DT Gwid - vol. 2

jsdolan5

Tak po prawdzie to Ci trochę zazdroszczę tych treningów, ja to juz raczej będę trenował bardziej statycznie . Ale fajnie się czyta jak trenujesz .

Nie jest to dla każdego, przyznaje uczciwie że regeneracja po każdym treningu jest ciężka. bolą mnie te łokcie i ciało jest na okrągło napięte. odczucia podobne do bardzo intensywnego FBW.
Po poniedziałkowych Wall-Ballach wszyscy łącznie z instruktorami mieli zakwasy na udach

_Szajba_

Nie żebym się chwalił

Gdzieś tam pod koniec filmu masz overhead squat z sots pressem 2KB24kg. Ze sztangą sosts press robię z 55kg i z tym samym ciężarem overhead squat. Masz rację, to kwestia raczej mobilności niż nieludzkiej siły


Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2016-05-25 23:20:45

No mobilność masz jak przegibon

kerad37

Szkoda chłopa a zapowiadał się na dobrego sylwetkowca. Za 2 lata będzie szlochał jak zobaczy nasz progres.

Ależ życzę tego mega progresu na sucho przez kolejne 2 lata na pewno po raz 5 czy 6 w końcu się uda nie ma co się dłużej oszukiwać ze jakikolwiek ze mnie sylwetkowiec: szeroka talia, chude ramiona no i łeb jak u konia który niweluje optycznie wszelkie pozytywy

kabo9

a jak jednak nie pójdzie to wtedy zawsze możemy spróbować crossfitu

próbować zawsze można, człowiek inteligentny zawsze sobie zostawi jakąś awaryjną furtkę ale bez biodra sprawnego to Ty nie masz czego tam szukać no i kondycji w +40 nie zrobisz tak o. I nie, cardio na orbitreku się nie liczy

ja pierdzielę, jakie tutaj zmiany, nie było mnie niecały miesiąc, a tu GWID zakręcił się na maxa, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;)
3 maj się chłopie i rozwijaj w kierunku w którym lubisz !

30-05-2016r. DT

Fajny trening na 1 układany jak by pode mnie

trening 1

WOD rozgrzwkowy - AMRAP - 8 min,
- 100 mb bieg
- 5 burpees
- 10 sq
- 15 swingi kettlem 16 kg
Zrobiłem chyba 6 serii. nic tak mnie nie wk***ia jak moje okulary. jak jestem spocony to spadają, przy burpeesach szczególnie... muszę jakiś patent wymyślić bo bez nich jestem ślepy ( krótkowidz - 2,5 dioptrii) a musze patrzeć często albo na zegar albo na to co dalej jest w rozpisce bo pamięć nie ta...

MC prep, a w CF nazywane pieszczotliwie DL potem trening 1RM od 60 do 160 kg - 1 RM miało być ale wiemy że nie było robiłem na zmiany z jednym kolegą. instruktor przekazał kilka cennych uwag, trzeba pilnować łokci i pleców żeby nie ciągnąć z szarpnięcia a na prosto. przysiad trochę obniżyć i kałabanga zapas siły jest ale koci grzbiet....

WOD 1 - 50 swingów kettlem na czas, wziąłem 24 kg i wymachy ponad głowę aby nie wyprzedzać ludzi z większym stażem robiących snatche. brzmi banalnie ale jak sie tak macha nad łeb to czuć to. technika trochę lepsza chyba bo przedramiona się tak nie spięły oraz lędźwie w lepszym stanie pomimo wcześniejszego MC. szybki WOD.

WOD 2 - 10 min ARMRAP BURPEES na czas - 10 min na zmiany z partnerem, ty robisz 10 on odpoczywa a jak skończysz to on zaczyna i tak w kółko Macieju. kto chociaż raz robił to wie jakie k****stwo to jest zrobienie każdego kolejnego to wyzwanie w pewnym momencie

Trening kondycyjny zakończyliśmy i czas na ulubioną cześć a mianowicie sztangi

trening nr 2 - sztangi

rozgrzewka - fajne ćwiczenia ze sztangą

wstęp do rwania - nauka wyrywania z ziemi z "lekkim" dosiadem. na początek plastikowa rurka a potem stopniowo sztanga + obciążenie. wałkowanie, wałkowanie i wałkowanie - ale tutaj akurat nie miałem żadnych zastrzeżeń bo każdy szczegół jest ważny. dosłownie każdy, tego ruchu nie pokonasz siłowo bez techniki. sam ruch to kwintesencja siły i mocy wg mnie. jakkolwiek MC uwielbiam ale to bije na łeb na szyje wszystko z czym miałem wcześniej do czynienia. czuć każdy mięsień, wszystko musi być dopięte. oto kilka błędów które można popełnić( wiadomo popełniłem bo inaczej nie mogło być):
- wyrywanie sztangi na ugiętych łokciach, ruch ma być jednostajnie przyśpieszonym
- plecy prosto;
- brzuch napięty;
- ramiona "za uszami" na górze, łokcie proste;
- chwyt na zamek;
- patrzenie przed siebie a nie w ziemie żeby kontrolować trajektorię sztangi;
- sztanga ma iść w linii prostej do góry a nie po łuku;
- wspięcie na place jak sztanga mija pas;
- łokcie szeroko jak do ciągnięcia na barki od spodu;
- zbyt płytki dosiad;
- przerzucenie ciężaru za siebie/ na siebie;
- brak akcentu na dosiad i bez poszerzenia rozstawu nóg
jak widać można zgrzeszyć w każdej setnej ruchu ale i tak masakrycznie to zabiera powietrze jak się robi x-dziesiąt ruchów ( a może to wcześniejszy trening, nie wiem.) jak by nei było bomba na i bonus - MOŻNA PIZNĄĆ SZTANGĄ JAK JEST NAD GŁOWĄ wiem że brzmi to patologicznie ale jest coś na serio magicznego w tym taka wisienka na torcie.

wstęp do podrzutu - to samo co wcześniej tylko ruch łatwiejszy do zakodowania bez wyciskania dla mnie nad głowę. ciężar też o parę dyszek większy na początek rurka a potem sztanga z ciężarami. ważny jest dosiad i wejście pod sztangę jak wyżej. ruch bardziej siłowy i da radę go pokonać "siłowo" ale nie o to chodzi. pocieszający jest progres bo ciężar z którym walczyłem tydzień temu teraz "wszedł jak w masło" i zabrakło czasu na nowy PB
dosiad muszę pogłębić i szybciej łokcie do góry ciągnąć przy blokowaniu jak sztanga już jest na nich ale fun i potencjał jest polecam

koniec 2 treningu - ile serii - nie mam zielonego pojęcia coach od sztang powiedział że dobrze idzie i z tej mąki będzie chleb

dieta... ach ta dieta, pilnowana i liczona skrupulatnie( 3,0 DT i 2,7 DNT) ale albo jestem na 0 albo jeszcze nie mam takiego wysiłku jaki się spodziewałem. trochę dziwne bo stoi zegarkowo na 92 kg a mam łącznie 6 treningów z czego:
3 typowe CF
2 sztangi
1 rower + 20 km na czas
Ciało jakby robiło jakiś rekomp ale może mnie zmyla w zależności od podaży węgli ale czasami chyba inaczej wyglądam

W poprzedni piątek musiałem odpuścić trening bo najzwyczajniej w świecie łokcie mi odmówiły współpracy, okazało się że dobrze zrobiłem bo dzisiaj już nie było śladu po bólu. I tak nie chciałem pisać bo to był weekend chłopaków od tri - szczere gratulacje za ukończenie waszej drogi pokutnej

na koniec kilka fotek z "mojej" salki

pozdro

fajna sala tortur ;)

Gwid - czyta się z wypiekami na twarzy!
MaGor Ci się kłania!

O, to moge wrocic do treningow w plenerze - bedzie mial kto korygowac moje zabawy ze sztanga

fanslaska

O, to moge wrocic do treningow w plenerze - bedzie mial kto korygowac moje zabawy ze sztanga

Daleko mi do udzielania rad w tej dziedzinie przyznam za to ze to sciema ze dwuboju nie można zaczynać w późniejszym etapie życia. Owszem klokowem nie bedziesz ale zabawa przednia


Zmieniony przez - Gwid w dniu 2016-05-31 11:50:30

Swing nad głowę jest jak Balcerowicz. Musi odejść Ja się nie zmienię. To czucie ćwiczenia łatwo pomylić z brakiem techniki. Trener nie oponuje? To zabawa dla zaawansowanych raczej.
Za dużo trochę możesz mieć tych treningów.
Fajne te treningi teraz.

MaGor

Swing nad głowę jest jak Balcerowicz. Musi odejść Ja się nie zmienię. To czucie ćwiczenia łatwo pomylić z brakiem techniki. Trener nie oponuje? To zabawa dla zaawansowanych raczej.
Za dużo trochę możesz mieć tych treningów.
Fajne te treningi teraz.

teraz to ma sens narazie dopóki nie będzie techniki tak musi zostać, jak to było w bękartach wojny? "how do U get to Carnagy Hall? practice, practice, practice" co do swingu nad głowę to trener do tego namawia ale np trenerka główna robi do barków - jutro spytam dlaczego.

ciekawe jak bym poszukał w starym dzienniku to kiedy po raz pierwszy pisałem że mi się CF podobał?
szkoda że nie poszedłem wcześniej, tak samo jak z siłką szkoda że nie poszedłem 1 rok wcześniej

01-06-2016r. DT

Trening 1
Rozgrzewka
500m wioślarz - 30 podciągnięć na drążku
500m wioślarz - 30 ttb
500m wioślarz - 3x15 wall ball'e

Goat day - dzień słabości

stanie na rękach - nauka - łoooooo panie ale jazda fajnie tylko że barków nie czułem wiadomo że przy ścianie bo nikt by chyba nie chciał dostać z pięty nogi nr 45 w ramach asekuracji. narazie bez żadnego kipingu tylko stanie na rękach. laski sobie ćwiczyły opuszczanie i podnoszenie, przyjdzie i na to pora

skakanka - już lepiej. za miesiąc powinno być spokojne machanie na 2 obroty w serii non stop, a tak nrazie to 2-1-2-1 itp.

WOD - AMRAP 15 min

Zaczynamy od 2 rep potem 4,6,8,10,12,16,,,,,,:
- wall ball
- ring row ( podciąganie na obręczach od spodu, coś jak ojan na sztandze z opartymi pietami na ziemi robił)
- pompki na wąsko na trica

Do 10 szło elegancko chociaż uczciwie te rr mnie sponiewierały okrutnie, wyszło na to że mam o wiele słabsze plecy w tej płaszczyźnie niż mi się zdawało, owszem można oszukać i sobie kąt zwiększyć w zwisie między nogami a podłogą ale to dla lasek W 15 min ja zrobiłem tylko do pełnego 16 i zacząłem 18 rep, rekordzistka z mega kondycją zrobiła 22 i zaczynała 24. normalnie jest kogo gonić aż się gęba cieszy. jeden kolo który już brał udział w zawodach również zrobił pełne 18 rep i był w połowie 20.
po tym wodzie wszystko już miałem spalone, trice nie działały, udał spompowały się masakrycznie a plecy... szkoda gadać

Trening 2

Sztangi

nauka snatch( rwanie) - bardzo czasochłonne. ustalanie szerokości chwytu na sztandze, pozycji wyjściowej, punktu patrzenia, pleców oraz samej trajektorii sztangi do góry. i tak zabawa od samego gryfu do 40 kg. ważne jest:
- ciągniecie łokcie przy ciele szeroko,
- zejście pod sztangę ( im bardziej ATG tym lepiej),
- akcent na poszerzenie rozstawu nóg ( na początku nogi blisko siebie a potem rozrzut w celu stabilizacji),
- łokcie koniecznie prosto jak sztanga jest nad głową i łeb przed nimi
Sam ruch nie jest taki prosty jak może się wydawać i bez trenera nie polecam. Robiłem z tym rwanie + 3 rep przysiady ze sztangą nad głową i tak weszło np serii ( ciężar to jedna seria) 20,20,20,20,30,30,30,35,35,40,40,40 - przerwy krótki po minucie maks bo czas nagli a tutaj trzeba się uczyć. układ nerwowy dostaje wpierdziel aż miło.

potem sam power snach tzn. są dwa ruchy: jeden podciąganie ciężaru na maksa w bardzo szerokim chwycie ( ja opieram aż o tuleje dłonie) przy ciele jak na barki, do stania na palcach ręce ciągną sztangę aż nad pępek i prawie do cyców, odłożenie ciężaru i od razu proca w górę do lekkiego dosiadu (tak z 15-20 cm opuszczenie od pełnego wyprostu nie niżej) i rwania nad głowę, takie dwa ruchu to 1 rep, zrobiłem tego chyba z 20 serii od 20 do 50 kg. pierwszy ruch jest jakby wstępem do drugiego więc całość jest bardzo płynna. zaczęło mi to nawet wychodzić

przysiady na plecach - po tych wb nóg nie miałem i już nawet 100kg ważyło, doszedłem tylko do 130kg x1, normalnie wstyd.... fakt że to jest ATG ale i tak wstyd...

Anegdoty/sytuacje:
- spytałem trenerkę o te swingi nad głowę i powiedziała to samo co Maciek a mianowicie że młodzi nie powinni ale obczaili że mam mobilność i moc to mogę lecieć oczywiście niczym większym niż 24 nie będę tego robił
- zostałem pochwalony zarówno za podciąganie jak i ttb bo mi raz wyszło dosłownie jak maszyna mega płynnie.
- porozmawiałem z coachem od sztang o tym jak trenował itp. materiał na dłuższą rozpiskę ale w skrócie od 10 do 23 roku życia był "zawodowcem" w juniorach, dwa treningi dziennie 6 dni w tygodniu, jedzenie +6kkcal dziennie, brak alkoholu, wyjść itp. dosłownie taki mały chiński obóz - spytałem czy medal olimpijski by mu zrekompensował to - powiedział że nie. daje do myślenia nad "zawodowstwem" dla własnych dzieciaków.
- jestem crosficiarzem - mam koszulkę reeboka na CF games 2016 tak wiem żal
- na urodziny które mam za jakiś czas poprosiłem żonę o buty do dwuboju, niech się z rodziną zrzuci
- jedna taka mała laska ( ale za to 9/10) zrobiła 10 pełnych podciągnięć sama ( trenuje 1 rok) i zdarła sobie odciski z rąk ( KOBIETA) ale PB zrobiła masakra potem na treningu ale PB to PB.
- moje odciski mają odciski przez chwyt zamkowy praktycznie nie mam już starej skóry na kciuku
- magnezja rozwala system - w ramach próby posmarowałem nią sztangę i z mokrymi plecami robiłem przysiady - ani drgnęła.

Nie wiem czy chcecie takie pisadła czy pisać wam w skrócie jak to ma miejsce w większości dzienników. Dla mnie to są nowości i dlatego się nimi dzielę.