DT Gwid - vol. 2

Ćwiczył kiedyś u mnie na siłowni koleś, który na rozgrzewce krzyczał do lustra cytuję: "j**ać cieniasów". Ja się tylko śmiałem - ale tacy młodzi kolesie dopiero zaczynający zabawę z żelastwem jakoś uciekali od niego.

Ćwiczyłem też z typem, który zawsze mówił, że jemu nie robi różnicy czy jest na wolności czy siedzi. A jak już siedział to za ciężkie pobicia. Ogólnie był spoko koleś - ale dla znajomych. Jakbym go nie znał -to bym nie chciał go spotkać w ciemnej uliczce.

U mnie na siłowni też jest dwóch takich "łysych koksów", którzy siłę mają niezłą, a ostatnio jeden do mnie podszedł i mi zaczął grzecznie udzielać rad odnośnie przysiadów, po czym dołączył się drugi, tak więc nie ma co tak oceniać

dokładnie - tym bardziej Gwid, że Ty też za mocno owłosiony nie jesteś, więc jak jeszcze trochę przypakujesz to będziesz automatycznie podpadał pod tę kategorię

Ja tam też nie wyglądam jak jakiś milusiński, ale oprócz idiotów, którym się to należy na nikogo nie drę ryja ani nie bluzgam. Strasznie mnie tylko irytuje jak ktoś po sobie nie odkłada ciężarów albo odkłada nie tam gdzie trzeba. Jestem wtedy wybitnie niemiły. Ale za to drugi raz mało kto nie odkłada sprzętu tam gdzie trzeba w mojej obecności.

nightingal

Ja tam też nie wyglądam jak jakiś milusiński, ale oprócz idiotów, którym się to należy na nikogo nie drę ryja ani nie bluzgam. Strasznie mnie tylko irytuje jak ktoś po sobie nie odkłada ciężarów albo odkłada nie tam gdzie trzeba. Jestem wtedy wybitnie niemiły. Ale za to drugi raz mało kto nie odkłada sprzętu tam gdzie trzeba w mojej obecności.

Przydałby się ktoś taki jak Ty Nigh u nas w siłowni. 90% osób wie skąd zabrać hantle czy obciążenia, ale gdzie je odłożyć i jak przywrócić stanowisko do możliwości użycia przez kolejną osobę to już nie bardzo... ;) Podobnie z ręcznikami i mokrymi od potu ławkami...

Niestety Panowie odsetek bandziorówi i kryminalistów którzy cwiczą na siłowni jest znacznie większy niż wsród ,,normalnych ludzi ,, wiem z doświadczenia bo z pędziłem w kryminale 20 lat oczywiście po dobrej stronie mocy . W zakładach karnych ćwiczy z 30-40% a ilu na wolności może z 10% .

ja jeszcze nie lubię pseudo PRO takich co bierze najczęściej za duże hantle, zrobi dwa półruchy, a później "odkłada" je rzutem z 1,5m na podłogę bo inaczej nie umie, najczęściej jest to powiązane z darciem ryja (z samym darciem problemu ogólnie nie mam )
niestety nie wyglądam jeszcze na takiego, którego mogliby posłuchać jakby zwrócił uwagę

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-10-09 15:17:32

Też tego nie trawię. Zawsze daję drugą szansę - jak się drugi raz powtarza sytuacja to reaguję. Zazwyczaj się głośno nabijam z takich gości i mówię że od mocnego pyerdolnięcia o podłogę nikomu jeszcze nic nie urosło, bo ciężar sam spada. Zazwyczaj działa. A jak nie działa to właściciel "stalowni" przy okazji opłaty następnego karnetu dziękuje takiemu obywatelowi i życzy szerokiej drogi.

mareckizawada

Niestety Panowie odsetek bandziorówi i kryminalistów którzy cwiczą na siłowni jest znacznie większy niż wsród ,,normalnych ludzi ,, wiem z doświadczenia bo z pędziłem w kryminale 20 lat oczywiście po dobrej stronie mocy . W zakładach karnych ćwiczy z 30-40% a ilu na wolności może z 10% .

Pozwala im się na to więc korzystają!
Te procenty to trochę sztuczne porównanie - no bo ile procent ludności siedzi!?
Poza tym na wolności można się realizować w różnych dziedzinach niż w kiciu.

Gwid - pakuj gdyż bacznie Cię obserwujemy!

Ma Pan rację po części ,bo trudniej jest regularnie ćwiczyć przychodząc po ciężkim dniu pracy mając w domu żonę i dzieci , w choć w więzieniu też są alternatywy np karty , telewizja ,czytanie