To nie jest tak że ja pływam OW wolniej niż basen bo pływam szybciej -) na treningach OW robiłem długie zadania 400 metrowe w tempach poniżej 1,40 a czasem jak dałem w pałe to 1,35 i to było przed Poznaniem teraz może dałbym rade zrobić sub6 bo od tamtego czasu pływam o wieeele lepiej. Odbijanie od ściany można sobie wsadzić pomiędzy bajki bo ile razy można się super mocno odbić 2, 5, 10 ale nie przez cały trening chyba że ktoś pływa z ósemką to może dałbym rade tak zrobić paręset metrów, takie odbicie zabiera więcej tlenu niż przepłynięcie pół basenu, nogi to pożeracze tlenu a odbicie od ściany to jak dynamiczny przysiad ze sztangą robiony bez oddychania. Warto dodać że siłowe odpychanie nie jest wcale takie szybkie i fajne bo oprócz tego że zabiera tlenu furę to jeszcze powoduje to że spina się mięśnie a spinanie mięśni to jedno z największych błędów pływacki tu trzeba mieć luz bo każda spinka pochłania tlen i spowalnia. Żeby odbicie mocne miało sens to trzeba jeszcze umieć zrobić ładnego delifnka pod wodą a ja jestem jak kłoda -) Osobiście ja mogę odbić się mocno kilka razy może jedną setkę tak popłynę a na drugiej już nie będę miał na to siły (mówię o pływaniu na maksa), nie trenuje sprintów50 metrowych tylko pływanie długodystansowe. Normalne jest że basen 25 metrów jest szybszy o te 2-4 sekundy od 50tki i to na każdym poziomie zaawansowania od amatorów po pływackich PRO. Ja trenuje ciągle na 25 metrów więc robiony progres odnoszę cały czas do 25 metrowego basenu dlatego nie martwi mnie to że na 50 metrowym jestem wolniejszy, trenuje na 25m to do tego to odnoszę. Oddechowo to czy przepłynę setkę w 4x25m, czy 2x50m, czy 1x100m nie ma znaczenia a w kontekście wielu zadań pływanie setki ciągiem bez nawrotów jest łatwiejsze oddechowo bo jest stały równy set a nie szarpany nawrotami.
Jeśli zaufać mojemu Garminowi i jego zdolności do liczenia dystansu OW (ja jestem nieufny) to moje tempa z ostatnich zawodów to:
- Kozienice średnio 1,39, 70 metrów więcej,
- Gdynia 1,50, 170 metrów więcej,
- Białka 1,41, 74 metrów więcej,
- Warszawa 1,42, 180 metrów więcej ale 100 metrów było dobiegu którego oni nie policzyli do etapu tzn. mierzyli etap pływacki od pierwszej bojki do której trzeba było dobiec -)
- Poznań 1,47, 440 metrów więcej, mało realne ale wszyscy mówili że trasa była lekko dłuższa ale nawet gdyby niech to by było 200 metrów to daje mi 4 minuty i z 1,15 robi się 1,11
- Sieraków 1,54, 45 metrów więcej,
W zasadzie na ostatnich zawodach to ogólnie pływam wielką kaszane nawgiacyjną i czuje to w wodzie wcześniej pływałem nieźle tzn. Amazonki, Piaseczno, Sieraków, Warszawa (tam źle skręciłem) teraz słabiej i w tym leży największy problem. Skąd to się wzięło? Myślę że ze zmiany techniki pływania nie mam jeszcze jej na tyle dopracowanej żeby być symetrycznym o ile na basenie nie robi to różnicy bo są tory o tyle na OW już tak. Wcześniej w zasadzie stałem z poziomem przez całą zimę poprawiłem się może o 5sek/100m miałem tamten styl mocno dopracowany ale po Amazonkach zacząłem go zmieniać co spowodowało przyśpieszenie o ponad 10 sekund na zadaniu 10x100m/20sek i w sumie tylko to się zmieniło tzn. zacząłem pływać inaczej stylowo i szybciej. Triathlon to sport w którym liczy się to kto pierwszy przekroczy linię mety jak ktoś będzie pływam 100metrów więcej na połówce to tego nie pokażą suche liczby w wynikach a to strata jest kolos a jak pójdzie jak w Gdyni dajmy na to te 150 metrów to nie mamy o czym mówić to jest 300 miejsc na etapie -)