Rytuał Przejścia by nieraz

W czwartek odpuściłem bieganie przez kłopoty z prawą łydką i lewym udem. Piątek miałem imprezę integracyjną zaraz po pracy, więc trening siłowy przełożyłem na sobotę:

Piątek (w sobotę):
Rutyna rozgrzewkowa a dalej:
A1: Seated Press 5x5 (2x KB24)
A2: Bent Over Row 5x5 (2x KB24)
B1: Goblet Squat 5x5 (KB40)
B2: Double Snatch 5x5 (2x KB24)
C: Windmill 2x5 (KB24)

UWAGI:
– trening ok.1h, przerwy ok. 1min.
– odczuwałem delikatnie skutki piątkowej imprezy, więc obciążenia i warianty ćwiczeń nieco mniejsze niż w poprzednim tygodniu, za to mocny nacisk na technikę

To chyba tyle. Teraz bieganie. W sob. żeby wybiegać alko rano przebiegłem 5km w 28:36. Dzisiaj od rana długie rozbieganie. O tyle jestem zadowolony, bo po wieczornym treningu (i meczu przy alko) nie byłem pewny, czy wystarczy sił. Tymczasem wynik prawie taki sam, jak w zeszłym tygodniu.










Zmieniony przez - nieraz w dniu 2015-04-26 14:42:05

Spoko!
W moim krótkim epizodzie z bieganiem, to walczyłem o 5km poniżej 30min.
Takie marszobiegi robiłem..
Także jak tutaj widzę - niby z marszu i jak dla mnie - bdb wyniki!

Masz jakiś plan, coś kombinujesz, czy po prostu - wychodzisz i biegniesz??
Nie korciło Cię do zrobienia 15km w 90min??
Takie okrągłe liczby..

panteon

Spoko!
W moim krótkim epizodzie z bieganiem, to walczyłem o 5km poniżej 30min.
Takie marszobiegi robiłem..
Także jak tutaj widzę - niby z marszu i jak dla mnie - bdb wyniki!

Masz jakiś plan, coś kombinujesz, czy po prostu - wychodzisz i biegniesz??
Nie korciło Cię do zrobienia 15km w 90min??
Takie okrągłe liczby..

Biegam już od jakiegoś czasu, zazwyczaj w weekend. Teraz ładna pogoda, więc postanowiłem biegać częściej. Tu, gdzie teraz mieszkam, mam 3 ulubione trasy: 5km, 9km i ta 14.5km. Mogę kombinować i dokładać, żeby były okrągłe wyniki, ale na tę chwilę wygląda to tak, że włączam endo i biegnę obraną trasę i jak się endo nie wykolei, a mój telefon ma tendencje do różnych niekoniecznie pozytywnych zachowań, to mam później wynik. Nie patrzę na stoper w między czasie. Czasami wychodzę, żeby się zmieścić poniżej jakiegoś czasu, czasami, by tylko dobiec. Jakieś myśli się czasami pojawiają, najczęściej, gdy endorfiny zaczynają działać, by sprawdzić się w jakiś zawodach,typu półmaraton, czy nawet maraton, ale to dużo zachodu. Połówka to nie, bo jak jesteś wybiegany, to przebiegniesz w jakimś tam czasie. Do maratonu trzeba już więcej przygotowań, patrz, ile Magor w to wkłada pracy. Bieganie dobrze mi wpływa na samopoczucie oraz na niezbyt zdrowe odżywianie i cieszę się, że wytrzymałem trudne początki, bo zaczynałem od 7min. biegu 2min. marszu, na więcej nie było sił... :)

TYDZIEŃ 6

Poniedziałek:

Rutyna rozgrzewkowa a dalej:
A1: Military Press 2x5 (2x KB30) + 3x5 (2x KB28)
A2: Renegate Row 5x5 (2x KB24)
B1: Goblet Squat 5x5 (KB40)
B2: Snatch 5x5 (2x KB24)
C1: Windmill 2x5 (KB24)

UWAGI:
– treningi ok. 1h, przerwy ok.1min. bez zmian
– kule były jakieś ciężkie dzisiaj, ciężary jak w zeszły poniedziałek z wyjątkiem przysiadów: tu goblety z Buldogiem zamiast przysiadów z dwoma kettlami oraz wiatrak: dziś z KB24 (poprzednio z KB16), weszło dobrze i poprawnie technicznie
– chciałoby się dokładać ciężarów, ale przez dłuższe wybiegania, nie ma jak...


Zmieniony przez - nieraz w dniu 2015-04-27 21:06:10

Uzupełniam, bo czasu brakowało w tygodniu:
Wtorek: luz

Środa:
Rutyna rozgrzewkowa a dalej:
A1: Dipsy
A2: Pull ups
B1: Front Squat (2x KB28)
B2: Sumo Dead Lift (KB40+KB48)
C: Windmill (KB24)

Czwartek: luz

Piątek:

Rutyna rozgrzewkowa a dalej:
A1: Seated Press 5x5 (2x KB24)
A2: Bent Over Row 5x5 (2x KB24)
B1: Front Squat 5x5 (2x KB28)
B2: Swing 5x10 (2x KB48)
C: Windmill 2x5 (KB24)
D: Świece 3x10

UWAGI:
– treningi siłowe zgodnie z założeniami,
– odpuściłem bieganie we wt. i czw. na skutek 3 czynników: braku czasu, chęci i sił,
– treningi czuję w kościach, ale w zasadzie się do nich przyzwyczajam, znaczy czas manipulować obciążeniem, ćwiczeniami, przerwami etc.
– mam kilka ważnych spraw na głowie, więc nie mam czasu bardziej rozkminiać treningów.
Pozdro dla odwiedzających i nutencjusz na wieczór:

TYDZIEŃ 7

Poniedziałek:

Rutyna rozgrzewkowa a dalej:
A1: Military Press 3x5 (2x KB30) + 2x5 (2x KB28)
A2: Renegate Row 5x5 (2x KB24)
B1: Front Squat 5x5 (2x KB28)
B2: Snatch 5x5 (2x KB24)
C1: Windmill 2x5 (KB24)

UWAGI:
– treningi ok. 1h, przerwy ok.1min. bez zmian
– czułem zarwaną nockę z soboty na niedzielę, ale trening wszedł dobrze, może z wyjątkiem wiosłowania renegata – trochę się mało przykładam w tym ćwiczeniu i nie wykorzystuję w pełni jego potencjału. Chyba wymienię na tradycyjne wiosłowanie w opadzie tułowia, tak jak w piątki, bo wtedy zaj**iście czuję pracę pleców, a to ważniejsze niż pogoń za ciężarem.
– praktyka wiatraków też przekłada się na zauważalną lepszą rozciągliwość.

Wtorek:
Pobiegałem sobie wolniutko po tygodniowej przerwie: 9,17km w 55:30.

Środa:
A1: Dipsy 5x5
A2: Pull ups 5x5
B1: Goblet Squat 5x5 (KB40)
B2: Swing 5x10 (KB48)
C: Windmill (KB24)
UWAGI:
– trening na szybko, pominąłem rozgrzewkę, ale technicznie wszystko dokładnie, bez ściemy, przerwy ok.1min.
– zaczynam tęsknić z planem z ETK...

Czyżby powrót do ROP'a się szykował??

novyneo

Czyżby powrót do ROP'a się szykował??

No taka myśl się pojawiła, znak, że coś się dzieje, ale o tym za chwilę...

Aktualizacja:

Czwartek:
Pobiegałem: 9,2 km w 55:06

Piątek:

Rutyna rozgrzewkowa a dalej:
A1: Military Press 1x5 (KB32) + Seated Press 4x5 (2x KB26)
A2: Bent Over Row 5x5 (2x KB26)
B1: Front Squat 3x5 (2x KB30) + 2x5 (2x KB28)
B2: Double Snatch 5x5 (2x KB24)
C: Windmill 2x5 (KB24)
D: Bent Press 1x5 (KB10) + 1x5 (KB16)

UWAGI:
– czas treningu ok 1h, przerwy ok. 1min.
– tak jak wcześniej pisałem, zatęskniłem za ROP, więc sprawdziłem, jak idzie wyciskanie jedną ręką: weszło po 5 powtórzeń na stronę, na lewą ostatnie powtórzenie tak na styk, na prawą lepiej, ale dalej się nie chamiałem. Wcześniej zarzuciłem Buldoga, ale w górę nie chciał iść, j**aniutki...
– dołożyłem obciążenie na rzepy do KB24 i wyciskałem siedząc 4x5 na przemian z wiosłowaniem tym samym ciężarem. Weszło bez większych komplikacji, ale chwilę na tym ciężarze w tym ćwiczeniu się zatrzymam, bo na KB28 jeszcze się nie czuję. Wiosło z 2x KB28 w pierwszej serii weszło, ale wolę to ćwiczenie robić wolniej i dokładniej, niż szarpać się o każde powtórzenie, bo wtedy lepiej czuję pracę pleców, dlatego kolejne serie z 2x KB26
– dołożyłem też do przysiadów w stosunku do poprzedniego tygodnia i poza jednym powtórzeniem, chyba w drugiej serii, wszystko było jak trzeba. To jedne powtórzenie, przy ruchu w górę, trochę mi kula wypadła z rack, zamiast puścić na glebę oczywiście ratowałem pozycje, na szczęście bez konsekwencji
– postanowiłem też zacząć wprawiać się w wyciskanie pochylone, pod wpływem wiadomej osoby więc trening zakończyłem 2 seriami tego ćwiczenia. Jeszcze nie wiem, jak, ile i w ogóle, ale gdzieś będę to wplatał w rozkład dnia, bo mam nadzieje uzyskać korzyści, o których pisze NovyNeo

Sobota
Pobiegałem 9,20km w 52:16. Poprzednie dwa wybiegania na tej trasie powyżej 55min. a po tym, jak wczoraj zrobiłem przysiady, od razu dzisiaj lepszy wynik

nieraz

– postanowiłem też zacząć wprawiać się w wyciskanie pochylone, pod wpływem wiadomej osoby

Epidemia "Gorączka żeliwa". Ja też