novyneoCzyżby powrót do ROP'a się szykował??
No taka myśl się pojawiła, znak, że coś się dzieje, ale o tym za chwilę...
Aktualizacja:
Czwartek:
Pobiegałem: 9,2 km w 55:06
Piątek:
Rutyna rozgrzewkowa a dalej:
A1: Military Press 1x5 (KB32) + Seated Press 4x5 (2x KB26)
A2: Bent Over Row 5x5 (2x KB26)
B1: Front Squat 3x5 (2x KB30) + 2x5 (2x KB28)
B2: Double Snatch 5x5 (2x KB24)
C: Windmill 2x5 (KB24)
D: Bent Press 1x5 (KB10) + 1x5 (KB16)
UWAGI:
– czas treningu ok 1h, przerwy ok. 1min.
– tak jak wcześniej pisałem, zatęskniłem za ROP, więc sprawdziłem, jak idzie wyciskanie jedną ręką: weszło po 5 powtórzeń na stronę, na lewą ostatnie powtórzenie tak na styk, na prawą lepiej, ale dalej się nie chamiałem. Wcześniej zarzuciłem Buldoga, ale w górę nie chciał iść, j**aniutki...
– dołożyłem obciążenie na rzepy do KB24 i wyciskałem siedząc 4x5 na przemian z wiosłowaniem tym samym ciężarem. Weszło bez większych komplikacji, ale chwilę na tym ciężarze w tym ćwiczeniu się zatrzymam, bo na KB28 jeszcze się nie czuję. Wiosło z 2x KB28 w pierwszej serii weszło, ale wolę to ćwiczenie robić wolniej i dokładniej, niż szarpać się o każde powtórzenie, bo wtedy lepiej czuję pracę pleców, dlatego kolejne serie z 2x KB26
– dołożyłem też do przysiadów w stosunku do poprzedniego tygodnia i poza jednym powtórzeniem, chyba w drugiej serii, wszystko było jak trzeba. To jedne powtórzenie, przy ruchu w górę, trochę mi kula wypadła z rack, zamiast puścić na glebę oczywiście ratowałem pozycje, na szczęście bez konsekwencji
– postanowiłem też zacząć wprawiać się w wyciskanie pochylone, pod wpływem wiadomej osoby
więc trening zakończyłem 2 seriami tego ćwiczenia. Jeszcze nie wiem, jak, ile i w ogóle, ale gdzieś będę to wplatał w rozkład dnia, bo mam nadzieje uzyskać korzyści, o których pisze NovyNeo
Sobota
Pobiegałem 9,20km w 52:16. Poprzednie dwa wybiegania na tej trasie powyżej 55min. a po tym, jak wczoraj zrobiłem przysiady, od razu dzisiaj lepszy wynik