Ale krotkie streszczenie się należy.
Najpierw grzyb, wiadomo, mówiłam. Jeszcze nie przeszedł na dobre, ale już mogę normalnie funkcjonować bez myślenia o odrąbaniu sobie wiadomych części ciała.
Potem jak przewidywałam złapało mnie przeziębienie, trzymało do poniedziałku, więc miałam kombo i zastanawiałam się poważnie nad tym czy ktoś nie zrobił sobie laleczki woodoo i nie bawi się moim kosztem...
Następnie przybyła moja madre, co już bylo znacznie milsze i jeszcze odbyłam podróź do Krakowa.
Wczoraj za to myślałam, że rozniosę jednego partnera biznesowego w pył.
Dziś sam mój własny chłop poprosił prawie na kolanach, żebym szła na siłkę, bo miłe mu jego zycie i naszych dzieci, to poszłam, bo faktycznie ledwo już sama ze sobą wytrzymywałam...
Michę trzymam Obli zgodnie z zaleceniem (LC na 1000 kcal i ładowanie co 5 dni) i polece starym planem nastepne dwa tygodnie.
Więc po długiej przerwie DT, dzięki MBR.
Tydzień 8, dzień 2 (12.12.13)
1.Wznosy bioder ze sztanga z plecami na ławce 3x8-10
55 kg x 10,8,6
55 kg x 10, 60 kg x8,7
55 kg x10,8,8
2,5 tyg przerwy, bardzo odczulam
2. Wypady chodzone dalekie 3x 10 na noge 60 sek przerwy
Z cc
3a.Przeciąganie wyciągu dolnego między nogami 2x30
7,5 kg x 20,20,20
7,5 kg x 30,30
12,5 kg x 20, 10 kg x 30
Nie wziełam rozpiski i myslalam, ze ma byc 3x20
3b. Podnoszenie nogi w klęku bokiem (piesek) 2x 12 na nogę
4a.Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki 3x 10
5 sztabek x 10,8,8
5 sztabek x 10,10,9
6 sztabek x8,8, 5 sztabek x 10
6 sztabek x 9,8,6
5 sztabek x 10,9,9
5 sztabek x 8,6,7
Bardzo ciężko.
4b. Przyciąganie wyciągu dolnego jednorącz 3x 10/10/8/8 60 sek przerwy
7,5 kg x 10/10/8/8
10 kg x 10/10/8/8 x 2
12,5 kg x 10/10/7/7
10 kg x 10/10/8/8
10 kg x 10/10/7/7
12,5 kg x 10/10/8/8
12,5 kg x 10/10/6/6
10 kg x 10/10/8/8
10 kg x 10/10/8/8 x 3
10 kg x 10/10/8/8
10 kg x 8/8/7/7
10 kg x 7/7/7/7
Też siła mocno opadła.
Próbowałam się podciągnąć, zero szans. Będę powoli wracać do formy. Na siłce tłumy. Czy oni kurfasz myslą, ze w 3 tygodnie to sie zrobi forme na sylwka? Naiwniaki....
Czekam zatem na jutrzejsze zakwasiorki.
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html