Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
Ok..wkręciło mnie ostatnio w różne zawiłości codzienności ale już jestem. Jak to mówią wszystko mija, nawet najdłuższa żmija to i tej redukcji czas przydać kres.
PODSUMOWANIE
A było tak
Dieta i trening:
I etap kwiecień – lipiec
DT 1600 BTW 140/70/100
DNT 1100 BTW 140/60/0
trening PULL-PUSH 3x tyg
II etap październik-grudzień
DT 1500 BTW 125/55/125
DNT 1200 BTW 125/55/50
trening rzeźbiarski (ala wczesna futrzaczka) 3x tyg
W wolne dni robiłam jakieś aero czy interwały w plenerze - pływanie, bieganie, góry, kajak, rower- albo wytrzymki domowe. Zwykle 1 dzień w tygodniu było całkowite lenistwo.
Historia itp pindolenie dla ciekawych
Pod każdym względem pierwszy a drugi etap to niebo a ziemia. Na niskich węglach i przy dość ciężkim treningu wiosną traciłam siły i ochotę na cokolwiek. Pod koniec brały mnie ciągoty żywieniowe na wszystko i czułam się kompletnie wyzuta z sił. Tymczasem waga i centymetry prawie się nie ruszyły – coś tam się co prawda z bólem wydusiło, ale miałam wrażenie że to bardziej odwodnienie i przyschnięcie żołądka do pleców. Niemniej zdołałam się dorobić paru zacnych buł tu i ówdzie, oraz 3 cm w plerach
Potem były wakacje w dwóch odsłonach, po ktorych błyskawicznie puchłam. Ale co napuchło szybko zeszło, a co ważniejsze pojawiły się sygnały że coś się zaczyna konkretnego z tą redukcją dziać. Obli zmieniła mi trening na pińcet powtórzeń różową sztangielką oraz zabrała tłuszcze a oddała część węgli, co mi bardzo przypadło do gustu Tak niepedagogicznie powiem że było lekko, łatwo i przyjemnie – ciągot jakichkolwiek brak, treningi niespecjalnie drenujące. A spadki się powoli rozkręcały. Potem dieta eliminacyjno-oczyszczająca, po której nie wróciłam już do nabiału i wina, i ograniczyłam do minimum zboża, też jeszcze podkręciła tempo.
Teraz jak tak patrzę z perspektywy, to sobie gdybam iż wiosną moja tarczyca dopiero co stanęła na nogi, gdy dostała znowu cios w żołądek dietą LC. No a po regeneracji wydobrzałam i z wyższymi węglami poszło.
W sumie ciężko stwierdzić co i dlaczego zadziałało, sukces jak to sukces ma wszak wielu ojców.
Ale matka jest tylko jedna! Nasza Obli dobrotliwa, niech wraz z każdym kg naszego tluszczu spada jej z nieba kilo złotej manny!
Sadłostan
Fałdy 30.09 - 31.12
tric 15 10 [-5]
brzuch 25 21 15 [-10]
kość kulszowa 15 9 [-6]
udo 18 14 [-4]
łyda 7 6 [-1]
No nie powiem, w końcu tabelka chyba wygląda lepiej niż to w rzeczywistości jest.
Tyłkiem max sobie głowy nie zaprzątałam, bo błąd pomiaru jest większy niż ewentualna różnica - nic się zresztą i tak nie zmienia. Na lędźwiach i love handles siedzi sobie spokojnie sadło a tymczasem na dole nic, chudo i płasko. Za to brzuchol mi wygryzło jak nigdy w życiu – wciąż się po nim macam z niedowierzaniem Ramiona i okolice się poprawiły co mnie bardzo cieszy, bo mniej zalatuje postawną traktorzystką. Ale chyba największa zmiana jednak jest w dotyku, ubiło mnie i wywalcowało
Cel na najbliższe miesiące
Stabilizacja i okopanie się na wyszarpanych pozycjach Muszę przede wszystkim wyczaić co i jak mi ujdzie na sucho w diecie, bo w tej chwili prawie nie ma ona punktów wspólnych z tą sprzed roku A potem się zobaczy. Nie żeby nie zostało jeszcze oponki do zrzucania, ale jakoś nie czuję w tej chwili na to parcia. Może coś z tymi boczkami spróbuję zrobić. Ale to tak chyba bardziej przy okazji jakiegoś ciekawego treningu, a nie jako cel sam w sobie.
No i te trzy podciągnięcia nachwytem czekają, słowo się rzekło..
Zdjęcia
Włóczyłam się po chałupie w poszukiwaniu światła niczym Żydzi po pustyni Nie do końca mi się to udało, więc zdjęcia są jakie są.
Kwiecień
Grudzień
I to wszystko Dziękuję odwiedzającym i pozdrawiam skrytoczytaczy, a na cierpliwość i życzliwość i pomoc mojej przewodniczki duchowej Obliques to już nawet nie mam słów A że przy okazji rok nowy to życzę wszystkim spadków, mięśni, cierpliwości i z treningów moc radości
Zmieniony przez - ziuta w dniu 2013-01-02 00:40:23
Brzucho spadło, cycek się ostał, tyłek i nuki poprawione, czegóż chcieć więcej?
No może bym Ci te skarpety, kapcie i spinacz z włosów wyjęła
Tych 3 podciągnięć i stabilizacji
Oj, coś dodajesz, przepraszam, wcięłam się
To z emocji
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2013-01-02 00:42:10
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
A tak poza tym i tak juz skończyłam edycję, jeszcze tylko chciałam zdjąć nagłówek
Zmieniony przez - ziuta w dniu 2013-01-02 00:45:45
cialko jedrne i te miesnie
zazdraszczam
gratulacje, widac, ze ciezko pracowalas
Na nowy rok spełnienia wszystkich postanowień
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
dieta przy wyczynowym sporcie
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- ...
- 123