Skos głową w dół ma działanie odwrotne.
Nie twierdzę, że kobiety w ogóle nie powinny robić skosu ujemnego. Jednak na pewno pisanie, że jest to podstawowe ćwiczenie w ich przypadku jest po prostu fałszywe. Owszem - jako uzupełnienie, jako niwelowanie dysproporcji, jako przełamywane barier psychicznych (ciężary). Ale nie jako podstawa kształtowania mięśni piersiowych. Preferowanie skosu w dół to ślepy zaułek - zresztą również w przypadku panów. Dominacja tego ćwiczenia w dłuższym okresie czasu prowadzi do niekorzystnych dysproporcji w rozwoju umięśnienia klatki piersiowej
Poza tym - wbrew pozorom - skos ujemny sprzyja powstawaniu nieprzyjemnych kontuzji, ponieważ wiele osób zaczyna nadmiernie angażować przy takich kątach mięśnie naramienne. Szczególnie ma to miejsce w przypadku korzystanie ze sztangielek.
Wszystko jest dla ludzi - ale jako podstawy wybieramy jednak ćwiczenia wszechstronniej działające. Ot i cała prawda.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!