Wiosłowanie oburącz i jednorącz – to jedno z najlepszych ćwiczeń rozbudowujące plecy – szczególnie pod kątem grubości m. najszerszych grzbietu, dodatkowo stymuluje m. czworoboczny grzbietu, m obły mniejszy, m. obły większy, podgrzebieniowy, m. równoległoboczny. Niestety, z różnych względów bywalcy klubów nie korzystają w pełni z jego potencjału.
Błąd numer jeden: za mały ciężar i „izolowanie" mięśni pleców w trakcie wiosłowania.
Nie wykonuj wiosłowania, izolując mięśnie. To nie jest ćwiczenie izolowane (angażujące wybraną grupę mięśniową), tylko złożone, wielo-stawowe (angażujące wiele różnych grup mięśni)! Jeśli wyciskasz 100 kg, powinieneś wiosłować sztangą (oburącz) ciężarem równym co najmniej 100 kg, a jednorącz co najmniej 45 kg! Jeśli nie jesteś w stanie, oznacza to, że już na tym etapie zbudowałeś dysproporcję siłową (np. masz silniejsze mięśnie klatki piersiowej, barków i tricepsa – niż pleców; a powinno być odwrotnie). Większość bywalców klubów w Polsce obawia się użyć dużego ciężaru w trakcie wiosłowania ze względu na „kontuzję". Jeśli stale wykonujesz martwy ciąg, z ciężarem przynajmniej 50% większym od wyciskania leżąc (wyciskasz 100 kg, MC = 150 kg; wyciskasz leżąc 150 kg, MC = 225 kg itd.) i zachowasz właściwą technikę, to nie ma prawa nic ci się stać w trakcie wiosłowania. Silne mięśnie grzbietu (m.in. prostowniki) oraz brzucha zabezpieczają twój kręgosłup w trakcie wiosłowania. O wiele bardziej ryzykujesz urazem – korzystając z wielu maszyn do ćwiczeń, wymuszających nie-fizjologiczne ułożenie ciała i specyficzny tor ruchu (np. suwnica smith'a).
Im mniejszego ciężaru użyjesz do wiosłowania i bardziej „wyizolujesz" plecy – tym wolniej będziesz rósł. Sztandarowe ćwiczenie – to wiosłowanie sztangielką jednorącz z podparciem nogą i ręką o ławkę. Ma wartość jako uzupełnienie, nie zastąpi prawdziwego wiosłowania.
W jednym z moich eksperymentów osoby nie-trenujące i ważące 60-90 kg wiosłowały jednorącz ciężarem 25-32 kg. Większość uczestników bez problemu dała radę wiosłować podobnym obciążeniem. W wiosłowaniu oburącz ciężar 60-70 kg też nie stanowił dla wielu osób problemu. A ilu bywalców klubów, z wieloletnim stażem wiosłuje takimi lub nawet mniejszymi ciężarami? Mięśnie grzbietu wymagają dużych ciężarów i dynamicznych ruchów. Paradoksalnie – im szybsza faza koncentryczna – tym mocniejsza praca mięśni grzbietu. Warto lekko spowolnić fazę ekscentryczną (opuszczania ciężaru).
Chcesz poczuć pracę mięsni grzbietu?
Zastosuj już teraz obciążenie równe połowie wagi ciała do wiosłowania jednorącz (ważysz 80 kg, ciężar = 40 kg). Zegnij biodra, oprzyj się ręką o przeszkodę (np. o ławkę, stojaki pod hantelki, drabinki itd.), wyprostuj plecy, lekko zegnij kolana. Wzrok skierowany na wprost. Wykonujesz ruch wiosłowania prowadząc sztangielkę w kierunku biodra. Nie musisz wykonywać pełnego zakresu, aż łokieć znajdzie się wysoko, poza linią kręgosłupa. Mięśnie grzbietu zostaną pobudzone dużo wcześniej. Przez cały czas wykonania ćwiczenia mięśnie brzucha i grzbietu są napięte. Jeśli w trakcie wiosłowania musisz wykonywać zbyt szarpane ruchy (skrócony zakres) zmniejsz obciążenie robocze.
Błąd numer 2: używanie pasków, haków i pozostałego sprzętu osłabiającego chwyt.
Jeśli już od pierwszych serii wiosłowania masz problem z chwytem (ciężar wyślizguje ci się z dłoni) – jeszcze tego samego dnia pozbądź się rękawiczek, pasków i haków. Droga do silnego chwytu jest jedna – ćwiczenia wielostawowe, z dużymi ciężarami, dłoń ma mieć bezpośredni kontakt ze sprzętem (gryfem, sztangielką). Kup magnezję – (np. w sklepie wspinaczkowym lub w sieci) – doskonale poprawi się twoja przyczepność z gryfem, wszelkie ćwiczenia wykonuj nachwytem, następnie chwytem zamkowym. Co to jest? Chwytasz gryf nachwytem – ale palce wskazujący i środkowy zamykasz na kciuku. Początkowo będzie to trudne i bolesne, w kolejnych treningach bez trudu będziesz podnosił zamkiem coraz większe ciężary. Bez stosowania magnezji uchwyt zamkowy nie ma żadnego sensu!
Jeśli masz problemy z siłą chwytu wykonuj:
podciąganie na drążku z obciążeniem (10-50 kg przy pasie),
martwy ciąg na czas (statyczne trzymanie ciężaru nachwytem)
martwy ciąg jednorącz,
wiosłowanie jednorącz (stosuj do 50% ciężaru z martwego ciągu),
szrugsy nachwytem (80% ciężaru z MC),
zwis na drążku, na czas,
przechodzenie w zwisie na czas,
podciąganie się na drążku na ręczniku,
wchodzenie po linie oraz przechodzenie po linie,
Im dłużej będziesz używał pasków, haków i rękawiczek- tym bardziej pogłębisz swoje problemy z siłą chwytu. Wykonanie szeregu z wyżej wymienionych ćwiczeń (wkomponowanych w twój plan treningowy) szybko zaowocuje poprawą siły chwytu. W pewnym stopniu przypłacisz to pogrubieniem skóry dłoni – ale w dalszym horyzoncie czasowym ręka będzie bardziej odporna na uszkodzenia, a jednorącz i oburącz będziesz w stanie trenować dowolnymi ciężarami.
DALSZY CIĄG NA STRONIE:
http://potreningu.pl/artykuly/342/silne-plecy-wioslowanie-i-bledy
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1