Lokomotywa

Fanie, wizja zięcia czy tam synowej w Australii staje sie bardziej realna

Gorzej, ku memu zaskoczeniu, żona jak i młody entuzjastycznie podeszli do tego tematu przy kolacji. Skautka na razie ma problem z wymówieniem tego wyrazu
Będzie co ma być

Plizz, plizzzzz, adoptuj mnie i zabierz na Antypody
Przed wojem chciałem tam uciec, ale nie znalazłem w Gdyni statku podążającego w odpowiednim kierunku

Ja tak dla odmiany zupełnie serio napiszę i bez podtekstów - gdybym była w Twoim wieku Fanss - brałabym (tą propozycję)! Mam 2 koleżanki, które wyemigrowały na antypody wiele lat temu - jedna jest wprawdzie dyrektorką szpitala psychiatrycznego, to nie wiadomo czy można wierzyć - ale obie bardzo zadowolone. Patrząc na całą Europę, nie tylko na Polskę czy UK - to albo Kanada albo Australia. Innych kierunków nie widzę...

_Szajba_

Plizz, plizzzzz, adoptuj mnie i zabierz na Antypody

spoko, ale u mnie konserwatywne wychowanie jest, dasz rade?

Paatik

gdybym była w Twoim wieku Fanss -

Boze, jak to zabrzmialo! Jak usunelas te magiczna cyfre z tytulu dziennika, pomyslalem, ot basbkie fanaberie a tu powazniejsza sprawa widze Ja mam inny widok na ten temat, kazda dekada jest super i przynosi nowe mozliwosci. Pierwsza srednio pamietam, druga, hulaj dusza piekla nie ma, ale z funduszami krucho, 3cia i 4ta, do spelnianie sie w swoim wyobrazeniu o zyciu, zona/dzieci/kariera zawodowa. Ale to 5ta, 6ta,7ma zapowiada sie najlepiej, bachory odchowane, urlop to urlop a nie mamoo,tatooo, z gola dupa po domu mozna znowu spacerowac a z plankiem nie czekac az dziatwa zasnie. No i w najwieksze dziury w tej globalnej wiosce mozna sie wreszcie wybrac(bo z dziecmi w dzicz sie zapuszczac strach) zamiast filtra baseny ze zjedzalniami . Czyli poprawka 2giej, ale na duzo wyzszym poziomie.Takze siostro, nie marudz juz, bo u mnie braw nie bedzie

Kolega dwa lata temu odszedł na emeryturę. sprzedał dom i wszystko inne co miał w kraju i od roku mieszka w Australii niedaleko córki. Jest przeszczęśliwy

Eee - raczej chodziło mi o to, ze w pewnym momencie już się nie chce (a moze ja tylko tak mam?) porywać na takie zmiany jak emigracja.. Miałam 26 lat to pomysł emigracji do USA bardzo mnie pociągał i mało co mnie tu trzymało. Teraz juz mam obciążenia typu mama (jezyka juz sie nie nauczy), mieszkania etc.
jsdolan - a to jeszcze inna sytuacja, pewnie na emeryturze ma się mniej "kotwic".
Ten tego Fanss - problem mam poważny z wiekiem, ale tu akurat nie o to mi chodziło.

jsdolan5

Kolega dwa lata temu odszedł na emeryturę. sprzedał dom i wszystko inne co miał w kraju i od roku mieszka w Australii niedaleko córki. Jest przeszczęśliwy

o to to! o tym rozmawiałam wczoraj z mężem, że na emeryturze sprzedamy wszystko i kupimy wypasionego kampera i pojedziemy na wycieczkę życia, albo wyjedziemy w pi**u na koniec świata i tam zamieszkamy w lepiance jakiejś

fanss

_Szajba_

Plizz, plizzzzz, adoptuj mnie i zabierz na Antypody

spoko, ale u mnie konserwatywne wychowanie jest, dasz rade?

Byłbyś ze mnie dumny, Tato

No pewnie i bez pasa.