[BLOG] Dziennik faftaqa Vol. 2

MajinBuu - witaj

Wojtek - nie umiem tego okręslić, myślę że generalnie - nie da się tego uchwycić na zasadzie % udziału. O ile bowiem może byćcoś takiego jak brak treningu to nie ma czegoś takiego jak brak diety. Nie wiem jak bym się odżywiał gdybym nie zwracał uwagę na dietę, a ten aspekt ma znaczenie jako kontrapunkt.

Zaległa wypiska z wczoraj:

Trening:
1. Przysiad ze szt nad głową (rwaniowy): 20kg x 5, 40kg x 5, 55kg x 5, 65kg x 2 (spalone), 65kg x 5; 70kg x 2
2. Front: 100kg x 8/8/8
3. Wykroki chodzone z hantlami: 18kg w ręce x 10/10/10
4. (fst-7). Suwnica 7 serii po 10 powt
5. Unoszenia nóg w zwisie 10/10/10
6. Unoszenia nóg/kolan w podporze: 10/10/10
7. Allahy: 10/10/10
8. (fst-7): spięcia leżąc: 7 serii po 10

Trening cięzki. Brzuch czułęm jeszcze z poprzedniego wtorku. Dwójki dam w inny dzień po po seriach fst-7 nie byłbym w stanie zrobic stabilnie RDL-i.

Dieta standardowo (wypiska na szybko, ale aktualnie na takei tylko mam czas):
1. śniadanie: omlet z malinami i śmietaną, migdały
2. przed treningiem: 200mg kofeiny, 4g cytruliny i 3g argininy
2. w trakcie: 20g BCAA xtra
4. po treningu: 40g białka, 40g carbo, 45g marsa, 5g kokosowego,
5. obiad: spaghetti z wieprzowiną i bezglutenowym, warzywa deser
6. kolacja spaghetti z wieprzowiną i.... soczewicą, warzywa, 2 cps omega 3 (musze dodac ryb do diety bo migdały jadą mi po ratio o3 do o6)

I jeszcze filmik z poniedziałkowego treningu: pompki na poręczach + 65kg na pasie. Technika do lekkiej korekty, ale wiem już jak i nad czym pracować:





Mam jeszcze filmik overheadów, ale akurat spalonej serii wiec nie wrzucę. W przyszłym, tyg postaram się powtórzyć, moze uda się zrobic 70kg w serii (5 powt). Zrobięteż podejście do drązka z obciązeniem (ale tutaj rewelacji nie będzie jeśli chodzi o ciężary bo podciągania niewskazane zbytnio na mój brak) oraz wiosło (które jak można domyślić się po cięzarach jest wysokie i dynamiczne).



Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-09-09 12:44:52

Forma zacna.... Jak na taki sposób odżywiania :)

Dzięki za odpowiedź!

To widzę, że myślimy podobnie, bo aktualnie byłem na LC, a teraz podbijam węgle kosztem tłuszczu i zobaczymy co się będzie działo.

Probiotyki zakupiłem dwa dni temu, czyli jakoś - 1,5 miesiąca od wystąpienia problemu. Wcześniej dodałem glutaminę w celu polepszenia pracy jelit i również jakieś ziółka itp stosowałem.

Czyli ogólnie można powiedzieć, że jestem na dobrej drodze


Zmieniony przez - pachol_123 w dniu 2015-09-09 13:14:48

Jak na taki sposób odżywiania :) - jak dodam śniadania i iwytnę bitą śmietanę będzie zatem ogień %)

Forma póki co raczej przeciętna. Potrzebuję około 2 - 3kg więcej muskli i z 1 - 2kg mniej fatu. Póki co kg jest mniej niż było 3 tyg temu, dziś waga pokazała 91,2 (wczoraj 91, przedwczoraj 90,6, a w czwartek 92,3 - szkoleniowe wyjazdy wycinają mi zawsze trochę z masy pomimo iż jem kalorycznie). Pewnie trochę winy za ten fakt ponoszą niższe węgle i fakt że od 5 tyg jestem bez kreatyny (tyle co w przedtreningówce - 2g). To co cieszy to to, że na pewno już bf wygląda na mniejszy niż jak zakładałem dziennik, a minęło mało czasu. W talii dobre 2cm mniej. Siłowo constans / niektóre ćw lekko do przodu, choć tu na rewolucję nie liczę przy takiej specyfice treningu. Pod koniec września wrzucę kreatynę to pewnie z 1 - 2kg wlecą. Dodam wtedy też węgli.
W ten weekend szkolenie znów, ale bez wielkich rozjazdów (Wrocław), więc nie powinno być tragedii jeśli chodzi o jedzenie.

No forma faktycznie wygląda dobrze. Zazdroszczę możliwości robienia pompek na poręczach - kiedyś uwielbiałem to ćwiczenie a teraz nie mogę robić.

solaros

Forma zacna.... Jak na taki sposób odżywiania :)

Ale co, że mało, że dużo? Że za dużo fatu? :) ;)

NIght - dzięki. U mnie trening też mna swoje ograniczenia. Na wiele miesięcy wyłączony zostałem z siadów ze szt na barkach (możliwe że zupełnie będę musiałwykl siady na pewien czas), drążka swego czasu nie robiłem dwa lata, ciągi robię sporadycznie bo nie mogę, wiosło to ryzyko u mnie ale póki co cisnę. Starość %)

Ja jakiś czas temu zerwałem biceps (przyczep bliższy głowy długiej) i jeszcze mam przed sobą operację. Nie mogę robić prawie nic - tylko nogi jeszcze jako tako ćwiczę. Przy takim ciężarze jak masz doczepiony to by mi pewnie rękę wyrwało i z bólu bym zemdlał robiąc pompki.

Ale u Ciebie fajny progres ciężarowy. No szczególnie że taki wyjazdowo-szkolenowy tryb życia troszkę przeszkadza jednak. Widać że fajnie wszystko poukładane masz i efekty są ciekawe.