[FIT]veronia_p/str.100/ praca nad sylwetką 139.

Koniec kurna laby. Wszedzie plusy, masakra. Czuje sie jak slon w skladzie porcelany. Ja wiem, ze fizjo jest mi niezbedny i naprawde sie ciesze, ze piecze ma nade mna. Ale ja wracam do sztangi. Dostalam juz zielone światło. Przysiad klasyczny, wykroki, suwnica. Tego mi nie wolno. Jesli da sie to niektore cwiczenia powinny byc jednonoz. Niewydolnosc lewego posladkowego ogromna. Dlatego nigdy nie czulam tych wszystkich wznosow jak trzeba i robilam trening kompletnie bez efektow, jakie moglam osiagnac. Przysiad mam przecwiczyny na sucho juz tryliard razy. Nie jest idealnie i juz chyba nie bedzie tak na maksa. Ciagi bede cwiczyc w srode. Od tej terapii to mam tylko ciagle siniaki na biodrach. Ustawianie miednicy boli dostalam zestaw cwiczen stabilizujacych jej prawidlowa postawe i je wdrozylam.
Po skreceniu sie miednicy, wszystko kompensowalam na ledzwia, nie umiejac uzywac posladkowego. Jak po terapii zrobilam wznosy bioder bez obciazenia, to dwa dni nie moglam siadac, tak dopiero poczulam posladki....joł
Szefowo, ja poki co wracam do swojego treningu, co go mialam, bo widze, ze pod moja nieobecnosc rozpoczely sie malolaty i masz duzo pracy, ale jakbys miala plan jednak mnie doprowadzic do ludzia na wakacje, tak jak chcialas, to ja tu jestem.
Wrzuce zaraz jeszcze tabelke z pomiarami, ku wlasnej przestrodze




Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2014-03-23 10:19:52

Tiru riru, pampam ram, z siłki wróciłam i radość mam
Odbija mi już z braku ruchu, jak widać
No to rozpoczynam od nowa.
Dzien 1, tydzień 3, 24.03.14.
1. WL 3x8-10
20 kg x 10, 22 kg x 8, 25 kg x 4
20 kg x 10, 25 kg x 6, 25 kg x 4
20 kg x 9, 25 kg x 6, 25 kg x 3, powrót do 20 kg x 5
No jak na taką przerwe, myślałam, ze będzie gorzej.
2. Wiosło sztangą 3x10-12
20 kg x 12, 30 kg x 10, 35 kg x 6
20 kg x 12, 30 kg x 9, 35 kg x 7
15 kg x 12, 25 kg x 10, 30 kg x 9
Też w miarę
3. Wyciskanie sztangielek jednorącz 3x8-10
7,5 kg x 10,10, 10 kg x 8,8,7,7
10 kg x 8,8,7,7,6,6
7,5 kg x 10,10,10,10,8,8
Ale sie zdygałam.
4. Przyciaganie drazka dolnego do brzucha 4 x 10-12
4 sztabki x 12,12, 5 sztabek x 10,9
5 sztabek x 12,10,9
4 sztabki x 12, 5 sztabek x 10,10
Na maksa. Jutro będzie zgon
5.sciaganie drazka wyciagu gornego do klatki 4x10-12
4 sztabki x 12,12, 5 sztabek x 10,9
5 sztabek x 8,9,8
4 sztabki x 12, 5 sztabek x 8, 7

Po treningu ćwiczenia od fizjo. Przed treningiem orbi. Tego mi było trzeba
Miski jeszcze nie ogarniam, tzn. nie liczę. Ale trzymam się czysto. I ciągle jestem głodna...

Witam koleżankę po powrocie, expect me soon lady

veronia, ty poetko

Sheep - no czekam cierpliwie
Hasa -
Dzis wizyta u fizjo z nastepujacym rezultatem.
Najpierw cwiczenia izolujace posladkowy i stabilizujace core.
Potem poszlismy na silke przecwiczyc dzien 3
Tydzien 3, dzien 3, 26.03.14
1. Przysiad przedni 3x10-12
Bez obciazenia x20, potem przy scianie. Nie schodze ponizej 90 stopni - nie da sie jeszcze. Technika siada. Biodro sie kiwa jak schodze nizej, kolana wychodza za stopy albo sie przewracam. Siady z obciazeniem beda musialy poczekac na lepsza stabilizacje ledzwi i kregoslupa, a w sumie nawet fizjo mowi, ze wolalby zebym wrocila na maszyny do tego czasu. 15 kg x 8. Bardzo metodycznie, powoli.
2. Rdl 3x8-10
Tu dostalam przyciaganie sznura wyciagu dolnego do bioder zamiast.
40 kg x 8 x 3 serie
- poprzednio 45 kg x 8, 50 kg x 7, 55 kg x 5, 60 kg x 4 - tylko próba.
Przy rdlu wszystko jest nie tak. Na razie maszyna
3. Przywodzenie 3x12-15
Poprzednio 35 kg x 15, 13,11
4. Odwodzenie 3x12-15
- poprzednio 25 kg x 15,12,10
Tu było za oba cwiczenia chodzenie z guma nad kolanami i pod kolanami z przysiadem na boki. 3 serie x 20
Unoszenie nog w gore w trzech stopniach uniesienia.
2x 10
5. Wspięcia łydek 3x10-12
100 obunoz, 50 na kazdą nogę
6. Bułgar 3x10-12
Pominięte, ale moge robić.
Za to unoszenie nogi w kleku w gore 25 na kazdą nogę x 3 w celu aktywacji posladkowych.

Ogolnie mi smutno, ze mam wrocic do maszyn, ale rozumiem ich punkt widzenia. Zbyt wiele miesni wchodzi w rdlu w ruch i wystarcza mala pomylka i biodro sie zrotuje z powrotem. I cala robota na marne.
W sumie powiedzieli mi, ze lepiej dla mnie i zdrowiej byloby te cwiczenia, ktore obciazaja ledzwiowy na razie jednak odpuscic. A tam gdzie sie da wspomoc sie lawka - opierac sie. Np. Wznosy sztangielek w opadzie zrobic na lawce na skosie lezac.
Wioslo sztanga tez w oparciu kolanami o lawke chociaz.
Wiec na to wychodzi, ze nie mam cwiczenia zamiast przysiadu z obciazeniem, a za rdla dzialam na wyciagu.
Smutno mi i tak o...
Od razu poczulam, ze dupa mi rosnie... Ino nie tak jak chce...
:'-(

Veronia nie smuć się, ciesz się, że trafiłaś w dobre łapy i se nie będziesz robić krzywdy a to co Ci robią to dla Twojego dobra i Twojej pupy

I lepiej późno niż wcale

ej...noo.... kto da radę jak nie Ty?

Tobie smutno, a ja Ci zazdroszczę
Mi fizjo powiedział tylko, że z biodrem i lędźwiowym bida, żeby najlepiej zostawić w diabły MC, RDL, brzuszki takie owakie i bóg wie co tam jeszcze, a jak już to pozdejmować obciążenia i robić na sto procent poprawnie technicznie ale nie pokazał jak, za to powiedział, że jak się znów zrotuję i znutuję nieumiejętnie ćwicząc to już po ratunek nie do niego, bo on mnie ostrzegał i jak sobie napytam biedy to juz moja broszka. Na siłowni za to chłopaki mówią mi tylko: nie garb się, ale już jak, co i czemu to żaden nie pokaże, tylko: źle, nie rób tak :/
Ciesz się, jako Gesti rzecze. Trafić kumatego speca, to lepiej jak 6 w totka

Niejedna Ci zazdrości ogarniętego fizjo

Ja nawet nie mogę znaleźć na tyle ogarniętego, żeby mnie dobrze obejrzał. A żeby coś więcej

Trzym się laska

Gesti - no w sumie moze i fakt. Musze szukac pozytywow
Ciocia - nie Ty pierwsza mi to mowisz. Poczulam sie juz jak "silaczka"
Krewetko - no, ale Ty nie porzucilas mc ani siadow z tego co pamietam, a ja sie czuje tak, jakbym grzeszyla przeciwko idei tego forum... Ze maszyny to dla maluchow, a wolne to dla starszakow a ja sie cofam...
Troche tez mam stres, ze Szefowa mnie zostawi w pioruny, bo jestem popsuta
Dotka - ja sie ciesze, ze trafilam na fizjo. Mniej tylko z tego powodu, ze wolalabym nie musiec uslyszec tego co uslyszalam.
Niemniej jednak mysle, ze wiele lasek sie wylaszczylo z rozową hantelka oraz bez MC czy siadow to moze i mnie sie uda.

Wiecie... To troche tak, ze oni dopiero dzis skumali, ze ja z tymi ciezarami na powaznie. Oni mysleli, ze ja sie boje miesni... Okazalo sie za to, ze ja chce bardziej niz jednak moge i musze sie dostosowac do tego.
Wiec teraz trenio chyba bede ciagnac dalej z modyfikacjami.