16.11.2011
Trening 1: BJJ
-> rozgrzewka:
w moim wykonaniu - bieganie, rozgrzewka stawów
-> techniki: balacha z dosiadu (to robiłam praktycznie cały trening plus potem jeszcze w czasie, jak chłopaki sparowali, to sobie ćwiczyłam na boku z partnerem)
Trening 2: MMA
-> rozgrzewka:
bieganie, rozgrzewka stawów, pompki, przysiady, brzuchy, odwrotne brzuchy, pompki japońskie
-> techniki:
- przejście do gardy bocznej
- przejście do gardy bocznej + wciągnięcie partnera będącego w pozycji żółwia na siebie i założenie duszenia
-> sparingi: z trenerem
=====================================================
kolano dalej mi żyć nie daje, ale uznałam, że dopóki moge chodzić, to moge trenować
jestem wyczulona na to, czego robić nie mogę, więc po prostu pewnych ćwiczeń i technik nie wykonywałam.
na MMA "posparowałam" sobie parterowo z trenerem, bo tylko do niego mam pełne zaufanie, że nie zepsuje mi bardziej nogi
ogólnie bardziej wyglądało to w ten sposób, że jak któreś z nas dochodziło do jakiejś pozycji, to pytałam, co w tej sytuacji mogę zrobić. Baaardzo fajnie mi sie z nim "sparowało"
Siostra, lód mi chyba nic nie da, bo nie jest spuchnięte - po prostu przy skręcaniu w którąkolwiek stronę mnie boli w środku
na razie smaruje Ketonalem i chyba jest lepiej w porównaniu do poniedziałku
Martunia, ach, chciałabym kiedyś poznać/zobaczyć na żywo Big Johna
Ojciec, to skojarzenie w ogóle nie przyszło mi na myśl