Ajj, tak dzisiaj mroziło, że zanim doszłam na siłownię to cała się zasmarkałam.
Wykroki mnie zniszczyły. Nogi miałam jak z waty, myślałam, że nie będę mogła się poruszać po sali :D
Cieszę się też, bo zaczynam coraz mocniej czuć plecy. Reszta może być.
Zmieniony przez - julcziik w dniu 2015-01-05 21:11:13
Doris powoli przyzwyczajam się do 7 kilosów
Sylwia dzięki, spróbuję na następnym treningu
Dzisiaj już o wiele lepiej poszły interwały. Początkowo nie chciało mi się za nie zabierać, ale włączyłam muzykę i siły od razu wróciły, nawet ze zdwojoną siłą! :)
Po nich od razu do stajni. Zdążyłam jeszcze pojeździć po tych ostatkach śniegu, który wczoraj spadł.
Coś tam próbowałam z podstawowymi pozami. Na razie mi nie wychodzi, ale z czasem się nauczę! :)
Zmieniony przez - julcziik w dniu 2015-01-06 20:27:40