Lokomotywa

_Szajba_

Tsubame33

ojan

Ale błądzisz!
Za pracę należy się wynagrodzenie!
Mniej czosnku na noc

Widać i tak się Szajbie opłaca

Wiesz Tsu, codziennie dokładam do interesu 4 grosze. Spytasz z czego żyję?
W sobotę i niedzielę zakład zamknięty na głucho

Ja wiem...z przyzwyczajenia

Prawidłowa odpowiedź brzmi
-Żyję z tych 8 groszy których nie musiałem dołożyć do interesu w dni wolne
No i to tyle z żartów.
Wracając do kwestii podatków.
Sami sobie gotujemy ten los. W końcu ten układ tworzymy my sami. Na politykę a co za tym idzie prawo podatkowe mają wpływ ludzie których sami wybieramy do Sejmu, Senatu czy Samorządów. Niestety w dniu wyborów najważniejszymi stają się kwestie kościoła, gejów, żołnierzy wyklętych czy 500+. A ekonomia? Co to qrwa jest ekonomia dla szarego Kowalskiego który trzy dni po wypłacie bierze browara ze sklepu na zeszyt, spłaca ratę za auto na które go nie stać czy ma przed sobą wizję kolejnych 25 lat spłacania kredytu za "mieszkanie" w centrum.
I wtedy takie mendy z lewa i prawa opluwając się wzajemnie na oczach kamer, doją nas wszystkich jak dobre krowy. A my jak te krowy dajemy się doić. Ot co.
No i to tyle ode mnie w temacie podatków

Szajba wydaję mi się, że trochę upraszczasz. Część ludzi chce zmiany i co wybory daje się nabrać. Nie wiem czy pamiętasz ale np PO doszło do władzy właśnie na hasłach obniżania podatków. Tusk nawet po wyborach zapowiadał, że od razu wywali z rządu każdego, kto będzie chciał podnieść podatek. I co? I nic... Kolejny był Petru i też ludzie uwierzyli. Wczoraj słyszałem, że ktoś z centrum Smitha zakłada kolejną wolnościową partię - pewnie zakończy się tym samym. Dorwą się do koryta, wpadną między wrony a później zaczną krakać tak jak one.

Nie ma żadnych narzędzi, które by pozwalały na rozliczenie niespełnionych obietnic wyborczych i to jest powodem tego, że ludzie nie wierzą w zmianę. Marzy mi się mechanizm w którym mógłbym pozwać polityka, który nie spełnia obietnic - np za doprowadzenie przez niego do niekorzystnego rozporządzenia moim mieniem(czytaj głosem w wyborach). I nie - wg mnie głos w kolejnych wyborach to nie jest taki mechanizm który może tak działać ponieważ de facto nie głosujemy na osoby a na partie oraz nie ma zakazu kandydowania w przyszłości tej samej osobiez innej partii.


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2019-01-31 08:04:03

Jasne że upraszczam, podobnie jak uproszczeniem jest myślenie że w czasie trwania jednej kadencji można coś zmienić
Nie podam tu lekarstwa na polskie bolączki, nie będę się rozwodził nad tym co jedni zrobili a inni obiecali. Nie potrzebne mi forumowe przepychanki.
Swój czas i pieniądze inwestuję w edukację dzieci i tu upatruję lepszego jutra.

Ja odnoszę wrażenie, że polityka to mafia, nie dopuści do władzy kogoś, kto mógłby zagrozić interesom pociągających za sznurki, a jeśli komuś się wydaje, że wybory to szansa na zmianę, to jest w grubym błędzie Tylko rewolucja i karabiny a i to się różnie kończy...

_Szajba_

Jasne że upraszczam, podobnie jak uproszczeniem jest myślenie że w czasie trwania jednej kadencji można coś zmienić
Nie podam tu lekarstwa na polskie bolączki, nie będę się rozwodził nad tym co jedni zrobili a inni obiecali. Nie potrzebne mi forumowe przepychanki.
Swój czas i pieniądze inwestuję w edukację dzieci i tu upatruję lepszego jutra.

Też już się wyleczyłem z przepychanek politycznych bo doszedłem do wniosku, że wszyscy na górze są siebie warci. Tylko z drugiej strony czy to nie jest clou problemu? Ci którzy by chcieli coś zmienić, którzy by chcieli mniej dostawać ale też mniej dawać w podatkach, dochodzą do wniosku, że nie ma sensu się szarpać i zajmują się swoim życiem. A ci którzy liczą, że państwo da, nie rezygnują tylko cały czas naciskają i przez to idziemy w stronę socjalizmu.

No... przez chwilę uwierzyłam Kukizowi, bo to idealista, ale niestety media skutecznie robią z ludzi d****i nie potrafiących samodzielnie myśleć...co począć trzeba robić swoje starając się przechytrzyć system, to jedyna słuszna droga, poza rewolucją rzecz jasna

ruski czołg

_Szajba_

Jasne że upraszczam, podobnie jak uproszczeniem jest myślenie że w czasie trwania jednej kadencji można coś zmienić
Nie podam tu lekarstwa na polskie bolączki, nie będę się rozwodził nad tym co jedni zrobili a inni obiecali. Nie potrzebne mi forumowe przepychanki.
Swój czas i pieniądze inwestuję w edukację dzieci i tu upatruję lepszego jutra.

Też już się wyleczyłem z przepychanek politycznych bo doszedłem do wniosku, że wszyscy na górze są siebie warci. Tylko z drugiej strony czy to nie jest clou problemu? Ci którzy by chcieli coś zmienić, którzy by chcieli mniej dostawać ale też mniej dawać w podatkach, dochodzą do wniosku, że nie ma sensu się szarpać i zajmują się swoim życiem. A ci którzy liczą, że państwo da, nie rezygnują tylko cały czas naciskają i przez to idziemy w stronę socjalizmu.

Dokładnie czołgu, w tym cały problem. Jednakże każdy kij można naginać, ale w końcu pęknie. Na razie trzeszczy tu i ówdzie, często nieporadnie i bez sensu, ale zaczyna docierać do tzw klasy średniej, że są robieni ostro od tyłu. W UK dali wyraz głosując na zmianę vide Brexit, we Francji bawią się w drogowców a we Włoszech czy Polsce dając władze kompletnemu odwróceniu ostatnich dziesiątek lat. Problem w tym, że zdiagnozować problemu nie potrafią, to walą na rympał.

Ruski - jaki socjalizm?
Przecież my będzie chrystianizować Europę.
Oddamy ostatnią koszulę bliźniemu a nie tylko podatki na jego utrzymanie.

Chrystus był socjalistą, a nawet komunistą, wiec jedno nie wyklucza drugiego. Poza tym od zarania dziejów pewne są tylko dwie rzeczy...śmierć i podatki Czyli..szans na zmiany nie widzę