Ale ogólnie dobrze zrobiliście - ja mam doświadczenie z gazem (niestety użytym na mnie ), jak z dobrych pare lat temu mieliśmy z kumplami taką akcje na imprezie - kilku na kilku. Ja się z gosciem naparzam na solo, a tu z boku podbiega jego koleżka i mi z 10 cm gazem prosto w oczy (na szczęście pieprzowy). Po chwili nic nie widzialem i zebralem jeszcze od nich jeszcze becki jak zdupialem z sali (chaos byl piekny). Potem jak stalismy i do siebie cos tam blukaliśmy i gadalismy to te cioty (z drugiej ekpiy) gadały, że niby myśmy gazem psikali - bo chcac nie chcac tez ucierpieli od tego gazu będąc na tej sali,heh. Stare czasy, ale nauczka jest, że to działa. Tak normalnie to zacząłem widzieć po godzinei chyba, ale dokladnie nie pamietam już. Także wiesz, ten gruby leszcz by Ci gazem psiknął i potem się jeszcze by chciał wyładować i dowartościować, jaki to jest kozak i mogłbyś jeszcze od niego zebrac jakies mocniejsze lanie. Także lepiej przecierpieć trochę dumę (choć to i tak w sumie jest głupota - unoszenie się honorem jak sobie tak o tym myslę, choć tez tak mam ), niz potem dochodzić przez takie ciulstwo przez iles tam czasu do zdrowia, a nie daj Boże, zeby się coś poważniejszego z takiej zaczepki stało.
Ale się rozpisałem