Można sobie dorzucać po treningu
klaty jedna taka serie na max powtórzeń-choć lepiej zrobić to ,jako 3 min próbę...Lepszy trening.
Ale nie robić tego cześciej niz 1-2 razy w tygodniu-jak forma słaba-to niestety przyblokuje Wam siłę....
Jest to jednak duży wysiłek,jak ktoś się konkretnie przykłada i nie odpuszcza ,jak pali w mieśniach.
Ciekawie też wygląda włączanie sie do pracy poszczególnych typów włókien mieśniowych przy treningu powyżej 30 powtórzeń
-w pierwszej kolejności głównie działają włókna czerwone-wolnokurczliwe-wytrzymałościowe-gdy maja odpowiednią dawkę wysiłku też się powoli będą rozwijać-choć sa bardzo oporne.
-w drugiej kolejności włączają się włóna białe-szybkie-typ A-czyli zasilane glikolityczno-tlenowo.Są bardzo podatne na rozwój-porównująć z czerwonymi
-i na koniec mieśnie uruchamiają swoją tajna broń-włókna białe na paliwo glikolityczne-bardzo szybkie i silne-pracuja beztlenowo-ale krótko i na max sile-gdy reszta włókien jest juz wyczerpana.
Po nich juz nie ma nic-kompletne rozładowanie układu mieśniowego-przerwa regeneracyjna pozwoli odzyskać znów zdolność do pracy-gdy jest dobra kondycja-następuje to bardzo szybko(patrz Kondzio)
Gdy jest słaba-nawet dłuższe przerwy niewiele zregeneruja mięśnie-zawala logistyka tlenu i supstancji odzywczych- to własnie obserwujemy i Fansa.
Na jaką skalę działają te przemiany energetyczne?
Na naprawdę dużą i aż moga się wydac na pierwszy rzut oka sprzeczne z zasadami fizyki-prawem zachowania masy.
Organizm,mięśnie otrzymuja energię z supstancji przy pomocy specjalnych nośników-cżąsteczek ATP,które po przekazaniu energii zmieniają się na ADP.
Jaki ten proces jest szybki i na jak wielka skale -człowiek produkuje na dobe tyle wagowo ATP ile sam wazy.
Trenujac -pewnie jest to jeszcze wieksza ilość.
Czyli ważąc np 110 kg-produkujemy dziennie 110 kg ATP !!!....tej niezbędnej supstancji życia,swoistej fizycznej duszy naszego żywego ciała...
Nieboszczyk ma zero ATP- tak dla porównania.