Mam problem na osiedlu/w szkole - pisać tylko tu!!!

Dobra, pozwolę sobie opisać swoją sytuacje i czekam na wasze rady.
Więc tak: Miałem z typem z mojej ekipy spine (oni spowodowali całą sytuacje). Teraz cała ta ekipa jest na mnie cięta. Kilka razy ich spotykałem i olewałem, oni widziałem że z byka na mnie ale też zajmowali się sobą. Teraz powiedzmy że coś dodałem na FB jakis obrazek obrazliwy dla nich, na ironie opisujący moją sytuacje, nie ważne. Teraz jeden z nich coś do mnie dzwonił że niby się spotkać na piwo czy coś (musiałbym być głupi żeby sie nie domyślić że jakbym poszedł to wpyerdol od całej ekipy). I teraz też przez tel coś gadałem, i że ten głowny typ z którym mam spine chce ze mną pogadać. I tu moja prośba.
-wypadałoby wziąć jak coś jakieś plecy, jeśli by się okazało że będzie ich więcej niż tylko ten jeden, no nie?
-ten typ jest trochę szczerszy, i grubszy, a jak wiadomo masa ma spore znaczenie, więc jesli do czegoś by doszło to musiałbym bić technicznie. Jakie są słabe punkty? W jaja raczej odpada, moralnie nie moge. Wiem ze po uszach z płaskiej ręki to może go ogłuszyć, albo błędnik mu trochę nawalić. Poza tym jak stoi piszczel, okolice kolan, w razie czego do parteru (może być trudno go przewalić), polecacie coś jeszcze, albo się mylę co do wcześniej moich wymienionych?
I mówię z góry że typem napinacza nie jestem, z reguły spokojny. To oni się rzucają więc w razie potrzeby będę musiał się obronić.

Jak dojdzie do spiny powyżej 1 na 1 to i tak nie masz szans, dobra sprawa to to że to twoi byli kumple więc kosy Ci nie sprzedadzą. Ja bym się umówił w jakimś publicznym miejscu może klubie, najlepiej gdzieś gdzie są goryle, może rzeczywiście chce tylko pogadać pogadać

Vodoo po to poproszę pewnych kumpli żeby mnie zawieźli, i jeśli by było tamtych więcej i by mnie chcieli oklepać to tamci z auta wychodzą i mi pomagają.
Ale co do miejsca to faktycznie, co prawda w moim mieście raczej tego typu klubów nie ma (mniejsze miasto), ale w miejscu publicznym, jakiejś restauracji, pubie to dobry pomysł. Dzięki.
Edit. Gorsza sprawa jak będę gdzieś szedł a mnie spotkają. Bo jak już wspomniałem to mniejsze miasto, więc kogoś znajomego spotkać nie jest ciężko.

Zmieniony przez - Uruks w dniu 2012-07-27 16:26:27

A jaki wiek?

Ja 16, u nich przewaza wiek 17 (wlacznie z tamtym gosciem). Dlatego tez m.in. watpie ze z kosą czy czyms takim mi wyjada. Ale jak gadalem z dobrym kumplem, to wlasnie byl swiadkiem jak cos sie umawiali ze jeden bedzie chcial ze mna gdzies pojsc i da im znac smsem gdzie jestem. Poza tym jak mysle ze nawet gdyby cos mi zrobil, to wtedy chcac czy nie chcac pojdzie reakcja ze strony mojej rodziny (szwagier juz sie pytal czy go wywiezc do lasu i nastraszyc ) ale osobiscie chcialbym sie od tego wstrzymac. Stad moje pytanie, jak sam moglbym jakos mu dac rade ;)

Koledzy dobrze radzą,jak coś umów się z ciętymi na Ciebie kolegami w jakimś publicznym miejscu,mniejsza szansa,ze będą chcieli Ci wpieprzyć na widoku.Plecy w postaci innych kolegów też mogą się przydać,ale niech się nie wcinają dopóki nie będą mieli konkretnego powodu.Spróbuj pokojowo podejść do sprawy,wyjaśnij jak Ty widzisz sytuację,posłuchaj też drugiej strony,może dojdziecie wspólnie do wniosku,że spinka w ogóle była niepotrzebna i że źle pojmowany honor tylko Was poróżnił.Zaboleć ich mogła mocno fota zamieszczona na FB przez Ciebie,bo w tym wieku ludzie za bardzo się przejmują co inni znajomi o tym powiedzą,a jeśli fota ich ośmieszyła w jakiś sposób,to mogą wierzyć,że inni się z nich śmieją po jej oglądnięciu.

ja nie bardzo rozumiem pewnej rzeczy...
piszesz ze nie jesteś napinaczem ale sam ich sprowokowałes zamieszczajac jakąś głupią fotę w sytuacji gdy poza wzajemnym olewaniem się nic się nie działo do tej pory... po jaką cholerę?

Poszło o dziewczynę, oni ( a szczególnie ten typ) zrobili coś czego się nie robi kolegom, i ot tak pod ironię całej sytuacji + gadałem z kumplem który też się przejechał na dziewczynie i przyjacielu to dodałem. Nie miałem jakiś sprecyzowanych intencji wobec nich. Posapali coś na komunikatorze, to napisałem coś właśnie w tym stylu i żeby spuścił napine.
Zwyczajnie fizycznie nie zemściłem się, jednak preferuje robić im złą sławę i tyle.
Słaby - właśnie planuje tak wszystko jak napisałeś. Będę starać się minąć spine.
Dobra sytuację i moje zamiary znacie - ale jednak przypuśćmy spotyka ten gość i chce mi wyebać. Co w tym momencie? Myślałem żeby zwyczajnie uciec (szybki jestem ^^), ale raz ucieknę, drugi raz mogę już nie dać rady. Postawić mu się?
Optymistycznie - bić aż nie będzie miał sił wstac?
Pesymistycznie - widać że dostaje po papie, próbować mimo wszystko dalej, czy coś w stylu po oczach, w jaja czy jak?

Zmieniony przez - Uruks w dniu 2012-07-27 18:28:19

jednak preferuje robić im złą sławę i tyle.

i w tym momencie zakończył bym rozważania na Twój temat bo sam prosisz sie o oklep.
a główna zasada to nie narażać sie na sytuacje zagrożenia a Ty po prostu sam sie o to prosisz.
Chyba że oczekujesz, że wrzucał będziesz jakieś zdjęcia i liczył na kulturalną polemikę w komentarzach to powodzenia...