20-11-2015r. DT
Wyciskanie na barki siedząc sprzed klatki - 15x20, 15x40, 12x50, 10x60, 70x0, 60x8 --> niestety nie byłem w stanie sobie "podrzucić" z pkt. 0 70 kg. 60 poszło bezproblemowo ale 70 okazało się samemu przeszkodą. żeby nie było to ćwiczę na hammerze gdzie oparcie jest pod kątem 90 stopni.
Sztanga do brody - 15x30, 15x40, 15x60 kg.
Podnoszenie ramion bokiem siedząc - mając styrane bary pozostałem przy 7,5x15,15 oraz 10x15 w ostatniej serii.
Biceps na sztandze stojąc - 15x22,5; 32,5, 37,5 kg
Biceps na prostej sztandze na modlitewniku - 30x15,15,15 - powolne ruchu z napięciem, opuszczanie na 3 podnoszenie na 1
Biceps w bramie na wyciągu górnym - fajnie weszło 3x15, nie patrzyłem na sztaby ale przy każdej serii dokładałem i przy ostatniej to już był maks. przyznam że przy tym ćwiczeniu zdecydowanie uwydatnij się u mnie narcyz
łapa spompowana z fajnym odcięciem zarówno trica i bica - nosz młody bóg
MCNPN --> 20x20; 30x20, 40x20, 50x15, 80x15 -- było to w ramach rozpoznania czy mogę to robić. dałem radę chociaż dzisiaj plecy wołają o pomstę, prostowniki dostały wpierdziel ale przyjemnie było usłyszeć komplement od lepiej wyglądającego kolesia że plecy mam proste jak strzała i książkowo to wygadało.
Wspięcia na ławkę z hantlami - nie czułem tego ćwiczenia tka jak wykroków z workiem na plecach, poszło 15x7,5kg ( w ręce) 15x10 kg w ręce i odpuściłem bo czas się kończył,
Rozciąganie kręgosłupa - 5 min
Cardio - orbi - 40 min, 500 kcal.
Dzisiaj 5h układania listew przypodłogowych u teścia oraz przeprowadzka. jutro pewnie też. Dieta od kontrolą wczoraj było 3,2 kkcal a dziaj ok. 2,8 z bilansu na sfd.
Pozdro