)
Wracając do zadania 90 km w tempie Poznania na 230-235 W jechanie w pełnym secie z zawodów tak jak na zdjęciu pare postów wyżej, zadanie podzielone na 15, 20 nawrót 20, 15 i 20 km przerwy na przejazd przez miasto. Średnio podałem 232 W, moc średnia normatywna mniej więcej taka sama, średnia prędkość 39,07 km/h, średnie tętno trudno oszacować bo po tej pierwszej gumie tętno wskoczyło na jakiś bardzo wysoki poziom i już tak zostało -).
Pisałem we wcześniejszej długiej jeździe że zrobię test taki żę porównam 2 ustawienia roweru tzn. jedną jazdę zrobię na ustawieniach startowych czyli strój, kask, dysk, nowe opony itd a jedną bez dysku ze zwykłym kaskiem no i z oponami treningowymi. Założyłem zrobienie tych jazd dokładnie po tej samej trasie z zadaniami dokładnie takimi samymi robionymi w tym samym miejscu podczas treningu. Pierwsza jazda z wolniejszymi ustawieniami dała mi średnią prędkość z zadania 37,2 na średniej mocy 227 W szczegóły na stronie 76 dziennika. Druga jazda czyli dzisiejsza na zadaniu takim samym czyli 70 km (20 km dodatkowe robione dzisiaj nie jest liczone) dała mi średnią prędkość 38,86 na średniej mocy 232 W. Dzisiaj założyłem sobie jazdę w przedziale 230-235 W a wtedy 225-230 stąd te 5 W różnicy ale podsumowując dzisiaj tą samą trasę przejechałem ze średnią prędkością większą o 1,66 km//h i wyższej mocy o 5 W. Te 5 W nie robi tu wielkiej różnicy to może być powiedzmy 0,2 km/h tak czy inaczej zysk jest ponad 1 km/h jadąc z dyskiem + kask TT + opony wyścigowe na 180 km to robi wielką różnicę.
Żeby nie było tak różowo moja nowa opona za 2 stówki chyba poszła się j**ać jutro napompuje ją do 7 bar i zobaczę czy jest wybrzuszenie jeśli nie ma to wystarczy ją uszczelnić np. klejem żeby nie nabierała syfu i będzie działać ale muszę to sprawdzić jutro. Szkoda by było stracić drogą oponę którą użyłem na 3 jazdach. Pocieszające jest tylko to że na tamtym kamieniu nie wytrzymała by żadna z opon niestety opony na boku mają słabszą wytrzymałość na przebicie ale mam nadzieję że będzie żyć.














Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-05-23 20:07:53

Ładna przygoda, ja zdjąłem buty i szedłem w skarpetkach, wkurzały mnie te bloki i też właściwie szykowałem się na dłuższą przechadzkę. Tak czy inaczej, łapmy gumy teraz, coby wyczerpać limit na zawody

Jakbym miał buty biegowe to chyba bym przebiegł na zakładce te 25 km to domu -) Plusy z tej jazdy są przetrenowałem użycie naboju fajna zabawka. Teraz w decathlonie widziałem promocję na naboje jakoś bardzo tanio było kupie sobie chyba z 10 na zapas.

Edit. Tak jest promocja -50% po 4 zł cholera całkiem dobra okazja bo to dobre naboje ładują dużo powietrza.
Sprawdziłem opis naboju laduje oponę 23 mm do 9 bar nie dziwne że mi poszła dętka ponownie -)






Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-05-23 20:41:03