Trzynasty dzień kortyzolowy
Koniec diety herbacianej yeah Już od wczoraj śniłam o omlecie gryczano-ricottowym i kawce ze śmietanką. A tu dupa! Wstawiam wodę na kawę a tu gazu brak! Wstawiam na butle turystyczną a gaz po minucie znika! Rzucam sie pędem do pobliskiego sklepiku po butle a tam akurat wyszły! Nosz qrwa i witaj sałato Ale przynajmniej sobie fasoli dołożyłam
Trenio
Pull 3s x8
A1. MC 28kg, 58kg/ 58kg/ 58kg
A2. uginanie ramion 9x 7kg/7L+9Px 7kg/7L+8Px 7kg
B1. opuszczanie na drążku: 2x podciąganie+8x opuszczanie/ 8x/ 9x
B2. MC Romanian 48kg / 48kg / 48kg
C. brzuszki z ciezarkami 3kg 4x12
rower po wsi
No więc nie zapomniałam o progresie jak mogłoby się wydawać z obciążeń. W każdej serii i w MC i w Romanian ósme powtórzenie już było wymęczone na drżącym wszystkim. Więc nie dodawałam w kolejnej serii, pewna że więcej niż 5 powtórzeń nie wymęczę. A tu znowu 8 Ogólnie brakło dzis siły, progres w stosunku do poprzedniego treningu prawie żaden. Pewnie przez ten zawód omletowy
W dodatku między 2 a 3 serią A wdałam się w pogawędkę z jedną babką co mi wyglądała na zaawansowaną siłowniano i przez to wydłużyła mi się przerwa. A babka tak bliżej 50 chyba niż 40, a figurka fantastyczna, niech się większość 20-stek fitnesek schowa Buły jak trzeba Nawet myślałam że się wspina albo triathlonistka jaka, a ona nie, tylko siłka od 13 lat i rower. Z tym że wolnych ciężarów się nie tyka a i obciążenia raczej takie z których ja już wyrosłam No ale ponarzekałyśmy sobie na cieciostwo
Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-06-08 15:26:42