Mam problem na osiedlu/w szkole - pisać tylko tu!!!

głównie nei chodzi o zachowanie. chyba ze dlatego ze jestem spokojny i nei odwalam i nei zaczynam kazdego jak oni. powiedzmy ze mam nazwisko jak zwieze i naśladuja odgłos tego zwiezecia. wsumie to 3 chłopaków takich głupich jest:/

Chciałbym zeby ktos poradził jak sie bić ze sporo wyzszymi no i silniejsimi. filmiki albo cos. prosze o pomoc bo to zaczyna byc meczace i nie za fajnei jest jak kazdy uwaza Cie za ciote, pzrezywa itp

Oglądałeś film "NOWY" ???
oglądaj od 6:52




pamiętaj masz szansę go położyć gdy tylko zaczniesz pierwszy

Learnen
zapisz się do sekcji sztuk walki.
Przez neta to się możesz angielskiego uczyć a nie sztuk walki.

Wiem wiem . SW ale co tak naprawde wybrac zeby sie w miare szybko nauczyć i zeby nie trzeba było byc koksem? Krav maga?? niewiem nawet co wybrac. boks i np kick boxing chyba jest dla osób silnych i nauka tego nei pozwoli mi kłaść spor owiekszych i ciezszych od siebie

ja bym polecił ci boks szybko załapiesz jeśli się przyłożysz albo jak wolisz zapasy

nie ma takich sztuk walki gdzie po roku będziesz juz zamiatał każdym. Do tego trzeba lat treningu

Cóż, zawodówki, to dosyć trudne środowisko do życia, które często skupiają, mówiąc wprost, element. Ty miałeś pecha, że na taki element trafiłeś. Sam nie wiem, czy oficjalne działania u wychowawcy, a później dyrektora poprawiłyby Twoją sytuację. Osobiście powątpiewam, mogłoby być jeszcze gorzej.

Ktoś tu wspomniał o zmianie szkoły. Może to nie jest taki zły pomysł, choć jesteś już w drugiej klasie i to też może stanowić jakiś problem.

Jeżeli chcesz trenować SW tylko po to, żeby się odegrać na tych gościach, to sobie daruj. Nie tędy droga.

Learnen- w twoim przypadku to powinna pomóc siłownia. Po pierwsze nabierzesz masy i zaczniesz wyglądać. Pamiętaj że zazwyczaj takie szkolne kozaki wybierają słabsze jednostki i atakują stadem.(jak hieny na discovery). Jak przypakujesz to zyskasz już przewagę psychologiczną(duży silny może ***nąć). Dwa na siłowni z czasem z kimś się skumplujesz a przynajmniej poznasz wielu ludzi przynajmniej z widzenia i będziesz z nimi na "cześć" na mieście. Wiadomo że jak się zna paru karków z okolicy to już się jest nietykalnym. Sposoby może "prostackie" ale skuteczne jeśli chodzi o szkolnych kozaczków czy inną mafię "szczypiorkową"

Nie wiem, czy skutecznym, w tej konkretnej sytuacji, można nazwać coś, na co potrzeba kilku lat ciężkiej pracy...