DT Tri. Cel=czołówka amatorów w PL

Treningi z soboty. Rower fajny trening zadanie 6x8 min 88-94% ftp w tym w każdym interwale 12 sekund sprinty 200% ftp. Weszło świetnie zadanie w pozycji aero prócz sprintów.
Bieganie krótki trening 7km w tym 10x150/150m podbiegi. Same podbiegi wybrałem dosyć łagodną górkę ok 5% nachylenia boje się jeszcze robić je na mojej standardowej górze która profilem bardziej przypomina skocznię narciarską z powodu achillesa który na dobrą sprawę od 2 tygodni jest w 100% ok czyli odczuwałem go mniej lub bardziej przez 2 miesiące. Lekko tylko żeby była ładna technika i dynamiczna praca żadnego nacisku na tempo wychodziło wbieg 38 sek, zbieg ok 53, tempowo to ok 4,05 i 5,10. Trening jak to u mnie w standardzie niewiele po rowerze zaledwie 70 minut zmęczenie jak na zakładce.

Treningi wczorajsze. Pływanie rano po robocie zadanie 3x(300m w łapkach - pierwsza trzy setka dodatkowo z ósemką reszta w samych łapkach + 4x50m narastające tempo). Przerwa po trzy setce 30sek po 50tkach 20 sek. Tempowo z pamięci to wychodziło coś takiego trzy setki po 1,50, 50 tki progresja 2,01-2,03; 1,56-1,57; 1,50-1,55; poniżej 1,45. 400m rozgrzewki to była katorga bez mocy, woda ciepła 100 razy myślałem czy nie zrobić lekko techniki ale potem jakoś poszło i wyszedł solidny trening tlenowy.
Wieczorkiem rowerek 3 godzinki 60-70% ftp czyli 169-197W w odcinkach raz 20 pare minut 70% potem 60 i tak przez cały trening. 60% jechałem w górnym chwycie bo jest to zbyt mała moc żebym jechał ją na lemondce jak nie mam tych 200W to nie mogę jechać w pozycji aero bo to przypomina pchanie powietrza a przy takiej jeździe mam problem żeby utrzymać odpowiednią biomechanikę ruchu nie prowadzę dobrze kolan czego nie mam w górnym chwycie. Aby jechac dobrze na dolnym chwycie z dobrą biomechaniką muszę tej mocy generować więcej. Dobra informacja jest taka że 200W stało się tempem nad wyraz prostym jeśli przełoży się to w taki sposób jak rok temu 200W=34km/h to długie rozjazdy będę mógł robić w fajnym tempie -)
Tydzień zamknąłem z 4 rema basenami, 6 rowerami i 4rema biegami. Z czego biegowo wyszedł super trening 10x1km + trochę podbiegów + delikatny bieg ciągły po 4,40 + regeneracja, rowerowo według planu, basen jeden trening 10x100m, 2 treningi typowo tlenowe z elementami siły i zmiennych temp + trening typowo techniczny z elementami zmiennych temp. Mały kilometraż biegowy 40 km bo nie planowałem na ten tydzień długiego biegu czyli nabijacza objętości. Tydzień bardzo udany z blisko 16 godzinami na zegarze.

Treningi wczorajsze. Pływanie rano po robocie zadanie 3x(300m w łapkach - pierwsza trzy setka dodatkowo z ósemką reszta w samych łapkach + 4x50m narastające tempo). Przerwa po trzy setce 30sek po 50tkach 20 sek. Tempowo z pamięci to wychodziło coś takiego trzy setki po 1,50, 50 tki progresja 2,01-2,03; 1,56-1,57; 1,50-1,55; poniżej 1,45. 400m rozgrzewki to była katorga bez mocy, woda ciepła 100 razy myślałem czy nie zrobić lekko techniki ale potem jakoś poszło i wyszedł solidny trening tlenowy.
Wieczorkiem rowerek 3 godzinki 60-70% ftp czyli 169-197W w odcinkach raz 20 pare minut 70% potem 60 i tak przez cały trening. 60% jechałem w górnym chwycie bo jest to zbyt mała moc żebym jechał ją na lemondce jak nie mam tych 200W to nie mogę jechać w pozycji aero bo to przypomina pchanie powietrza a przy takiej jeździe mam problem żeby utrzymać odpowiednią biomechanikę ruchu nie prowadzę dobrze kolan czego nie mam w górnym chwycie. Aby jechac dobrze na dolnym chwycie z dobrą biomechaniką muszę tej mocy generować więcej. Dobra informacja jest taka że 200W stało się tempem nad wyraz prostym jeśli przełoży się to w taki sposób jak rok temu 200W=34km/h to długie rozjazdy będę mógł robić w fajnym tempie -)
Tydzień zamknąłem z 4 rema basenami, 6 rowerami i 4rema biegami. Z czego biegowo wyszedł super trening 10x1km + trochę podbiegów + delikatny bieg ciągły po 4,40 + regeneracja, rowerowo według planu, basen jeden trening 10x100m, 2 treningi typowo tlenowe z elementami siły i zmiennych temp + trening typowo techniczny z elementami zmiennych temp. Mały kilometraż biegowy 40 km bo nie planowałem na ten tydzień długiego biegu czyli nabijacza objętości. Tydzień bardzo udany z blisko 16 godzinami na zegarze.

Treningi wczorajsze. Pływanie rano po robocie zadanie 3x(300m w łapkach - pierwsza trzy setka dodatkowo z ósemką reszta w samych łapkach + 4x50m narastające tempo). Przerwa po trzy setce 30sek po 50tkach 20 sek. Tempowo z pamięci to wychodziło coś takiego trzy setki po 1,50, 50 tki progresja 2,01-2,03; 1,56-1,57; 1,50-1,55; poniżej 1,45. 400m rozgrzewki to była katorga bez mocy, woda ciepła 100 razy myślałem czy nie zrobić lekko techniki ale potem jakoś poszło i wyszedł solidny trening tlenowy.
Wieczorkiem rowerek 3 godzinki 60-70% ftp czyli 169-197W w odcinkach raz 20 pare minut 70% potem 60 i tak przez cały trening. 60% jechałem w górnym chwycie bo jest to zbyt mała moc żebym jechał ją na lemondce jak nie mam tych 200W to nie mogę jechać w pozycji aero bo to przypomina pchanie powietrza a przy takiej jeździe mam problem żeby utrzymać odpowiednią biomechanikę ruchu nie prowadzę dobrze kolan czego nie mam w górnym chwycie. Aby jechac dobrze na dolnym chwycie z dobrą biomechaniką muszę tej mocy generować więcej. Dobra informacja jest taka że 200W stało się tempem nad wyraz prostym jeśli przełoży się to w taki sposób jak rok temu 200W=34km/h to długie rozjazdy będę mógł robić w fajnym tempie -)
Tydzień zamknąłem z 4 rema basenami, 6 rowerami i 4rema biegami. Z czego biegowo wyszedł super trening 10x1km + trochę podbiegów + delikatny bieg ciągły po 4,40 + regeneracja, rowerowo według planu, basen jeden trening 10x100m, 2 treningi typowo tlenowe z elementami siły i zmiennych temp + trening typowo techniczny z elementami zmiennych temp. Mały kilometraż biegowy 40 km bo nie planowałem na ten tydzień długiego biegu czyli nabijacza objętości. Tydzień bardzo udany z blisko 16 godzinami na zegarze.

Treningi wczorajsze. Pływanie rano po robocie zadanie 3x(300m w łapkach - pierwsza trzy setka dodatkowo z ósemką reszta w samych łapkach + 4x50m narastające tempo). Przerwa po trzy setce 30sek po 50tkach 20 sek. Tempowo z pamięci to wychodziło coś takiego trzy setki po 1,50, 50 tki progresja 2,01-2,03; 1,56-1,57; 1,50-1,55; poniżej 1,45. 400m rozgrzewki to była katorga bez mocy, woda ciepła 100 razy myślałem czy nie zrobić lekko techniki ale potem jakoś poszło i wyszedł solidny trening tlenowy.
Wieczorkiem rowerek 3 godzinki 60-70% ftp czyli 169-197W w odcinkach raz 20 pare minut 70% potem 60 i tak przez cały trening. 60% jechałem w górnym chwycie bo jest to zbyt mała moc żebym jechał ją na lemondce jak nie mam tych 200W to nie mogę jechać w pozycji aero bo to przypomina pchanie powietrza a przy takiej jeździe mam problem żeby utrzymać odpowiednią biomechanikę ruchu nie prowadzę dobrze kolan czego nie mam w górnym chwycie. Aby jechac dobrze na dolnym chwycie z dobrą biomechaniką muszę tej mocy generować więcej. Dobra informacja jest taka że 200W stało się tempem nad wyraz prostym jeśli przełoży się to w taki sposób jak rok temu 200W=34km/h to długie rozjazdy będę mógł robić w fajnym tempie -)
Tydzień zamknąłem z 4 rema basenami, 6 rowerami i 4rema biegami. Z czego biegowo wyszedł super trening 10x1km + trochę podbiegów + delikatny bieg ciągły po 4,40 + regeneracja, rowerowo według planu, basen jeden trening 10x100m, 2 treningi typowo tlenowe z elementami siły i zmiennych temp + trening typowo techniczny z elementami zmiennych temp. Mały kilometraż biegowy 40 km bo nie planowałem na ten tydzień długiego biegu czyli nabijacza objętości. Tydzień bardzo udany z blisko 16 godzinami na zegarze w tym jeden dzień bez treningowy.






Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-01-30 19:25:02

Ale mi zaspamowało kliknąłem kilka razy na ikonkę wyślij wiadomość bo się nie chciało wysłać i ostatecznie umieściło tyle razy ile klinąłem.

Dzisiaj 1 zmiana skończyłem trochę wcześniej bo miałem sprawy do załatwienia kolega mnie zastąpił z tego powodu zrobiłem nie basen jak mam to zawsze po dziennej zmianie a rower. Dzień w którym mam pierwszą zmianę to bezwarunkowy dzień kiedy trenuje 1 raz w 99% basen i pomimo tego że biłem się z myślami czy nie potruchtać to odpuściłem bo trzeba się trzymać schematu. Bieganie będzie jutro trochę dłużej jak nie będę przemęczony.
Wracając do roweru. 1 godzinka zadanie 6x3 minuty 110,115,120% ftp czyli 310, 324, 338W. Nic szczególnego weszło bardzo dobrze a w ostatnich dniach mało spałem dzisiejszej nocy tylko 3,5 godziny będę uzupełniał braki w najbliższych dniach -)
Normalized power treningu 249W nowy rekord.

Pirlo, Twoje krótkie spanie ma związek z wysiłkiem treningowym i "wyuczonym szybkim systemie regeneracji" przez organizm czy poprostu przez prace i inne okoliczności? Wbrew pozorom to nie takie głupie pytanie, czytałem nie tak dawno wpis Agnieszki Jerzyk, pisała o 6h snu i o tym , że nie jest w stanie nic dołożyć bo spać się jej poprostu nie chce, czuje się wypoczęta i naładowana - dotyczyło to dni powiązanych z dużą objętością treningową. Być może organizm w pewnych sytuacjach jest jakby ciągle na polu walki wiadomo, że przyjdzie ten sen oddać - to co piszę dotyczy tylko większych natężeniowo okresów treningowych.

Nie, miałem nadgodziny w robocie na nocy i jeszcze jedno zajęcie. Dzisiaj już spałem 11h i jeszcze bym spal. Długiego biegania dziś nie będzie.

Dzisiaj bieganie + rower. Na pływanie nie było czasu.
Bieganie krótkie ale trudne 10x400m na przerwie 1 min. Wyszło tempo ok 3,26. Te 4setki bolą zawsze niemal do porzygu. Ostatni raz dokładnie taki trening robiłem 16 grudnia porównałem tempa i wyszło mi na to że zaliczyłem progres pomimo tego że nie trenowałem w tej strefie od tamtego czasu. 16 grudnia biegałem w tempie ok 3,33 dzisiaj ok 3,26 więc nawet w tej submaxymalnej strefie jest poprawa a od momentu rozpoczęcia priorytetu kolarskiego tzn. od prawie 10 tygodni biegam dosyć mało drugi miesiąc z rzędu na 200km przy listopadzie 260 najwidoczniej trafiam z treningami/zadaniami/tempami i dzięki temu progresUje bez zbytniej objętości. W sumie to kilometraż wychodzi niewielki bo prawie nie biegam biegów długich teraz planuje robić taki bieg na 20km+ raz na 2 tygodnie. W grudniu nie zrobiłem żadnego biegu długiego ale męczyłem się z achilesem w styczniu wykonałem 2 biegi po 20km.
Rower zaraz po bieganiu bo 1,5 godziny, trening 1,5 godziny zadanie 2x30 minut sweet spot dolna granica - 240W. Uda po szybkim bieganiu bardzo mocno zmęczone przez co w pozycji aero wytrzymałem tylko 13 minut a normalnie powinna być to moc robocza w pozycji aero. Jak mam uda zmęczone nie daje rady jechać w niskiej pozycji.

88 dni do rozpoczęcia sezonu. Już zacieram ręce a za 3 tygodnie pierwsza klasyczna zakładka i rozpoczęcie okresu typowo przed startowego.
Koniec miesiąca wyszło standardowo prawie 70 godzin dokładnie 69,5 godziny (w załączniku nie ma dzisiejszego treningu kolarskiego). Bieganie troszeczkę ponad 200km mimo wszystko mało, pylwanie również mało bo ok 11,5 godziny za to rower 41,5 godziny. Pomimo nie wielkich objętości biegowo-pływackich to progres w obydwu dyscyplinach jest znaczny. Tak, tak nawet pływanie ruszyło może nie pływam jakoś drastycznie szybciej ale robię to z większa swobodą mniej sztywno. Progres kolarski ocenie dopiero jak wyjadę na drogę może za 4 tygodnie będą warunki na to. W tym sezonie nie planuje wielu jazd na dworze chyba że wyprowadze trenażer przed chałupę -) jedna sesja w tygodniu może 2 maks.









Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-01-31 22:12:47